Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

OPHELIA OFELIA


Rekomendowane odpowiedzi

 

PREFACE

SŁOWO WSTĘPNE 

 

I am flying. I am in Heaven! Lecę. Jestem w Raju!
(Renata Litvinova in the TV series "The Border. The Taiga Romance" Rienata Litwinowa w serialu "Granica.  Roman taigi").

 

The most favourite actress of a famous Soviet film director Kera Mouratova, Renata Litvinova had been widely known only in some circles before she played a part of a garrison diva Albina Woron in the above-mentioned Alexandre Mitta TV series of the late 90s. Since then she has got a nationwide publicity.

Najbardziej ulubiona aktorka sowieckiej reżyserki Kiry Mouratowej, Rienata Litwinowa była znana tylko w niektórych niewielkich kręgach, zanim zagrała rolę divy garnizonowej Albiny Woron we wspomnianym wyżej serialu telewizyjnym Aleksandra Mitty końca lat 90-tych. Od tego czasu zdobyła ogólnorossyjski rozgłos.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Renata Litvinowa and Zemphyra Ramazanova. Both ladies were born from the Tatar fathers, but Renata from Russian mother while Zemphyra from Bashkir mother. Rienata Litwinowa i Ziemfira Ramazanowa. Obie panie urodziły się z ojców Tatarów, ale Renata z matki Rosjanki, a Ziemfira z matki Baszkirki. 


Her presence in the theatre, cinema and TV firmament made a genre of the art house no  less popular than the soap operas in Russia. She is not only an excellent actress, but also a writer, screenwriter and an original film director. She is a bisexual person married to a Russian pop star Zemphyra. Before that she had got two husbands. Her daughter is 19 years old.

 

 

Jej obecność w teatrze, kinie i firmamencie telewizyjnym sprawiła, że gatunek art house stał się nie mniej popularny niż telenowele w Rosji. Jest nie tylko znakomitą aktorką, ale także pisarką, scenarzystką i autorką filmów. Jest osobą biseksualną, która poślubiła rosyjską pop gwiazdę  Ziemfira. Wcześniej miała dwóch mężów. Jej córka ma 19 lat.
Renata is an aesthetically refined High-Society lioness. Sometimes, in the past, she was being rather selfish, heartless even with children, but mostly with disabled, unemployed and obese people with whom she had to communicate as a popular TV shows' presenter and celebrity. 

 


Rienata jest estetycznie wyrafinowaną lwicą z wyższych sfer. W przeszłości czasami była raczej samolubna, bez serca nawet wobec dzieci, ale przede wszystkim wobec osób niepełnosprawnych, bezrobotnych i otyłych, z którymi musiała komunikować się jako popularna prezenterka programów telewizyjnych i celebrytka.

Yet, on the whole, at present she can be described as a very kind and civil person, though not free all the way from some stiff class and professional  prejudices.

Jednak ogólnie rzecz biorąc, teraz można ją określić jako bardzo życzliwą, uprzejmą osobę, choć nie do końca wolną od sztywnych uprzedzeń klasowych i zawodowych.

Of course, she is extraordinarily gifted, and people eagerly forgive her drawbacks or consider her to be either not very sane individual or the Snow Queen. Being a Bohemian, she is deprived of  having any destructive habits like alkoholism or drug-addiction. And despite she is now 58 years old, she continues to be the same young person, if to judge by her appearance. Possibly because of the fact that elves and fairies do not get old.

 

image.png.de199187afc3f4a618cb97c7b12b37d0.png

 

Oczywiście jest niezwykle utalentowana, a ludzie chętnie wybaczają jej wady lub uważają ją za osobę niezbyt normalną lub za Królową Śniegu. Będąc bohemą, jest jednak pozbawiona wszelkich destrukcyjnych nawyków, takich jak alkoholizm czy uzależnienie od narkotyków. I pomimo tego, że ma teraz 58 lat, nadal jest młodą osobą, jeśli sądzić po jej wyglądzie. Prawdopodobnie dlatego, że elfy i wróżki się nie starzeją.

 

27:05-31:26 Russian TV Serial `The Border. The Taiga Romance`, Episode 3 (`Granitsa. Tayozhnyi Roman'). Dancing party in the remotest garrison near Sino-Russian border in the early 70s. Title parts of the scene played by Yelena Panova, Mikhail Yefremov, Renata Litvinova (Albina), Alexandre Semchev (Major Serdyuk).
27:05-31:26 Rosyjski serial telewizyjny "Granica. Roman taigi" ("Granitsa. Tajożnyj Roman"), Epizod 3. Impreza taneczna w najbardziej odległym garnizonie przy granicy chińsko-rosyjskiej na początku lat 70-tych. Główne role zagrali Jelena Panowa, Michał Jefriemow, Rienata Litwinowa (Albina Woron), Aleksandr Siemciew (Major Sierdiuk).

 

Husband (to his drinking companions, about his wife): She`s my miracle! Ah! Pour quick until she has noticed!
Mąż (do kumpli, o żonie)Ona jest moim cudem! Ach! Lej szybko, aż zauważy!

 

Husband to his wife  taking a glass of vodka from him:  Jackie [lit., my little jackdaw], we gonna  drink just little!
Mąż do żony zabiorącej od niego kieliszek wódki: Kaweczko, my zaś po trochu!

Wife (to a "garrison diva" Albina Woron): Albina, are you gonna sit aside the whole party? Look how many males around!
Żona (do "diwy garnizonowej" Albiny Woron): Albino, сzy dalej zamierzasz tak siedzieć na potańcówkę? Zobacz, ilu mężczyzn wokół!
Albina: They all smell the Shipr (cheap Russian cologne for men), as if they had been desinfected in one and the same stable. I have had it enough at home`.

 

Albina: Wszyscy pachną "Sziprem" (taniej rosyjską wodę kolońską dla mężczyzn), jakby byli dezynfekowanie w jednej i tej samej stajni. Mam już dość tego w domu.

Wife (to her husband): Lyosha (informally from `Alexei`), ask Albina to dance with you! Shake her up! She must be in some trouble!
Żona (do męża): Losha (nieformalnke z "Aleksy"), zaproś Albinę do tańca! Wstrząśnij nią! Musi mieć kłopoty!
Husband: She seems to be a real vacuum cleaner which keeps attracting troubles, doesn`t she? Nope, that won`t do! She gonna refuse all.
Mąż: Wydaje się być prawdziwym odkurzaczem, który zawsze przyciąga kłopoty! Czyż nie? Nie, to się  nie uda! Odmówi wszystkim.
Wife: Lyosha, she won`t refuse you. (whispering him that she`ll permit him to have a drink with his friends if he agrees to it)
Żona: Losza, ona ci nie odmówi. (szepcząc mu, że pozwoli mu wypić drinka z przyjaciółmi, jeśli się na to zgodzi)
Husband (clownishly): Maybe to accompany her to her home too?
Mąż (błazennie): Może tez towarzyszyć jej do domu?
Wife: Lyokha! (informally from `Alexei`) Go! Do it!
Żona: Locha! (nieformalnie od `Aleksy`) Idź! Zrób to!
Husband: Yes, ma'am! ... Albinochka! 

Mąż: Tak jest! ... Albinoczko! 

AlbinaWhat do you want? 

AlbinaWięc czego chcesz?

Husband: Albina, darling, shall we dance? I pray.

MążAlbino, kochanko, zatańczymy? Błagam! 

Albina: Well, I agree. Ah!
Albina: Cóż, zgadzam się. Ach!

 

We see a duty officer Major Serdyuk who had forbade Alexei to attend the dancing party in the garrison club. It makes Alexei leave Albina and conceal in the entrance. Widzimy oficera dyżurnego majora Sierdiuka, który zabronił Aleksiejowi wstąpienia na potańcówkę w klubie garnizonowym. To zmusza Aleksieja do opuszczenia Albiny i ukrycia się przy wejściu.

 

Wife (following him there): Are you kidding? You`ve left Albina without a partner amidst the hall! You let her be a laughing stock in front of all.
Żona (podążając za nim): Żartujesz? Zostawiłeś Albinę bez partnera na środku sali tanecznej! Pozwoliłeś jej
być pośmiewiskiem przed wszystkimi.
Husband: She hasn`t even noticed it! Besides, there`s appeared Serdyuk. We're not getting along! I haven`t meant to hurt her.
Mąż: Nawet tego nie zauważyła! Poza tym pojawił się Serdyuk. Nie dogadujemy się! Nie chciałem jej skrzywdzić.

 

A fragment of interview in a Moscow Cafe in 2004 Fragment wywiadu w Moskiewskiej Kawiarni w 2004 roku

To the journalist: ...He is a kind of more modern type. A kind of hero of our time while Oleg is from the then time. But Misha... suddenly noticing a chomping ageing bald fat man, about him... Сattle,  right?!

Do dziennikarki ...Jest trochę bardziej nowoczesnym typem. Coś w rodzaju bohatera naszych czasów, podczas gdy Oleg jest z tamtych czasów. Ale Misza... nagle dostrzega ciamkającego starzejącego się łysego grubasa ...Bydło, czyż nie?!

Journalist: Renata, tell me, if you please, about that film of yours...
Dziennikarz: Rienato, proszę opowiedz mi o tym swoim filmie...

Renata fixating on the man: Oh those bald men! What has he been eating so heavily since early morning? to the waitress What is he eating, I wonder?

Renata skupiąc się na mężczyźnie: Och, ci łysy mężczyzny! Co on tak obficie je od rana? do kelnerki Zastanawiam się, co on je?
Waitress: Apple strudel.
Kelnerka: Strudel jabłkowy. 
Renata:  Just fancy, he's eating his apple strudel casting a quick look at her wristwatch  early in the morning. Oh, Heaven! If you only knew, how I detest those fatsos!
Renata: Tylko wyobraźcie sobie, że je strudel jabłkowyszybko zerkając na zegarek od rana. O rany! Gdybyś tylko wiedziali, jak nienawidzę tych grubych mężczyzn!

 

An excerpt from an interview with Renata by Vladimir Pozner in 2018. Fragment wywiadu  z Rienatą przez Władimira Pozniera w 2018 r.

 

He is bald, over 80 years old, not slender, but he shares the same social and professional stratum as Litvinova does. Like her, he achieved a great professional success.  She not only refuses to notice his physical flaws and an obvious fact that he does not answer her own criteria, but on the contrary she actually reveals her love for him. This wouldn't have happened if, though very late, only at 56, Pozner hadn’t accidentally drawn his lucky ticket, hadn’t taken the chance and turned into a leading Russian TV journalist with the triple Russian-French-American citizenship.

Jest łysy, ma ponad 80 lat, nie jest szczupły, ale należy do tej samej warstwy społecznej i zawodowej, co Litwinowa. Podobnie jak ona odniósł wielki sukces zawodowy. Nie tylko nie dostrzega jego niedociągnięć i oczywistego faktu, że nie odpowiada jej własnym kryteriom, ale wręcz przeciwnie, deklaruje mu miłość. Nie doszłoby do tego, gdyby, choć bardzo późno, bo dopiero w wieku 56 lat, Poznier nie wylosował przypadkowo swojego szczęśliwego biletu, nie zaryzykował i nie został czołowym rosyjskim dziennikarzem telewizyjnym z potrójnym rosyjsko-francusko-amerykańskim obywatelstwem.

