Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Przypadek ten ciągły przypadek 

Życie nam urządza 

Urządza też nas 

 

Kryję się jednak jak może

Właściwie od niewidzialności dzieli go krok

Dlatego obwiniamy się 

Lub w piórka obrastamy

 

Krok na skraju skarpy

Trzask 

Prask 

Ał 

 

 

 

 

Edytowane przez Zlatan
Enteroza (wyświetl historię edycji)
  • Zlatan zmienił(a) tytuł na Bogactwo bodźców
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie do mnie pytanie, ale odpowiem. Enteroza, to taka przypadłość przejawiająca się nadmierną aktywnością palca przyciskającego klawisz enter.

Żaden wiersz nie musi być z założenia poprawny, ale powinien chociaż starać się być wierszem. I tu wchodzimy w obszary niekończących się dyskusji na temat co jest wierszem, a co nim nie jest. Są tacy, którzy starają się udowodnić, że wierszem jest wszystko, nawet czysta strona czy pusty ekran bez tytułu, lub zapełnione przypadkowym zbitkiem słów lub liter. Są też tacy, którzy twierdzą, że wierszem powinny rządzić jakieś reguły, powinny w nim się znaleźć jakieś środki, czasami zwane poetyckimi itd. Każdy towar ma swojego kupca, każda potwora swojego amatora :). Moim zdaniem wiersz teraz, to krótka forma literacka, która ma w jakiś sposób oddziaływać na czytelnika (który obecnie, szczególnie tutaj, jest również często osobą piszącą), powodować pewną interakcję czytelniczego odbioru z intencjami autora. Teraz, wracając do tego, co na górze pod tytułem, w moim odbiorze, to po prostu nie działa. Możliwość zadziałania zabija ta wspomniana wyżej "enteroza" i wrażenie dość przypadkowego, zbyt dowolnego doboru słów, który nie służy ani formie, ani potencjalnej treści. Ponieważ próba znalazła się w warsztacie, więc domyślam się, że Autor jest świadomy niedoskonałości swojego dzieła... i to chyba jedyny plus. Co można z tym zrobić? Moim zdaniem spróbować napisać od nowa. Osobiście lubię słowne eksperymenty, może coś się z tego wykluje i nie będzie to taki tasiemiec jak powyżej :)

 

Pozdrawiam :)

 

 

P.S.: Dopiero teraz zauważyłem, że Autor sam już znalazł odpowiedź na postawione pytanie :)))). Sorry za marudzenie. Powodzenia :)

  • Zlatan zmienił(a) tytuł na Bogactwo biedy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...