Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Rodziła się powoli, raz w bólu

innym razem promienie słońca

współpracowały z Tkaczem

nadając radosny wyraz tego

kim miała się stać.

Tam czas miał zupełnie inny wymiar

przychodził do nich i pobierał

opłatę za istnienie.

Ona jeszcze mało widoczna,

niejawna, rozpoczynała się.

Fakt ten zawdzięczała jakiemuś

łaknieniu, które nawiedzało Tkacza

w jego codziennym oddawaniu

siebie innym wymiarom.

Stawała się wyjątkowa, z precyzją

dodawał, ale i ujmował, tak

by idealnie się z nim łączyła.

Małe jej fragmenty czuł w sobie silniej

niż jakiekolwiek inne swoje dzieła.

I tak kupował na kredyt, dni, lata,

dla niej i aktów jakich częścią miała się stać.

Kształtem przypominała rozbłyski

jasnego światła, migotała nie tylko sobą samą

ponieważ jeszcze niczego nie znała,

świeciła radością Tkacza.

Chciał mieć ją dla siebie,

nabierała bowiem wyrazu

a ten fakt zmieniał w Tkaczu pojmowanie

jej istoty, nie do końca zgadzał się

z własnym tokiem myśli o jej obecności.

Przestał, dłonie zatrzymały się na krośnie,

wtedy właśnie pierwszy raz zapukał czas.

 

autor wiersza: Atypowa Pani

 

Edytowane przez A-typowa-b (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czasy się nie zgrały. Podejrzewam, że pukając przyszedł po spłatę kredytu, bo coś wcześniej było o kredycie, ale to nie będzie pierwszy raz, skoro wcześniej przychodził. Poza ty ciekawe.

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

@Natuskaa

Tak miało być :).Pierwszy cytat, który Natusko podajesz ma dać obraz czym lub kim był czas w tamtym świecie, ponieważ pierwsza część wiersza wspomina tylko o czasie. Ostatni cytat, jakoby stanowi nawiązanie do pierwszego wiersza " Tkacz "oto fragment:

 

Teraz gdy stała się prawie rzeczywista,

czas zapukał do jego drzwi

upominając się o swoją dolę.

 

Wszystko jest z sobą powiązane, dlatego na końcu jest:

Przestał, dłonie zatrzymały się na krośnie,

wtedy właśnie pierwszy raz zapukał czas.

Mam nadzieję, że stało się to bardziej jasne. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie za dużo wymagasz od czytelnika :)?

Skoro nie ma żadnej informacji, że tekst jest kontynuacją jakiegoś wcześniej prezentowanego tekstu, to powinien istnieć bez podparcia. I tak też do niego podeszłam.

 

Trudno jest wymagać od odbiorcy, że będzie szukał sensu danego tekstu, zaglądając do wcześniej prezentowanych, bo coś go tchnie... po prostu.

 

Warto mieć oznaczone wiązania, jeśli to konieczne do odczytania treści, wedłóg jakiegoś zamysłu.

 

Miłego wieczoru życzę :)  

  • A-typowa-b zmienił(a) tytuł na "Woal" II część z cyklu Tkacz
  • 8 miesięcy temu...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z której wtórności piszesz?

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

(

1. powstały po raz drugi; ponowny;
2. mniej ważny; drugorzędny;
3. powstały w późniejszym okresie; pochodny; niepierwotny

 

Również pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zasugerowałam autorce zaznaczenie informacji, że to kontynuacja, skoro była jedynka, a powyższy wiersz jest dwójką, ponieważ wcześniej nie było tej informacji.

A ty piszesz, że jestem tu w roli kogoś "wtórnego"... sorry ale nie rozumiem co chcesz osiągnąć tym komentarzem.

Lepiej było żebym zrobiła jak inni... nie odezwała się wcale?  

 

Miłego wieczoru życzę:)

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odebrałam to tak, ponieważ pod nie swoim wierszem jestem zwyczajnie czytelnikiem.

Twoje wybieranie rodzynek z ciasta przypomniało mi wyjazd w podstawówce, pole namiotowe... i to jak przyjechała żona wychowawcy (tak się złożyło, że był to nauczyciel od polskiego) i przywiozła sernik z rodzynkami. Niestety nikomu sernik nie posmakował, ale rodzynki wyżarliśmy :))

 

Pozdrawiam

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...