 

Renata loves only the successful, the very first ones, and zealously abuses and trolls the unknown losers. She takes it out on them to the fullest extent. The more she bulls them the more the unknown, have-nots and losers love her, I mean at the least those of them who are smart enough or do not have an opportunity to approach her closer  to receive a slap in their faces from her.

Rienata kocha tylko pierwszych, którzy odnieśli sukces, gorliwie obraża i trolluje nieznanych oraz przegranych. Wyżywa się na nich w pełni. Im bardziej ich zastrasza, tym bardziej kochają ją nieznani, ubogi i przegrani, to znaczy przynajmniej ci z nich, którzy są wystarczająco sprytni lub nie mają możliwości zbliżenia się do niej, aby otrzymać od niej policzek.

 

Pozner: There's passion, there's love, there's amorousness.
Renata: Some people don't differentiate them.
Pozner: What about you?
Renata: It seems to me that only in case of true love you understand that all other feelings, whether passion or amorousness, are just the insignificant subfeelings.
Pozner: Is amorousness  a subfeeling?
Renata: Well, I'd say that it's so life-giving and beneficial to feel even the need for amorousness with someone all the time. It is so rejuvenating, it brings you some kind of happiness.
Pozner: Is it possible to love a person and to be amorous with anybody else?
Renata: Yes, it seems to me that it should be like that ... It is imperative to be amorous with someone else, I don't mean it in the sense, as one of my female friends said, and it was very funny: "Is it possible to be amorous without penetration?" I mean by this as well being fascinated by someone's talent, I don't know, I have got this feeling all the time, I let myself be in a permanent amorous state ... have a sparkle in my eyes, for instance, while looking at you, in your direction. You see, I even think that it is imperative for the creative people to feel the very need for and really to be in a state of incessant amorousness. To be amorous is a must! 

PoznerTo be amorous is a must! 


Poznier: Jest pasja, jest miłość, jest zakochanie.
Rienata: Niektórzy ludzie ich nie rozróżniają.
Poznier: A co z tobą?
Rienata: Wydaje mi się, że tylko w przypadku prawdziwej miłości rozumiesz, że wszystko inne uczucia
, czy to pasja, czy zakochanie, było tylko nieistotnymi poduczuciami.

Poznier: Czy zakochanie jest poduczuciem?
Rienata: Cóż, powiedziałabym, że to tak życiodajne i pożyteczne czuć nawet potrzebę miłosności z kimś przez cały czas. Jest to tak odmładzające uczucie,  przynosi trochę szczęścia.
Poznier: Czy można kochać człowieka i czuć zakochanie z kimkolwiek innym?
Rienata: Tak, wydaje mi się, że tak powinno być… Koniecznie trzeba czuć   zakochanie z kimś, ale nie w tym sensie, w jakim o tym powiedziała jedna z moich koleżanek, i to było bardzo zabawnie: "Czy można czuć  zakochanie z kimś bez penetracji?" Mam tu na myśli również fascynację czyimś talentem, mam to uczucie cały czas, pozwalam sobie to ... żeby mieć błysk w oczach, na przykład, do was, w waszym kierunku. Jak pan widzi, myślę nawet, że koniecznie jest, aby ludzie kreatywni nieustannie odczuwali  potrzebę i rzeczywiście byli w stanie zakochania. Zakochanie jest koniecznością!

Poznier: Zakochanie jest koniecznością!

 

Well-known journalist Yevgeniy Dodolev, "Moscow 24" TV channel,   interview of 2012. He deliberately puts Renata Litvinova under stress, but a few minutes later professes his love for her, just like it had been done before by his colleague and friend, a TV star Dmitry, Dima, Dibrov.

Znany dziennikarz Jewgienij Dodolew, kanał "Moskwa 24" w wywiadie z 2012 r. celowo stawia Renatę Litwinową w stresie, a po kilku minutach wyznaje jej miłość, tak jak to robił wcześniej jego kolega i przyjaciel, gwiazda telewizji Dmitryj, Dima, Dibrow.


Dodolev: Many people do not  сonsider... the same, for example, [film director] Balabanov, whom we'd mentioned, who is as marginal as you are, and also such ...
Renata: Marginal?! The fact is that it is the marginal artistes who create  the trends, they lead the majority of...
Dodolev: A-ha! Do you lead the majority anywhere?
Renata: No, I'm just  talking about the marginal ones, since you ranked me there.
Dodolev: But you ARE an absolute marginal artiste. Though, you do not consider yourself to be marginal.
Renata: Well. Okay, you consider me to be marginal, let it be.
Dodolev: That was just a question. You do not consider yourself to be marginal.
Renata: In general, by the way, I do not reflect on myself, [to understand] who I am, in this very sense...That is, I am the kind of author who occupies her own niche in the art. And I am happy with my position.


Dodolew: Wiele osób nieprzemyślą... tak samo, na przykład [reżyser filmów ] Bałabanow, o którym wspomnieliśmy i który jest tak marginalny jak ty, a także tacy…

Rienata: Marginalna?! Faktem jest, że to artyści marginalni kreują trendy, to oni prowadzą większość...
Dodolew: Oto! Czy przewodzisz gdzieś większością?
Rienata: Nie, mówię tylko o marginalnych, skoro mnie tam umieściłeś.
Dodolev: Ale JESTEŚ artystą absolutnie marginalnym. Nie uważasz się jednak za marginalnej.
Rienata: Cóż. Dobrze, uważasz mnie za marginalną, niech tak będzie.
Dodolew: To było tylko pytanie. Nie uważasz się za osobę marginalną.
Rienata: Generalnie, tak przy okazji, nie zastanawiam się nad sobą, [aby zrozumieć] kim jestem, w tym właśnie sensie… To znaczy, jestem typem autorki, która zajmuje swoją niszę w sztuce. I jestem zadowolona ze swojej pozycji.

 

Dodolev: No, you are, first of all, the author of a project called "Renata Litvinova", you yourself said that ...
Renata: You see, this is your private opinion. About this, about me.
Dodolev: No, let me quote you, you said that you worked on your own image much more than on literature ...
Renata: Not true, I didn't say anything like that.
Dodolev: It means that, as you say, those journalists attributed those words to you ...
Renata: I see myself, my photos in the various creepy publications, on some frontpages and I read interviews that I have never given, and I can't even get through to their  the editors-in-chief. These are the things, our country is so arranged that you are not protected from the press, even if they made a fake news, they will pay some tiny fine, and what they print, one's reputation does not bother anyone, but I had never given such interviews and never made such statements.
Dodolev: It's great that we have a television interview, and you couldn't refuse your words. I hope that you will not refuse.
Renata: No, I won't.

 

Dodolew: Nie, jesteś przede wszystkim autorem projektu "Rienata Litvinowa", sama powiedziałaś, że ...
Rienata: Widzisz, to twoja prywatna opinia. O tym, o mnie.
Dodolew: Nie, zacytuję cię, powiedziałaś, że pracowałaś nad własnym wizerunkiem znacznie więcej niż nad literaturą ...
Rienata: Nieprawda, nic takiego nie powiedziałam.
Dodolew: To znaczy, że, jak mówisz, ci dziennikarze przypisywali ci te słowa…
Rienata: Widzę siebie, moje zdjęcia w różnych przerażających publikacjach, na niektórych pierwszych stronach i czytam wywiady, których nigdy nie udzielałam, i nie mogę nawet dodzwonić się do ich redaktorów naczelnych. To są rzeczy, nasz kraj jest tak zaaranżowany, że nie jesteś chroniony przed prasą, nawet jak zrobili fałszywe wiadomości, zapłacą drobną grzywnę, a to, co drukują, że komuś  przeszkadzą  reputacja, to nieważnie. Ale ja nigdy nie udzielała takich wywiadów i nigdy nie składała takich oświadczeń.
Dodolew: To wspaniale, że mamy wywiad telewizyjny i nie mogłabyś odmówić swoim słowom. Mam nadzieję, że nie odmówisz.
Rienata: Nie.

 

Dodolev: I guess that everything that you have said is enough to diagnose you exactly with what you'd been diagnosed before by Dima. Dima admires of you.
Renata: Unlike you! Dima is a very talented person, I love him very much.
Dodolev: Unlike me, again.

Renata: Sorry, but I have not read your stories, poems and articles.
Dodolev: Maybe that's to the best. And, well, of course, I watched your films, and I promised that I would not express my opinion about them in public, the more so because you'd hardly take interest in it, but I wish you managed to break free from your preoccupation with the theme of death and would never replace it with the new obsessions of yours...

Renata: It seems to me, on the contrary, that my inner problems and complexes, whatever they are, lead me somewhere, and, vice versa, we need to turn our minuses into the creative pluses.
Dodolev: Okay, then I wish you to cherish your complexes, to elaborate and to improve them, so that they could become as perfect as the very image of Renata Litvinova.
Renata: Thank you!
Dodolev: All the best to you. I thank your mom and dad: It's them who  created you.
Renata: Thank you very much.

 

Dodolew: Myślę, że wszystko, co powiedziałeś, wystarczy, aby zdiagnozować dokładnie to, co zdiagnozował wcześniej Dima. Dima cię podziwia.

Rienata: W przeciwieństwie do ciebie! Dima jest bardzo utalentowaną osobą, bardzo go kocham.
Dodolew: Znowu w przeciwieństwie do mnie.
Rienata: Przepraszam, ale nie czytałam twoich opowiadań, wierszy i artykułów.
Dodolew: Może tak jest najlepiej. No i oczywiście oglądałem twoje filmy i obiecałem, że nie będę wypowiadał się na ich temat publicznie, tym bardziej, że się tym nie zainteresujesz, ale chciałbym, żeby udało cię się uwolnić od  twego zaabsorbowania tematem śmierci i nigdy nie zamieniłaby go na twoje nowe obsesje...
Rienata: Wydaje mi się wręcz przeciwnie, że moje wewnętrzne problemy i kompleksy, cokolwiek oni są, prowadzą mnie gdzieś i odwrotnie, trzeba nasze minusy zamienić w twórcze plusy.
Dodolew: No dobrze, to życzę Ci pielęgnować swoje kompleksy, rozwijać je i ulepszać, aby stały się tak doskonałe, jak sam wizerunek Renaty Litwinowej.
Rienata: Dziękuję!

Dodolew: Wszystkiego najlepszego dla ciebie. Dziękuję twojej mamie i tacie: to oni cię stworzyli.
Rienata: Dziękuję bardzo.

 

One time there was a trend in Moscow to record and broadcast voices of the celebrities as a one-day subway announcers. Among them was Renata Litvinova.
Kiedyś w Moskwie panowała moda na nagrywanie i nadawanie celebrytów jako jednodniowych spikerów w metrze. Wśród nich była Rienata Litwinowa.

 

I'm nervous. What? Can I start recording, right? 

Jestem zdenerwowana. Co, można już nagrać?

 

Sokolnicheskaya line.
Linia Sokolnicieskaja.

 

I believe that all stations should be voiced not by a mechanical voice, but by a human...
Uważam, że wszystkie stacje powinny być nagłośnione nie mechanicznym głosem, ale ludzkim...

 

Dear passengers, when leaving the carriage, do not forget your things. Please.
Drodzy pasażerowie, wysiadając z wagonu, nie zapomnijcie o swoich rzeczach. Proszę.

 

... so that they could imagine the face of the person speaking, so that he was an individual.
... aby mogli wyobrazić sobie twarz osoby mówiącej. Aby byłby  indywidualny.

 

The next station is Sokolniki.
(whispering) My favourite.
Kolejna stacja to Sokolniki.
(szeptem) Moja ulubiona.

 

Let him be a little crazy. But madness is our essence. Our defenselessness. That's what makes us humans, that's what makes us humane. Our distinctive feature. In short, you also need to pass it to the metro lines.  That's all! Lest people would hesitate to be different from everyone else.
Niech będzie trochę szalony. Ale szaleństwo to nasza istota. Nasza bezbronność. To czyni nas ludźmi, to czyni nas ludzkimi. Nasza charakterystyczna cecha. Krótko mówiąc, musisz nią również przekazać liniom metra. Nic więcej! Aby ludzie nie wahali się różnić od wszystkich innych.

 

So, what is the meaning of my life, in short? I don't know what the meaning of my life is. I believe that initially there is no meaning in human life, but each person by virtue of his spirit, by virtue of his greatness, which he possesses or does not possess, assigns the meaning of life  to himself.
Jaki jest więc sens mojego życia, w skrócie? Nie wiem jaki jest sens mojego życia. Uważam, że początkowo życie ludzkie nie ma sensu, ale każdy człowiek mocą swego ducha, mocą swojej wielkości, którą posiada lub której nie posiada, nadaje sobie sens życia.

 

This means that you are completely responsible for the meaning of your own life, it's by your decision that you can assign it to yourself or you can lie all your life on the couch, and some supreme beings will keep or eliminate you, the ceiling will either fall on you or keep you up to 99 years, and you will be intact and safe.
Oznacza to, że jesteś całkowicie odpowiedzialny za sens życia, swoją decyzją możesz przypisać go sobie lub wcale możesz leżeć całe życie na kanapie, a niektóre istoty najwyższe zachowają lub wyeliminują cię, sufit albo spadnie na ciebie, albo zatrzyma cię do 99 lat, a będziesz nienaruszony i bezpieczny.

 

Or maybe thou, as a Russian saga hero [by the name of Iliya of Murom] at 33 will be called to accomplish some feats, or maybe at 15 you'll decide to do something unprecedented and you will go for it all your life. Personally, I'm still looking for purpose of my life, but to search for the meaning of life is also the meaning of life. In short, I have such a day today.


A może ty, jako bohater rosyjskiej sagi [imię Ilija z Muroma] w wieku 33 lat zostaniesz wezwany do dokonania jakichś wyczynów, a może w wieku 15 lat zdecydujesz się zrobić coś bezprecedensowego i będziesz to robił przez całe życie. Osobiście wciąż szukam celu swojego życia, ale szukanie sensu życia jest także sensem życia. Krótko mówiąc, dzisiaj mam taki dzień.

 

***

 

"Ophelia", the 2nd episode from "The Tree Stories", a Kera Mouratova film, written by Renata Litvinova from her own short stories. The roles played by Renata Litvinova as Opha, Natalia Buz'ko (from the Maskis Show) as Tanya, Ivan Okhlobystin as Doctor and Alexandra Svenskaya as Mother.
"OFELIA", drugi odcinek filmu Kiry Muratowej "Trzy Historie", napisany przez Rienatę Litwinową z jej własnych opowiadań. W rolach: Rienata Litwinowa jako Ofa, Natalija Buz'ko (z zespołu  "Maski Show") jako Tatiana, Iwan Ochłobystin jako Lekarz i Aleksandra Swienskaja jako Matka.

 

By Renata Litvinova

OPHELIA, INNOCENTLY DROWNED

Przez Rienatę Litwinową

OFELIA, NIEWINNIE UTOPIONA

 

Reception in of the maternity ward of the hospital. Behind the glass, at the table there sits a girl Opha, as everyone calls her here, and flirtatiously talks with another father who is waiting for a newborn:
 

Recepcja na oddziale położniczym szpitala. Za szybą, przy stole siedzi dziewczyna Ofa, jak wszyscy ją tutaj nazywają, i zalotnie rozmawia z kolejnym ojcem, który czeka na noworodka:

 

-Oh, come on! No, no, no, I don’t deal with children, I don’t even have that kind of education - to pull them out of the womb! I only deal with papers, only papers!
-Ani trochę! Nie, nie, nie, nie zajmuję się dziećmi, nie mam nawet takiego wykształcenia – żeby je wyciągnąć z łona! Zajmuję się tylko papierami, tylko papierami!

 

And she smiles at the man. He walks past her into the corridor, she gets up and  quickly and affably says to the second woman standing by the shelves with a file cabinet:
- I'll be back soon. Just in a minute!
I uśmiecha się do mężczyzny. Mija ją na korytarz, ona wstaje i szybko i uprzejmie mówi do drugiej kobiety stojącej przy półkach z szafką na akta:
- Niedługo wrócę. To zajmie tylko chwilkę!

 

She goes upstairs, puts a gauze mask on her face. She enters one of the hospital rooms. We see a young woman sitting on the bed with her shirt unbuttoned, which means that she has just been feeding the baby.

Wchodzi na górę, nakłada na twarz maskę z gazy. Wchodzi do jednego z sal  szpitalnych - na łóżku siedzi młoda kobieta w rozpiętej koszuli, co oznacza, że właśnie karmiła dziecko.

 

Opha: Where is your baby, Tanya? Did they take him? How do you like it? What do you think, Tanya? What have you decided, dear Tanya? Say something, talk to me, Tanya, since all of this will have turned against you. I know it for sure.

Ofa: Gdzie jest twoje dziecko, Tatiano? Zabrali? Jak ci się podoba? Co myślisz, Tatiano? Co zdecydowałaś, Tatianko? Nie milcz, nie milcz, Tatiano, bo to wszystko zwróci się przeciwko tobie. Ja wiem.

 

She speaks softly and politely, but with a veiled onslaught. This Tanya, however, does not respond to her words, she sits, her face blank,  and says nothing...
Mówi cicho i grzecznie, ale z ukrytym naciskiem. Ta Tatiana jednak nie reaguje na jej słowa, siedzi z pustą twarzą, nie odpowiada...

 

-Tanya, Tanya, Tanya! - continues Opha. Do not do what I am not advising you, I am still your friend, do not change everything the other way round, obey me. Listen only to me! Don't listen to anyone else, but just my voice, Tanya!
-Tatiano, Tatiano, Tatiano! - kontynuuje Ofa - nie rób tego, czego ci nie radzę, nadal jestem twoją przyjaciółką, nie zmieniaj wszystkiego na odwrót, bądź mi posłuszna. Słuchaj tylko mnie! Nie słuchaj nikogo, tylko mojego głosu, Tatiano!

 

She wants to take Tanya by her hand, but she hatefully withdraws her hand and pushes the white, clean, beautiful Opha away. Opha's face wrinkles in anguish, she is ready to say something else, but another expectant mom enters the hospital room, and Opha, hurriedly recoils as if in fear away from Tatiana and quickly leaves the room, tearing off her gauze mask while going.
Chce wziąć Tatianę za rękę, ale ona z nienawiścią cofa rękę i odpycha białe, czyste, piękne Ofu. Twarz Ofy marszczy się męczeńskie, jest gotowa powiedzieć coś innego, ale do sali szpitalnej wchodzi kolejna rodząca, a Ofa jakby  przerażona i pospiesznie cofnąć się od Tatiany, szybko opuszcza salę, zrywając w ruchu maskę z gazy.

 

A guy, a young doctor, catches up with her on the stairs. They light  their cigarettes under the window.

Na schodach dogania ją facet, młody lekarz. Zapalają papierosy pod oknem.


-Opha, my dear, beautiful Opha! How unexpectedly I run into you, I love  you so, I'm in love with your voice, with your gait, by which you can be recognized from a distance, you are always alone, mysterious Opha, where can I invite you? Where do you like to go? What should I do to keep you from saying 'No!' to me? Tell me!
-Ofo, kochana, piękna Ofo! Jak niespodziewanie wpadam na tobie, jestem w tobie  tak zakochany, w twój  głos, w twój chód, po którym można cię rozpoznać z daleka, zawsze jesteś sama, tajemnicza Ofa, gdzie mogę Cię zaprosić?  Gdzie lubisz chodzić? Co mam zrobić, abyś mi nie powiedziała "Nie!"? Powiedz!


Opha laughed without answering and had a puff on her cigarette.
Ofa roześmiała się bez odpowiedzi i zaciągnęła się papierosem.

 

-I need to know what you like to eat and drink, what time of day you prefer, as well as what season of the year in nature, what are your favourite weather, color, smell, what character and from what work of the art you imagine whenever you fall asleep or when you have a puff just like now while watching  incomprehensibly?
–Muszę wiedzieć co lubisz jeść, pić, jaką porę dnia wolisz, oraz jaką porę roku na łonie natury, jaka jest Twoja ulubiona pogoda, kolor, zapach, jaki charakter i z jakiego dzieła sztuki widzisz w swojej wyobraźni kiedy zasypiasz lub gdy ty tak, jak teraz, palisz patrząc niezrozumiale?

 

Opha, smiling, paused and quietly replied:
Not only you, but also everyone knows that I love Ophelia, innocently drowned ... - she remarked at the end of the sentence and stopped, watching the doctor. - And there is no one more beautiful and purer than her!
Ofa z uśmiechem zamilkla i cicho odpowiedziała:
Nie tylko ty, ale i wszyscy wiedzą, że kocham Ofelię, niewinnie utopioną… – zauważyła na końcu zdania i zamilkla, oglądać  lekarza. - I nie ma piękniejszej i czystszej od niej!

 

The doctor burst out laughing, because it all sounded like a joke: mockingly, ironically.

Doktor się roześmiał, bo to wszystko brzmiało jak żart: szyderczo, ironicznie.

 

Therefore, you were reduced to Opha, although your name is different?
-But I don't mind,  I don't mind, by the way ...

Dlatego zostałaś zredukowana do Ofy, chociaż masz inne imię?
-Oprócz nie mam nic przeciwko.

 

She put out her cigarette, making a movement to leave. He grabbed her by her arm. 

Opha: Someone's coming. Coming in here!

(She's trying to take her hand out of his hand, while he's looking around: he sees that she has deceived him, that none is coming.) 


Zgasiła papierosa, wykonując ruch do wyjścia. Złapał ją za rękę. 

Ofa: Idą! Nadchodzą tutaj! (Próbuje wyrwać rękę, on rozgląda się: widzi, że go oszukała, że nikt nie nadchodzi.) 

 

Doctor: Are you afraid of me? Nobody will love you like I do.

Opha: Ah! ... See you at seven after the shift.

He lets her go. Smile. She also smiles at him, runs away quickly and asks from the bottom of the stairs:

-What are we going to do tonight?

 

Lekarz: Boisz się mnie? Nikt nie będzie cię kochał tak jak ja.

Ofa: Ach!... Do zobaczenia o siódmej po zmianie.

Pozwala jej odejść. Uśmiech. Ona też się do niego uśmiecha, szybko ucieka i pyta z dołu schodów:

-Co będziemy robić

dzisiaj w nocy?

 

The hospital clock shows 3 minutes to 7 p.m. Opha takes off her robe. The doctor already waits for her behind the glass. She takes her handbag behind the shelf with filing cabinets, straightens her stockings attached to the waist with the elastic bands, paints her lips and goes out to him, as always amazing and amusing him.

 

Zegar szpitalny pokazuje od trzech minut do siódmej. Ofa zdejmuje szatę. Lekarz już czeka na nią za szybą. Bierze torbę damską za półką z szafkami na akta, prostuje pończochy przywiązane do pasa gumkami, maluje usta i wychodzi do niego, jak zawsze, zachwycając i rozbawiąc go.

 

-Oh, Opha! He talks to her.
They go out into the street. They walk down the street talking.
Ofa walks a little ahead, having tilted her head and  obediently answering his questions.
-What drinks do you prefer?
Opha: I like strong tea. With lemon. It's in the morning. As to the evening, coffee with a cigarette.

Doctor: And the weather?
Opha: Autumn is good. When it's raining. And it better be night. I love it so much, doctor.
Doctor: And the color? What colour do you like?
Opha: I like white. I like black. I like red. I like shiny, from fish scales.
Doctor: What about the sea?
Opha (thoughtfully): Yes, I love water.
Doctor: Would you like to
get married?
Opha: Oh, you check me out, everybody thinks there's something wrong with me. No, I'm not frigid, doctor. I love men.

 

-Och, Ofo! Mówi do niej.
Wyszli na ulicę. Idą ulicą, rozmawiając.
Ofa idzie nieco przed siebie, pochylając głowę, posłusznie odpowiadając na pytania.
-Czego chciałabyś się napić?
Ofa: Lubię mocną herbatę. Z cytryną. To o poranku. A wieczorem kawą z papierosem.
Lekarz: A pogoda?
Ofa: Jesień jest dobra. Kiedy pada. I żeby była noc. Tak bardzo to kocham, doktorze.
Lekarz: A kolor? Jaki kolor lubisz?
Ofa: Lubię biały. Lubię czarny. Lubię czerwony. Lubię błyszczący, z łusek.
Lekarz: A morze?

Ofa (z namysłem): Tak, kocham wodę.
Lekarz: Czy chciałabym wyjść za mąż?
Ofa: Och, sprawdzasz mnie, wszyscy myślą, że coś jest ze mną nie tak. Nie, nie jestem oziębła, doktorze. Kocham mężczyzn.

 

They walked over to the bench and the doctor tossed his briefcase over it. Then they sat down on the bench.

Doctor: Why did you leave the old hospital, Opha?OphaThe old hospital was damp, dirty, with sick walls, I didn't like the district where it was located. I got bored of everything there! Everyone took interest in my private life. What did I do to them? They refused to leave me alone. Changing places is a must, that's my rule. And those men!

 

Podeszli do ławki i lekarz rzucił na nią swoją teczkę. Następnie usiadły na ławce.

Lekarz: Dlaczego opuściłaś stary szpital, Ofo?
Ofa: Stary szpital był  wilgotny, brudny, z chorymi ścianami, też nie podobała mi się dzielnica, w której się znajdował. Znudziło mi się tam wszystko! Wszyscy interesowali się moim życiem prywatnym. Co im zrobiłam? Nie chcieli zostawić mnie w spokoju. Zmiana miejsc to konieczność, to moja zasada. A ci mężczyźni!

 

Doctor: You speak like Tanya from my inpatient unit. She is going home today, we have prepared documents for her child. After all, they must have already brought her casefile to the office of the hospital registration archives.
Opha (hiding her excitement): What file? They've brought nothing!

Doctor: It's about her giving up her baby.
OphaIs she leaving the hospital right away?
Doctor: What? Yes, she is, she is. Opha, my love ...

 

Lekarz: Mówisz jak ta Tatiana z mojego oddziału. Dziś wraca do domu, sporządziliśmy dokumenty dla dziecka, przecież już przynieśli akt jej "sprawy" do archiwum rejestracyji spitalnej.
Ofa (ukrywając swoje podniecenie): Jaki akt? Nic nie przynieśli!

Lekarz: Chodzi o to, że ona rezygnuje z dziecka.
Ofa: Czy odchodzi teraz??
Lekarz: Co? Tak, odchodzi, odchodzi teraz... Ofo, moja kochana...

 

He leans over to her and kisses her - she does not resist. After his kiss, pulling back, she asks:
-What are we going to do?
Doctor: Come to me?
Opha: Have you got condoms with you?


The doctor, in some confusion and embarrassment, answers something unintelligible:
- Well ... no-no ...

 

Opha gets up from the bench and addresses him from top to bottom:
-But I won't make it without them. Goodbye, doctor, - and she quickly walks away, leaving him alone on the bench with a puzzled, offended and concerned expression on his face.

 

Pochyla się do niej i całuje ją – Ofa nie stawia oporu. Po jego pocałunku, odsuwając się,  pyta:
-Co zamierzamy zrobić?
Lekarz: Pójdziemy do mnie?
Ofa: Czy wziąłeś ze sobą prezerwatywy?


Lekarz zdezorientowany, z pewnym zakłopotaniem odpowiada coś niewyraźnie:
- No cóż... nie, nie...

 

Ofa wstaje z ławki i zwraca się do niego z góry na dół:
- Ale nie będę bez nich. Do widzenia, doktorze - i szybko odchodzi, zostawiając go samego na ławce ze zdziwioną, obrażoną i zaniepokojoną miną.

 

Having barely turned round the bend, out of the doctor's line of sight, Opha starts  openly running towards the hospital premises.

 

She rushes into the reception office of the hospital. A file of the new "case" had already appeared on the edge of her table. Without sitting down, she leans over it, frantically browses, searches for the end of the file, reads it, and slams it. She hears someone's footsteps, hides behind a filing cabinet. Through the shelves, she sees a passing lonely figure of a girl named Tanya. Opha waits for her to pass, until the door after her closes.

 

Ledwie odwracając zakręt, znikając z pola widzenia lekarza, Ofa zaczyna otwarcie biec w stronę budynku szpitala.

 

Wpada do urzędu jego  recepcji. Z boku jej stołu pojawił się już akt nowej "sprawy". Ona, nie siadając, stojąc, pochyla się nad nim, gorączkowo przegląda, szuka końca pliku, czyta i zatrzaskuje go. Słyszy czyjeś kroki, chowa się za szafką na akta. Przez półki widzi, że przeszła samotna postać dziewczyny o imieniu Tatiana. Ofa czeka, aż przejdzie, i drzwi się zamkną.

 

After waiting a few moments and hearing that no one is coming, Opha silently sneaks out into the street, follows the girl's figure for a moment, not calling, not catching up with her, but only tracking her down. So they walk a few blocks.  The city streets are quite deserted during these hours. Finally Opha catches up with the girl. She walks with her in silence for a moment, toe-to-toe. She lights a cigarette on the go. The girl says to her:
-Can I get another cigarette off you too?

 

 

Po odczekaniu kilku chwil i usłyszeniu, że nikt nie nadchodzi, Ofa cicho wymyka się na ulicę, przez chwilę idzie za figurą dziewczynki, nie wołając, nie doganiając jej, a jedynie tropiąc. Więc idą kilka przecznic. Całkiem opustoszały są ulicе miasta w tych godzinach. Wreszcie Ofa dogania dziewczynę. Idzie z nią przez chwilę w milczeniu, noga w nogę. Odpala papierosa w podróży. Dziewczyna mówi do niej:
-Mogę dostać od ciebie papierosa też?

 

Opha silently gives her a smoke!
The girl is smaller than her - Opha looks at her regally.

 

Tanya (after taking a few puffs, says): How kind you are, Opha. Only you alone ...
Opha: I wouldn't call myself kind... I would call myself humane. (Here Opha, looking around, bends down and straightens the stocking that has been slipped from her leg).

 

Tanya: Why are you wearing stockings? It is inconvenient.

Opha: Convenient, but I can take them off if you don't like it. Let's go to the entrance, because  someone may suddenly come here. I'll take it off, and you will hold my bag.

 

Opha looks around. The girl obediently nods.

 

Opha: No, this entrance is not good… (They pass by several entrances and gates). No, that's not it ... No, it will be farther ...

 

Ofa po cichu daje jej zapalić!
Dziewczyna jest od niej mniejsza - Ofa patrzy na nią królewsko.

 

Tatiana (zaciągąc się kilka razy, mówi)Jaka ty jest miła, Ofo. Tylko ty sama ...
Ofa: Nie nazwałabym siebie miłą... nazwałabym siebie ludzką. (Tu Ofa, rozglądając się, pochyla się i prostuje pończochę zsuniętą z jej nogi).

 

Tatiana: Dlaczego nosisz pończochy? To jest niewygodne.

Ofa: Wygodne, ale mogę ich zdjąć, jeśli ci się nie podoba. Wejdźmy do wejścia, bo tutaj nagle ktoś może pójdzie. Zdejmę to, a ty potrzymasz torbę.

 

Ofa rozgląda się. Dziewczyna posłusznie kiwa.

 

Ofa: Nie, to wejście nie jest dobre… (Przechodzą obok kilku wejść i bram). Nie, to nie jest to… Nie, będzie dalej…

 

Suddenly, an unfamiliar man comes out to meet them, jokingly clicks his tongue and does not let them pass, but eventually he passes and goes on.

 

Tanya: Idiot, old freak... I hate men. Oh, those men!

Opha: Here's the entrance, this way!

She turned to a dead end, right to the door of a probably uninhabited house. They stopped at the entrance.

 

Opha: Yes, I hate men. I hate women.

 

The girl took the handbag from Opha's hands, turned her back, so as not to embarrass the receptionist, and, standing with her back, folded her hands with the handbag on her stomach and, each time pushing it with her knees, asked lyrically, looking from the entrance towards the street:
-And whom do you love then, Opha?

 

Opha: Me? (taking off her stocking) I love children.

 

Nagle na ich spotkanie wychodzi nieznajomy mężczyzna, żartobliwie mlaska językiem i nie pozwala im przejść, ale w końcu przechodzi i idzie dalej.

 

Tatiana:  Idioto, stary dziwaku… Nienawidzę mężczyzn. Ci mężczyzni!

 

Ofa: Tu jest wejście, tędy! Zwróciła w jakiś głuchу zaułek, do drzwi prawdopodobnie niezamieszkanego domu. Zatrzymali się przy wejściu.

 

Ofa: Tak, nienawidzę mężczyzn. Nienawidzę kobiet.

 

Dziewczyna wzięła torebkę z rąk Ofy, odwróciła się plecami, by nie zawstydzić recepcjonistki i, stojąc plecami, złożyła ręce z torbą na brzuchu i za każdym razem popychając ją kolanami, pytała lirycznie, patrząc od wejścia na ulicę:
-A kogo w takim razie kochasz, Ofo?

 

Ofa: Ja? (Zdejmuje pończochy). Kocham dzieci.

 

She lifted the ribbon of stockings over her head, draped it around her neck, and pulled it tight, lifting it up, tilting it to the side and twisting the body of a girl much smaller than herself. Once she had fallen completely to the floor, face down, Opha saddled her, placing her knee on her back, still twitching slightly in her hands through the ends of the stockings she continued to pull on.

 

Uniosła wstążkę pończoch przez głowę, zarzuciła ją na szyję i zacisnęła mocno, unosząc do góry, przechylając na bok i skręcając ciało dziewczyny znacznie mniejszej od siebie. Kiedy już całkowicie upadła na podłogę, twarzą w dół, Ofa osiodłała ją, kładąc kolano na plecach, dalej drgała lekko w dłoniach przez końce pończoch, które dalej ciągnęła.

 

Opha: Does it hurt you? It does not hurt, it does not hurt...

 

Then there was the technical part - do not let go of the stockings for a long, long time. So Opha was sitting with watchful eyes and ears in the entrance - she looked from the side, of course strange: the stocking was not visible from a distance, and her face was wrinkled due to the physical effort.

 

But at some point everything ends. Opha left the entrance, having put on her stocking beforehand, not even damaged anywhere, not torn.

 

Ofa: Czy to tobie boli? Nie boli, nie boli...

 

Potem była część techniczna - nie puszczać pończoch przez długi, długi czas. Więc Ofa siedziała z czujnymi oczami i uszami w drzwiach wejściowych - spojrzała z boku, oczywiście dziwne: pończochy nie było widać z daleka, i jej twarz pomarszczona od wysiłku fizycznego.

 

Ale w pewnym momencie wszystko się kończy. Ofa wyszedła z wejścia, zakładając wcześniej pończochę, nawet nigdzie nie ranny, nie rozdarty.

 

Opha was running down the streets checking phones in the booths - many of them weren't working. One worked. She dialed the phone number with her trembling fingers.

-Doctor! Doctor! she said on the phone. -That's your Opha. I did everything wrong: Why did I leave you, will you forgive me now? I am alone in the street here, and I am very, very, very afraid, doctor! I am writing down your address! She didn't write it down, but nodded her head with a smile.

 

Ofa biegała ulicami, sprawdzając telefony - wiele z nich nie działało. Jeden zadziałał. Drżącymi palcami wybrała numer telefonu.

-Doktorze! Doktorze! - mówiła do telefonu. -To twoja Ofa. Zrobiłam wszystko źle: dlaczego cię zostawiłem, czy wybaczysz mi teraz? Jestem tu sama na ulicy i bardzo, bardzo, bardzo się boję, doktorze! Zapisuję twój adres! - Nie zapisała tego, ale skinęła głową z uśmiechem.

 

At night, right on his shoulder, she suddenly woke up. She got up, dressed quietly, went out into the street, returned to the crime scene, entered the entrance - the girl was still lying unnoticed. Opha leaned over her, shifted her position slightly, and began to pull the forgotten handbag out of her hands. To Opha's horror, the girl "refused to give" her her handbag. Probably, by the reason that her fingers were tightly clenched. Opha knelt in front of her and unclenched her hand finger by finger. She took the bag. She left the entrance. It was already dawn.

 

W nocy, tuż przy jego ramieniu, nagle się obudziła. Wstała, ubrała się cicho, wyszła na ulicę, wróciła na miejsce morderstwa, weszła do wejścia - dziewczyna nadal leżała niezauważona. Ofa pochyliła się nad nią, lekko zmieniła jej pozycję i zaczęła wyciągać z jej rąk zapomnianą torebkę. Ku przerażeniu Ofy dziewczyna nie "chciała dać" jej torebki. Prawdopodobnie z tego powodu, że jej palce były mocno zaciśnięte. Ofa uklękła przed nią i rozwinęła jej dłoń palec po palcu. Wziąła torbę. Wyszedła z wejścia. Był już świt.

 

She sat down in the doctor's kitchen (because when she left, she only closed the door, leaving a small gap), quickly took off her dress, stayed in her shirt and lit a cigarette. The doctor who got up scared her. She shuddered as he entered.

 

"You smoke a lot, Opha," he said sternly and gently.
"I'm still so inexperienced," she complained to him.

 

He understood it in his own way, like men, - and smiled.

 

Usiadła w kuchni lekarza (bo wychodząc, zamknęła tylko drzwi, zostawiając małą lukę), szybko zdjęła sukienkę, została w koszuli i zapaliła papierosa. Lekarz, który wstał, przestraszył ją. Wzdrygnęła się, gdy wszedł.

 

–Dużo palisz, Ofo – powiedział surowo i łagodnie.
"Jestem jeszcze taka niedoświadczona", poskarżyła się mu.

 

Zrozumiał to po swojemu, jak mężczyźni, – uśmiechnął się.

 

-Besides - she added - I probably got pregnant today. What's it going be, will I have to carry your fetus? But I don't want to carry your fetus inside of me, I am to make a career!
-What a career? the doctor was surprised.

 

–A także – dodała – pewnie dziś zaszłam w ciążę.  A co to jest, muszę nosić twój płód? Ale nie chcę nosić w sobie twojego płodu, muszę zrobić karierę!
-Jaką karierę? - lekarz był zaskoczony.

 

-They give me a place in the archives of our maternity hospital. I will manage these secret archives, all connections and data, fake names and addresses of those who escaped, in my hands there will be receipts of women who gave up their babies, at the same time I will have got their addresses and real names - fortune gives such a possibility not to everyone!


"Not to everyone!" agreed the doctor. "Tell me, Opha, do you really love me not, as you said to me last night?"


-I don't like men. I don't like women. I don't like children. I don't like people. I would give this planet a zero.

 

-Dają mi miejsce w archiwum szpitala położniczego. Będę kierowała tymi tajnymi archiwami, wszystkimi powiązaniami i danymi, sfałszowanymi nazwiskami i adresami tych, którzy uciekły, w moich rękach będą paragony kobiet, które odmówiły, jednocześnie będę miała ich adresy i prawdziwe nazwiska - tej możliwości przeznaczenie daje nie wszystkim!


"Nie wszystkim! ” – powiedział lekarz. -" A co, Ofa, nie kochasz mnie, jak mówiłaś w nocy?"


-Nie lubię mężczyzn. Nie lubię kobiet. Nie lubię dzieci. Nie lubię ludzi. Tej planecie postawiłabym zero.

 

-And whom do you love, Opha?
"Probably, I like animals," she said, "and don't ask me this question, because it gives birth to my associations. And don't provoke me, don't provoke me too much! I have my separate big life plan, and you, my dear, obfuscates me, obfuscates me. And don't approach me until I'm gone".

 

The wall clock in the hospital shows seven p.m. Opha is sitting at the archive table, drinking coffee and smoking, watching how her older partner gathers to leave work.

 

-A kogo lubisz, Ofo?
"Prawdopodobnie lubię zwierzęta" – powiedziała – "i nie zadawaj mi tego pytania, bo rodzą mi się  skojarzenia. I nie prowokuj, nie prowokuj mnie za bardzo! Mam osobny wielki plan życia, a ty, mój drogi, zbijеsz mnie z tropu, zbijеsz z tropu. I nie zbliżaj się do mnie, dopóki nie odejdę".

 

Zegar ścienny w szpitalu pokazuje godzinę siódmą wieczorem. Ofa siedzi przy stole w archiwum, pije kawę i pali, obserwując jak zbiera się  jej starsza koleżanka.

 

"Well, goodbye, Opha," tells  her her partner and opens  the front door. - Aren't you tired, you, always so cheerful, energetic, helpful, so clean and nice girl?
-I like to touch papers. -Opha took one of the files from the table. - For example, in the seventies someone Kosmatova Zhanna abandoned her first-born boy. His name was Piotr, and he was handed over to the Topols a year later, 71 Aviatsyonnaya str.
-Hush, hush! - said her partner. - It's secret data! What if someone could have suddenly overheard us? 

 

Cóż, do widzenia, Ofo" – mówi do niej jej koleżanka, otwierając frontowe drzwi. - Czyż nie jesteś zmęczona, zawsze taka wesoła, rześka, pomocna, taka czysta, miła dziewczyna?


-Lubię dotykać papierów. -wzięła jedną z plików   ze stołu - Na przykład w latach siedemdziesiątych pewna Kosmatowa Żanna porzuciła swojego pierworodnego chłopca. Nazywał się Piotr i został przekazany rodzinie Topol rok później pod adresem: Ul. Lotnicza, 71.
- Cicho, cicho! - powiedziała jej koleżanka. -To tajne dane! A jeśli ktoś nas podsłucha?

 

"Suddenly nothing ever happens," Opha said, "everything is hooked up, has its own basis and prospect - there is one's destiny, and if you do not confront it, it leads you in a certain direction to all the actions for which the person is preprogrammed and designed from the very birth. And it even helps and maintains you. And until you have fulfilled everything, nothing will happen to you! 

 

The woman at the door thought depressed, sighed and said:
-All right, I got to go, Opha. And although I disagree with you, I leave you the key to close everything later.

 

"Nagle nic się nigdy nie dzieje", powiedziała Ofa, "wszystko jest  zahaczykowane, ma swoje podstawy i perspektywę - jest przeznaczenie, a jeśli mu się nie zaprzeczysz, prowadzi cię w określonym kierunku do wszystkich działań, do których  jesteś  zaprogramowana i zaprojektowana od samego początku. A nawet pomaga i utrzymuje. I dopóki tego nie zrobisz, nic ci się nie stanie!"

 

Kobieta przy drzwiach pomyślała przygnębiona, westchnęła i powiedziała:
- Dobrze, pójdę, Ofo. I chociaż się z tobą nie zgadzam, zostawiam ci klucz. Zamknij wszystko później.

 

Opha immediately jumped up, entered the archives, and closed the door behind her. As soon as she turned the key, the doctor who had entered the reception office started knocking on the door.

 

Opha natychmiast podskoczyła, weszła do archiwum i zamknęła za sobą drzwi. Gdy tylko przekręciła klucz, lekarz, który wszedł do recepcji, zaczął pukać do drzwi.

 

-Opha, open up, it's me! He pounded on the door. Opha was silent, froze outside the door.

-Lemme in, Opha! the doctor refused to calm down. 

"I won't let you go," she replied enigmatically at last. -What do you want to?
"I brought you apples," he said.
-Put them by the door and go away.
-They will be stolen, Opha. Let me hand them over to you. I'm not coming in, I am just going to pass it to you through the door.

 

The lock clicked. Opha left a little gap and just held out her hand:
-Gimme them! She shook her hand in the air without showing her face. He put the string-bag with apples  in her hand and managed to kiss it.


She immediately closed the door, having said:
-Thank you. You're already helping me, it means that I'm on the right track - I seem to find for what I've been looking for so long.

 

He listened to her obediently.
-About face! Forward, doc, march go! She ordered him, and he walked down the hall from the hospital reception office.


-Ofo, otwórz, to ja! Załomotał w drzwi. Ofa milczała, zamarła za drzwiami.
-Wpuść mnie, Ofo! - lekarz nie chciał się uspokoić.

-Nie pozwolę ci odejść – odpowiedziała w końcu enigmatycznie. - Co chcesz?
–Przyniosłem ci jabłka – powiedział.
-Postaw je przy drzwiach i odejdź.
-Zostaną skradzione, Ofo. Pozwól, że ci je wręczę. Nie wchodzę, tylko przekażę ci je przez drzwi.

 

Zamek kliknął. Ofa zrobiła małą przerwę i tylko wyciągnęła rękę:
-Daj mi je! Potrząsnęła ręką w powietrzu, nie pokazując twarzy. Włożył jej do ręki siatkę z jabłkami i zdołał ją pocałować.


Natychmiast zamknęła drzwi, mówiąc:
-Dziękuję ci. Już mi pomagasz, to znaczy, że jestem na dobrej drodze – powiedziała. Nie chcę, żebyś widział moją twarz, jest taka… gorąca! Wydaje mi się, że znajduję to, co szukałam od tak dawna, doktorze!

 

Posłusznie jej wysłuchał.
-W tył zwrot! Przodu, doktorze, marsz! Rozkazała mu, a on wyszedł korytarzem z biura recepcji szpitalnej.

 

Opha went into the depth of the archives, began rummaging through one of the shelves and finally got out a slim "casefile" - she covered her face with her hands, even howled subtly, stood for a second, as if from dizziness clutching her forehead, then ran to the table and convulsively began to read, flipping, moving her lips, and  leafing through.

 

She whispered aloud several times:
- 25, Tsvetochnaya str. , flat 5, 25, Tsvetochnaya str., flat 5.

 

She slammed the casefile, folded it in half, and stuffed it into her white handbag with frayed handles.

 

Ofa zeszła w głąb archiwu, zaczęła grzebać w jednej z półek i wreszcie wyjęła smukłą "teczkę" –
akt jej sprawy, zakryła twarz dłońmi, nawet subtelnie zawyła, przez sekundę stanęła, jakby od zawrotów głowy, ściskając czoło, potem podbiegła do stołu i konwulsyjnie zaczęła czytać, przekartkując,  poruszając ustami i wertując  stronice.

 

Szepnęła na głos kilka razy:
- Ul. Cwietoćnaja 25 , mieszkanie 5, ul. Cwietoćnaja 25, mieszkanie 5.

 

Zatrzasnęła akt sprawy, złożyła go na pół i wepchnęła do białej torebki z postrzępionymi uchwytami.

 

Opha stands on the corner of 25 Tsvetochnaya Street. She enters the entrance and rings the 5th flat on the floor.

 

-Who's there? - a woman's voice is heard.
-I came on business to you, let me in, - said Opha politely.
“I won’t let you in, said the voice. - I'm alone, and it's already late at night outdoors".

 

Opha went out into the courtyard, looked at the window of the 5th flat - she saw a woman in her fifties. She memorized how the woman looked like.

 

Ofa stoi na rogu ulicy Svetochnaya 25. Wchodzi do wejścia. Dzwoni w dwierz mieszkania numer 5 na piętrze.

 

-Kto tam? - słychać kobiecy głos.
–Przyjechałam w interesach, pozwól mi wejść – powiedziała grzecznie Ofa.
—Nie pozwolę ci wejść — powiedział głos. - Jestem sama, a na podwórku jest już noc.

 

Ofa wyszła na dziedziniec, wyjrzała przez okno piątego mieszkania - zobaczyła kobietę około pięćdziesiątki. Zapamiętała, jak ta kobieta wyglądi.

 

Morning of the next day. Opha sits on the bench. The door of the entrance opens, and that very woman comes out. Opha says to a boy of about eleven sitting next to her:
-Go and push her. Take it, - she gives him some money.

 

The guy throws away his cigarette, straightens a false ring on his finger and runs after the woman. He makes several circles around her - she cautiously stopped, watching his manipulations. The boy pushed her in the back, in response she hit him right on the head with a stick - she had a thin stick, the lady's one, but apparently it hurt him rather severely, because the boy gave a loud scream and ran away, clutching his bloodied head.

 

Rankiem następnego dnia. Ofa siedzi na ławce.
-Idź i pchnij ją! - powiedziała Ofa do chłopca siedzącego obok niej na ławce. - Dawaj! - daje mu pieniądze.

 

Chłopak upuszcza papierosa, prostuje na palcu fałszywy pierścionek i biegnie za kobietą. Zatacza wokół niej kilka kręgów – zatrzymała się ostrożnie, obserwując jego manipulacje. Chłopak pchnął ją w plecy, w odpowiedź  uderzyła go kijem prosto w głowę - miała cienki kij, damski, ale podobno bardzo bolało, bo chłopak się drzeł wniebogłosy i uciekł, chwytając się za zakrwawioną głowę.

 

The woman went on walking. Pleasantly surprised, Opha followed her. For all her ability to stand up for herself, this woman looked vulnerable, and even defenseless and lyrical. She moved femininely and not quickly, her hair was curly and well-groomed, her eyes were absent-minded and detached. She did not lean on her stick, but carried it in her hands like an umbrella. The stick was white, and her dress was also white, long, even some kind of massive, evoking some prehistoric associations.

 

Kobieta poszła dalej. Ofa mile zaskoczona podążyła za nią. Mimo całego swojen umiejętnośi się bronić ta kobieta wyglądała na niechronioną, a nawet bezbronną i liryczną. Poruszała się kobieco i niezbyt szybko, jej włosy były kręcone i zadbane, jej oczy były roztargnione i obojętne. Nie opierała się na kij, ale miała go w dłoniach jak parasolkę. Kij był biały, a jej sukienka też była ubrana w białą, długą, a nawet jakąś masywną, budzącą jakieś prehistoryczne skojarzenia.

 

Opha followed her, tracking down where she would go. She eventually taxied into the park and sat on a bench by the river in a rather remote, secluded place, overgrown with willows. The bench was dilapidated. Crunching the bushes, Opha went up to the woman and sat down on the bench. She glanced at her with displeasure, wiggling the book she was reading in her hands.

 

-I wonder, if one can swim here? - asked Opha in a very gentle voice.
-What are you talking about?! The woman said. You won't get out of this river then. Its bottom is silty,  while the ground on its banks is fragile. 

 

Ofa podążyła za nią, śledząc, dokąd pójdzie. W końcu podeszła do parku i usiadła na ławce nad rzeką w dość odległym, ustronnym miejscu, porośniętym wierzbami. Ławka była zniszczona. Chrupiąc krzaki, Ofa podeszła do kobiety i usiadła na ławce. Kobieta spojrzała na nią z niezadowoleniem, poruszając w dłoniach książką, którą czytała.

 

-Wiesz, czy tu pływają? – zapytała Ofa bardzo łagodnym głosem.
-Co masz na myśli! - powiedziała kobieta. Nie możesz później wydostać się z tej rzeki. Jest błotniste dno i chwiejny brzeg.

 

Opha listened and nodded to her, but most importantly, her goal was to deprive this woman of the stick, which was standing behind her, leaning against the bench. Opha stretched her hand along the edge of the bench and pushed the stick with her finger to make it fall into the grass.

"So, so, so..." Opha responded busily.
"You are disturbing me with your "so, so, so" , the woman said.
"Clearly, - said Opha, - that you've got no children!"
-To repeat my fate? - She shook her head negatively.

 

Ofa słuchała i kiwała jej głową, ale co najważniejsze, jej celem było pozbawienie tej kobiety kija, który stał za nią, oparty o ławkę. Ofa wyciągnęła rękę wzdłuż krawędzi ławki i popchnęła kij palcem, aby upadł na trawę.

-To tak, to tak, to tak... - odpowiedziała zajęta Ofa.
–Niepokoisz mnie swoim "to tak, to tak, to tak"  - powiedziała kobieta.
-Od razu widać, - powiedziała Ofa - że nie masz dzieci!
-Żeby powtórzyli mój los? - potrząsnęła przecząco głową.

 

-What kind of fate  have you got  that you wouldn't have wanted your children to repeat it? - Trisyllabicly, in a singsong, asked Opha, worrisomely.
-The matter is that coincidences sometimes fall on the details, Miss ...
-You know, we can check it. Well, aren't you now reading a book about the innocently drowned Ophelia?

 

The woman looked at her a little surprised.

 

"Yes," - she said. - Ophelia is my favorite character, but you, Miss, must have noticed what I was reading!


"No," Opha said, "I just followed your method of coincidences down to the smallest details.
If everything has turned out this very way, then this is just terrible!

 

-Jaki los cię spotkała, że nie chciałabyś, żeby twoje dzieci go powtórzyły? - Trisylabicznie, jakby śpiewała piosenkę, zapytała Opha z niepokojem.
-Sprawa w tym, że zbiegi okoliczności czasami padają na szczegóły, panienko...
-Wiesz, możemy to sprawdzić. Czy nie czytasz teraz książki o niewinnie utopionej Ofelii?

 

Kobieta spojrzała na nią trochę zdziwiona.

 

"Tak" - powiedziała. - Ofelia to moja ulubiona postać, ale panienka chyba zauważyła  to, co czytałam!
–Nie – powiedziała Opha – po prostu zastosowałam twoją metodę zbiegów okoliczności w najdrobniejszych szczegółach.
Jeśli wszystko potoczyło się w ten sposób, to jest po prostu okropne!

 

She began to scrutinize the woman's face, tore out the book of the woman's hands, looked at the table of contents and title. Having returned the book she said:

 

- Forgive me for my orphan antics.

-Are you an orphan? the woman asked indifferently. -Well, no big deal!
-How can I help you? Opha asked her. - Are you starving?
"No, I am not" the woman replied.
-Are you happy?
-Not.
-Why do you love that poor Ophelia? Tell me.

 

Zaczęła uważnie wpatrywać się w twarz kobiety, wyrwała jej książkę z rąk, spojrzała na spis treści i tytuł. Zwróciła książkę i powiedziała:

 

-Wybacz mi moje sieroce wybryki.
-Jesteś sierotą? - zapytała obojętnie kobieta. - Cóż, nic wielkiego!
-Jak mogę ci pomóc? - zapytała ją Ofa. - Nie głodujesz?
"Nie", odpowiedziała kobieta.
-Czy jesteś szczęśliwa?
-Nie.
-Dlaczego kochasz tę biedną Ofelię? Powiedz mi.

 

"Well, perhaps, because of her beautiful death," the woman answered unexpectedly. "I envy her death, as you accurately put it, innocently drowned. Oh, how attractive it is. But I would never succeed in it. Where's my stick?" She cooed gently. - "I have to go, it's time for lunch". - Opha jumped up and began to pretend that she was looking for a stick, suggesting: "I'll help you, I'll help you, it must have rolled down the slope to the shore".

Both women approached the very water, peering underfoot.

 

"Cóż, być może za jej piękną śmierć", nieoczekiwanie odpowiedziała kobieta. "Zazdroszczę jej śmierci, jak to ująłaś, niewinnie utonęła. Och, jakie to atrakcyjne. Ale mi się nigdy nie uda. Gdzie jest mój kij? Gruchała delikatnie. - Muszę iść, czas na obiad. -Ofa podskoczyła i zaczęła jakby szukać kija, sugerując: "Pomogę ci, pomogę ci, on prawdopodobnie stoczył się po zboczu do brzegu".

Obie kobiety zbliżyły się do samej wody, wpatrując się pod swoje nogi.

 

"It seems that everything fits together and is being resolved by itself," Opha said and pushed the woman in the back. Unable to keep her balance, the latter flew into the water, plunged into it, and the long dress, her long dress, filling and soaking with water, pull her to the bottom.

The woman began to cling to the willow, which was lowering its branches into the water, but they were very slippery. Having found the stick and, turning away the saving twigs from the woman, Opha
told her the following words:

 

"Jak wszystko się zbiega i znajduje rozwiązanie samо w sobie", powiedziała Ofa i popchnąła kobietę w plecy. Nie mogąc utrzymać równowagi, ta wleciała do wody, zanurzyła się w niej, a długa suknia, napełniająca się i nasiąknięta wodą, ściągnęła ją na dno.

Kobieta zaczęła czepiać się wierzby, która opuszczała swoje gałęzie do wody, ale były bardzo śliskie. Ofa znalazła kija i, odciągając od kobiety ratujące gałązki, powiedziała jej tak:

 

-After all, it's a good death, mom! You  fantasized and day-dreamed about it, and I made your own dream come  true. Let's say goodbye each other, because everything is developing independently of us, mom!... And now you are not guilty of anything before me, I forgive you!

 

-W końcu to dobra śmierć, mamo! Ty sama marzyłaś i fantazjowałaś o niej, a ja spełniłam twoje własne marzenie. Pożegnajmy się, bo wszystko rozwija się niezależnie od nas, mamo!... A teraz nic przede mną nie jesteś winna, wybaczam Ci!

 

After taking another breath the woman disappeared into the clear water, dragged down with Ophelia's fancy dress. After a while everything was over with her: a soft current rocked her corpse at the bottom of the river between the grasses - the water was clear and the bottom was visible. The mother's body lay on its back and moved as if she were breathing as if she were alive, with the wisps of hair twisting around her head.

 

Kobieta, po raz kolejny zaczerpnęła powietrza, zniknęła w czystej wodzie, przeciągnięta w dół przez fantazyjną sukienkę Ofelii. Po chwili wszystko się z nią skończyło: cichy prąd kołysał jej zwłoki na dnie między trawami - woda była czysta, a dno widoczne. Ciało matki leżało na plecach i poruszało się, jakby oddychało, jakby było żywe, z wijącymi się kosmykami włosów kręconymi wokół jej głowy.

 

Opha was sitting on a bench, holding in her hands the casefile of her mother from the archives, taken from her handbag: like a real judge, crossing her legs, leaning one hand on the stick.

 

Ofa siedziała na ławce, trzymając w rękach akt sprawy jej matki z archiwum, wyjęty z jej torebki: jak prawdziwy sędzia, krzyżując nogi, opierając jedną rękę na kiju.

 

Having lit her cigarette, she set fire to the casefile as well. She threw the stick far into the water, got up, and left the crime scene.

 

Zapaląc  papierosa, podpaliła też akta sprawy. Rzuciła kij daleko w wodę, wstała i opuściła miejsce zbrodni.

 

THE END KONIEC

 

Renata Litvinova reads her short story "Ophelia, innocently drowned". Renata says that she wrote it in Odessa in 1997 after she'd been asked by Kera Mouratova to write something about a murder. Then she adds, "Thus, I'm getting started. "Ophelia, innocently drowned".
Rienata Litwinowa czyta swoje opowiadanie "Ofelia, niewinnie utopiona". Rienata mówi, że napisała go w Odessie w 1997 roku po tym, jak Kira Muratowa poprosiła ją o napisanie czegoś o morderstwie. Następnie dodaje: Teraz zaczynam. "Ofelia, niewinnie utopiona".

 

 

Edytowane przez Andrew Alexandre Owie (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I was a teenager, and she was beautiful.
I'm a grown woman now, but she's still beautiful. Probably, a witch.
Byłam nastolatką, a ona była piękna.
Jestem dorosłą kobietą, ale ona nadal jest piękna. Prawdopodobnie czarownica.

 

I have never met the other woman who like her would be attractive to absolutely all women.
Nigdy nie spotkałam innej kobiety, która tak jak ona byłaby atrakcyjna dla absolutnie wszystkich kobiet.

 

Why does she speak so disgustingly?
Her voice is squeaky like a door.
Dlaczego mówi tak obrzydliwie?
Jej głos jest skrzypiący jak drzwi.

 

Renata, you are stupid. Your heroines are smarter than you.
Rienato, jesteś głupia. Twoje bohaterki są mądrzejsze od ciebie.

 

She looks swell and interestingly plays her interesting roles.There is refinement, mystery, beauty in everything. But as an actress and film director she's not for all.
Wygląda świetnie i ciekawie gra swoje ciekawe role. We wszystkim jest wyrafinowanie, tajemnica, piękno. Ale jako aktorka i reżyserka nie jest dla wszystkich.

 

Up close, she is ugly, but how beautiful she is from a distance, on the silver screen.
Z bliska jest brzydka, ale jakże piękna jest z daleka, na srebrnym ekranie.

 

Litvinova is very artificial and disgusting, and she talks with bated breath.
Litvinowa jest bardzo sztuczna i obrzydliwa i mówi z zapartym tchem.

 

Litvinova  is very sweet and real. Earlier I didn't simply understand this.
Litwinowa jest bardzo słodka i prawdziwa. Wcześniej po prostu tego nie rozumiałam.

 

 

Edytowane przez Andrew Alexandre Owie (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

After her films you leave, puzzled by the meaning of life.
Po jej filmach odchodzisz, zaintrygowany sensem życia.

 

It is necessary to feel the Litvinova's creative work rather than to understand it.
Należy raczej poczuć twórczość Litwinowej niż ją zrozumieć.

 

After watching her films your nerves and soul need to be treated with cognac.
Po obejrzeniu jej filmów nerwy i duszę trzeba leczyć koniakiem.

 

Hogwash of mind.
Pomyje umysłu.

 

Philosophical thrillers being filmed in a gothic, fairy-tale settings
Filozoficzne thrillery kręcone w gotyckiej, baśniowej scenerii.

 

Everything is as always fine with Litvinova, except for her works.
Z Litwinową wszystko jest w porządku jak zawsze, z wyjątkiem jej prac.

 

Simpering, coffee-eyed.
Zmanierowana, kawowooka.

 

Litvinova behaves like a country governess whom the owner of the estate taught lesbianism.
Litwinowa zachowuje się jak wiejska guwernantka, której właścicielka majątku nauczyła lesbijstwa.

 

Everything is mixed up in her works, horses and airplanes.
W jej pracach wszystko się miesza, konie i samoloty.

 

Litvinova is an interesting  lady in herself, but she must be taken homeopathically.
Litwinowa sama w sobie jest ciekawą  damą, ale trzeba ją przyjąć homeopatycznie.

 

She manages to perfectly answer even the dumbest of questions.
Udaje jej doskonałe odpowiedzi nawet na najgłupsze pytania.

 

A good leap into the world of the better cinema!
Niezły skok w świat lepszego kina!

 

Renata doesn't even lie to herself. It means that she lies to nobody either.
Rienata nie kłamie nawet samej sobie. To znaczy, że nikomu też nie kłamie.

 

When she bites her lower lip, it's just a fairy tale.
Gdy przygryza dolną wargę, to po prostu bajka.

 

She is psychotropic and toxic.
Jest psychotropowa i toksyczna.

 

She responds aggressively,
talks smack back like a stupid schoolgirl.
Reaguje agresywnie, a w odpowiedź warcząc gada głupoty jak uczennica.

 

Narcissess!  
Narcyzka! 

 

An abnormal aunt! 
Nienormalna ciocia!

 

Punk glamour! 

Punkowy szyk!

 

Strawberries, banana and... hello!
Truskawki, banan i... cześć!

 

 

Edytowane przez Andrew Alexandre Owie (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Although not everyone likes Litvinova, she brings something to Russian cinema.
Choć Litwinowa nie wszystkim się podoba, ale wnosi coś do rosyjskiego kina.

 

Of course, because the new bottom has been broken. There is depth in the toilet too.
Oczywiście, bo nowe dno zostało przełamane. W toalecie jest też głębokość.

 

Many things have already been transferred to Russian cinema by many. And there is nothing to remember.
Wiele rzeczy zostało już przeniesionych do rosyjskiego kina przez wielu. I nie ma o czym pamiętać.

 

Music for Renata's films was written by Zemphyra. They both think in the same direction. And that's the dark, depressing direction. It remains to wish light and joy to these two depressive damsels from the high society.
Muzykę do filmów Rienaty napisała Ziemfira. Oboje myślą w tę samą stronę. I to jest ciemna, przygnębiająca strona. Pozostaje życzyć światła i radości tym dwóm paniom na depresję z wyższych sfer.

 

Litvinova's creativity takes us far beyond the hustle and bustle of everyday life, to which later, in some cases, we even return with pleasure.
Twórczość Litwinowej wyprowadza nas daleko poza zgiełk codziennego życia, do którego później, w niektórych przypadkach, wracamy nawet z przyjemnością.

 

The depressive world of an internally lonely artiste.
Depresyjny świat samotnej wewnętrznie artystki.

 

A schizo girl's dreams.
Sny schizofreniczki.

 

Well, that depends. Our life seems to be some kind of lifefrenia

Jak powiedzieć! Całe nasze życie to życiefrenia. 

 

There's a wide range of meanings in her works, someone will not see anything, but for someone it is an emerald table!
W jej pracach jest wiele znaczeń, ktoś  nie każdy człowiek zobaczy, ale dla kogoś to tablica szmaragdowa!

 

Fake modesty. A triumph of pretentiousness.
Fałszywa skromność. Triumf pretensjonalności.

 

An aluminum bowl pretends to be a crystal vase.
Aluminiowa miska udaje kryształowego wazonu.

 

When it comes to Brad Pitt, I always wondered why he is considered a sex symbol having got a tiny nose and looking like a worm.
Jeśli chodzi o Brad'ie Pitt'ie, zawsze zastanawiałam się, dlaczego jest uważany za seks symbol, ponieważ ma mały nos i wygląda jak robak.

 

How d'you look like?
A jak ty wyglądasz?

 

If you only knew how pointless looks this sentence regarding me, you'd be fucked up. Bugger yourself sideways, person!
Gdybyś tylko wiedział, jak bezsensowne jest to zdanie dotyczące mnie, byłbyś popieprzony. Jechałbyś bokiem przez las, człowieku!

 

She would perfectly play a beautiful young serial killer who would always have an orgasm during the agony of her victims, being punished by her for the immoral behavior she'd suffered from as a child.
Doskonale zagrałaby piękną młodą seryjną morderczynię, która zawsze miałaby orgazm podczas agonii swoich ofiar, będąc przez nią ukaraną za niemoralne zachowanie, na które cierpiała jako dziecko.

 

 

Edytowane przez Andrew Alexandre Owie (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Renata writes brilliantly, originally. She's got her own unusual, fresh style and syntax. Being a film director and actress by education, she sees and plays her inimitable characters in her head. 

Rienata pisze genialnie, oryginalnie. Ma swój niezwykły, świeży styl i składnię. Będąc z wykształcenia reżyserem filmowym i aktorką, widzi i gra w głowie swoje niepowtarzalne postacie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"MY" SIDEVIEW

My most favourite photo of Renata Litvinova by Vladimir Shirokov, because it explains me why I like her. She reminds me of young Marika Roekk and my mother in her youth. This unique  photo shows Renata from an unexpected, unusual, but MY side. And very much so! 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

"MOJA" Z PROFILU

Moje ulubione zdjęcie Rienaty Litwinowej przez Włodzimierza Szirokowa, bo wyjaśnia mi, dlaczego ją lubię. Przypomina mi młodą Marikę Roekk i moją matkę w młodości. To wyjątkowe zdjęcie pokazuje Renatę z nieoczekiwanej, niezwykłej, ale MOJEJ strony. I to bardzo prawda!

 

Edytowane przez Andrew Alexandre Owie (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OPHELIA
OFELIA

 

Renata's trump is her voice.
Atutem Rienaty jest jej głos.

 

A movie by the geniuses. By the female geniuses. The evergreen one.
Film przez geniuszy. To kobiece geniusze. Niezniszczalny film.

 

This is the aesthetic madness. All the heroes of the film are half crazy.
To estetyczne szaleństwo. Wszyscy bohaterowie tutaj są na wpół szaleni.

 

Litvinowa is a beautiful eternal idol.
Litwinowa to piękna wieczna idolka.

 

This is the reduction of phrases to sense. All that the title heroine wanted to say was exactly expressed.
To jest redukcja fraz do sensa. Wszystko, co chciała powiedzieć tytułowa bohaterka, zostało dokładnie wyrażone.

 

Everything is like on TikTok.
Wszystko jak na TikTok'ie.

 

Renata plunges us into her madness to study it. For her it is self-healing, but for us, viewers, it is self-destruction.
Renata pogrąża nas w swoim szaleństwie, aby go zbadać. Dla niej to samoleczenie, ale dla nas, widzów, to samozniszczenie.

 

This film is about the schizophrenia that surrounds us. Not only in the movie, but also in the comments to it.
Ten film opowiada o otaczającej nas schizofrenii. Nie tylko w filmach, ale także w komentarzach do niego.

 

I didn't understand anything, but I watched the movie in one breath.
Nic nie zrozumiałam, ale oglądałam ten film na jednym tchu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @poezja.tanczy Dziękuję bardzo, zajrzę do Ciebie.  Pozdrawiam serdecznie,  Miłego dnia 
    • kraj nad Wisłą  cudowny kraj  rodzą się tutaj  nie chińczycy europejczycy  a Polacy  i nie jest to ich wybór  życie za nich wybrało    mogą być z tego dumni  dali Europie to  co ją zbliżyło do cywilizacji  Konstytucję  umocniła korzenie  nowoczesnego świata  i  i zburzyli mury między państwami    to nasze wspaniale dary    bądźmy POLAKAMI  patriotyzm to nie negacja innego  to szacunek do swojego   3 Maja 2024 andrew
    • Panie i Panowie. Przed Państwem –- Ciscollo! Powitajmy go gorącymi brawami! Jedyny i niepowtarzalny…   A więc w pustej sali…   (Zaraz, zaraz. Jakaż to pusta sala? Wróć. Jeszcze raz. Od początku. A gdzie, Ciscollo?)   A więc w pustej sali. W pustym teatrum. Puste siedzenia rażą po oczach czerwonym obiciem, jak wtedy, kiedy jechałem donikąd w pustym przedziale pociągu… Walają mi się pod nogami jakieś zużyte sprzęty. Jakieś truchła rozsypujące się w proch. Bielejące… Albo raczej żółknące w świetle wiszącej lampy mojego pokoju. Rozsuwam na bok krzesła. Pufy. Taborety…   (A co z teatrem, w którym jedynie cisza i szum płynącej w moich uszach krwi?)   Jakie to ma znaczenie. Pustka tu. Pustka tam…   A więc, pomiędzy krzesłami… Przedzieram się jak przez gęste chaszcze amazońskiej dżungli…   (strasznie dużo tu tych krzeseł)   A więc, pomiędzy pufami…   (tych też jest wiele)   Pomiędzy pustymi fotelami…   (Aa. Tych jeszcze nie było)   Więc, pomiędzy fotelami z poprzecieranym obiciem, pomiędzy tymi czworonogami przestępującymi niecierpliwie ze stukotem jadącego pociągu. Nie. Pomiędzy pustymi, stojącymi spokojnie fotelami, na których zasiadali moi rodzicie za życia. Ojciec wypalił nawet na oparciu dziurę od niedopałka papierosa, kiedy zasnął pijany po seansie spirytystycznym podczas przyjęcia z okazji którychś tam swoich urodzin czy imienin. Nie pamiętam.   W każdym bądź razie zasnął z tlącym się petem, który wypalił właśnie tę dziurę w oparciu. Za oknami pachniały jaśminy. Pachniało czerwcem i ptaki śpiewały tak tkliwie. Słowiki…   Ojciec mówił coś przez sen. W tej to żywiołowej gmatwaninie fazy REM, nadającej pozorów jawy. Poruszał szybko ocznymi gałkami. Pod zaciśniętymi powiekami albo i bez powiek. Jakoś tak przerażająco otwarcie. Mówił z przekąsem i z całą swoją surowością człowieka z zasadami. Wygłaszał coś oskarżycielskim tonem i wygrażał palcem.. Do kogoś. Do czegoś. Do nie wiadomo czego. Jak to bywa we śnie. Mówił potem o przestrzeni, która jest wg niego zakrzywiona. Jak tęcza… O wyimaginowanym napisie na froncie pianina (którego już dawno nie ma, albowiem został sprzedany przez matkę z grosze do jakiegoś muzycznego ogniska)  A więc dopatrzył się go między wyrzeźbionymi na nim liśćmi jakiegoś egzotycznego krzewu. Ciscollo! (cokolwiek to znaczy, mimo że brzmi jakoś tak z włoska) Powiedział to wyraźnie, wykrzyczał wyskoczywszy z fotela jak oparzony. Nie. Nie obudził się, tylko jako ktoś, kto śni na jawie albo w gorączce.. Potem powtórzył to słowo wiele razy, cały czas śniąc i przestępując z nogi na nogę. Wyglądał jak wypchana kukła albo manekin w kolorze wosku. Wreszcie opadł z sił, popadając w apatię i przygnębienie. I zanurzył się w bezkres szumiących fal. Jego tors opadał. Wznosił się. Opadał… Niczym przypływy i odpływy dostojnego oceanu…   Teraz jest to pusty, wygnieciony przez niego fotel i z wypaloną przez tlący się niegdyś niedopałek dziurą na oparciu.   Pusty fotel po mojej matce…   Cóż…   Pusty po mojej matce fotel z odpadającą drewnianą listewką między drewnianymi nóżkami, którą muszę chyba przykleić. Odpada i już. Widać, tak ma, że musi odpadać. Podłogowa klepka jest przed nim wytarta od ciągłego szurania przez nią kapciami z twardymi podeszwami. Jest wytarta, bo szurała stopami podczas oglądania filmów nocnego kina. Albo i nie szurała. I miała je spokojnie ułożone. Bez najmniejszego drgnięcia. Tak jak miała je spokojnie ułożone w otwartej jeszcze sosnowej trumnie. Widziałem… Była już sina na twarzy, kiedy leżała ze złączonymi dłońmi oplecionymi różańcem. Ojciec też był siny podczas trumiennego spoczynku w przykościelnej kaplicy dwadzieścia kilka lat wcześniej. Chciał coś jeszcze chyba powiedzieć, bo miał otwarte usta. Wokół nich był siny. W głębi czarny od toczących go gnilnych procesów. Oboje już dawno zsinieli, rozsypali się w rozwiany wiatrem pył. W atomy. Neutrony. Kwarki… Całą tę subatomową menażerię wkuwającego gówna. Bo nie zbadanego do końca. I wymykającego się wszelkim prawidłom naukowego postrzegania.   A więc puste po nich fotele. I pusta kanapa. Na której często kładła się moja matka, wracając późnymi popołudniami z pracy. Miesiąc przed śmiercią już się nie kładła, bo nie mogła leżeć i spać z powodu niewydolnego serca. Ale ostatecznie poszła spać. Już tak na amen. Pewnego marcowego przedpołudnia po kolejnej nieprzespanej nocy. Pamiętam, że rano świeciło słońce, mimo że takie lekko przymglone. Za to pod wieczór rozszalała się śnieżna burza. Zabrała ją. Tak po prostu zabrała ją wtedy śmierć. Tak bezceremonialnie. Z okrutnym rechotem absolutnej potęgi wszechwładzy. Runęły wówczas wszystkie gmachy. A każdy z nich miał w sobie mniej lub bardziej wierną, rozpadającą się twarz mojej matki. No cóż, zagrała kostucha na skrzypcach. Fałszywie…   Rozglądam się. Na ścianach wiszą jakieś zdjęcia. Krajobrazy namalowane przez nieznanych mistrzów. I stary wiszący zegar. Nie bijący już od dawna. Martwy, zeskorupiały trup. Nasłuchuję… Poprzez szumiący w uszach pisk przychodzą do mnie przez ściany dźwięki z dawnych kreacji przeszłego czasu. Takie pomieszane i jakoś tak nie po kolei. I pomiędzy wychylanymi do dna haustami alkoholu. Która to butelka? Nie wiem. Nie pamiętam. A zresztą nie ma to już znaczenia. Wznosząc kolejny toast do widma w stojącym tremie, zapominam nagle, co miałem zrobić dalej. Opadam na fotel. Bezsilny. Nie pamiętam, co zaplanowałem. Nie wiem. Nic nie wiem. Ale wiem, że płoną gwiazdy albo świece poustawiane w zakamarkach pokoju. Poustawiane nie wiadomo przez kogo. Przeze mnie? Ja to zrobiłem? Albo może ja, jako nie ja? Przez takie coś nie będące mną? Nie ważne. Płoną, to płoną. Niech ściekają stearyną czy woskiem. Na ścianach drgający zarys twarzy, skrzydeł. I czegoś tam jeszcze… A więc ktoś tu jeszcze jest. Kto? Nie odpowiada nikt. Zatem to muszę być ja, tylko podczas przepoczwarzania się w kolejnego ekscentrycznego robaka.   To, co przed chwilą było jeszcze kształtem, teraz nie ma już żadnego kształtu. Jakby jakiś negatyw nie-ludzkiej twarzy czy czegoś na jej podobieństwo. W każdym bądź razie to rozmija się ze mną. Zbliża. Oddala. To znowu przesuwa się coraz bardziej. Odchyla, odchyla…  Wygina się w pałąk jak podczas próby wniebowzięcia… W ekstazie. W skowycie. W spazmie agonii…   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-03)    
    • I. Starzy mężczyźni Inspiracja oraz Motto: Rafał Adaszewski z cyklu "Trzy wiersze o kobietach i mężczyznach" "Starzy mężczyźni wyglądają dobrze. Noszą niewielkie zakupy, nie wiercą się na ławkach w parkach gdy z kimś rozmawiają, to odsuną się te pół metra od rozmówcy. Nie mówię zaraz, że są cichymi mędrcami o przenikliwym, łagodnym spojrzeniu. Raczej nie, ale wyglądają dobrze na żywych." Starzy mężczyźni z tonsurą łysiny lub glacą popstrzoną jak indycze jaje nie klną za to ryczą lub skrzypią omotani głuchotą - Starzy mężczyźni choć nie klną ale się śmieją szczęką stukającą na odległość chuchając placebo czosnkowym czasem z laseczką i jeszcze panie po rękach całują - Mówi się że lepszych od nich kładą do trumny II. Odchodzę lub Laurka Na dzień urodzin mojej Pani Lilki z Kossaków Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej :) Jesień z późnych ta najpóźniejsza Sianem lawenda przesuszona i jak krupy rozsypany wrzos - - - - - - - - - - - - - - - Odbicie nie okłamie - ze starej urody rozbieram się do naga 24 - 25.11.2015  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...