Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

pojechali taborem na obóz

jak nakazał Himmler

zabrano im wszystko

choć niczego nie mieli

 

wmówiono im, że są

"niewarci, aby żyć"

 

żebrali o kawałek chleba

o litość i życie nie mieli siły

 

teraz wędrują po nieboskłonie

śpiewając

 

"My Cyganie co pędzimy z wiatrem,

My Cyganie znamy cały świat"!

 

***

Porajmos - rom. Pochłonięcie

 

 __________________________________________________________________________________

 

02.08. obchodzimy Światowy Dzień Pamięci o Zagładzie Romów - PAMIĘTAJMY!!!

 

 

Edytowane przez ais (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bo to LUDZIE, choć uważani są za gorszy sort. Nie zauważyłam w telewizji polskiej, jakiejkolwiek, aby obchodzono Porajmos, a przecież zginęli polscy Romowie, urodzeni w Polsce, więc POLACY. Oni też walczyli za nasz kraj.

 

Bardzo dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.

Opublikowano

@ais Romowie nie mają swego kraju, najwięcej ich w Rumunii, a Rumunia w czasie wojny pełniła dziwną rolę. Ja napisałam - zapytałam, dlaczego aż 'musimy"?, taki twardy nakaz. To słowo mi się kojarzy z naciskiem, a wszelki nacisk uważam za zło. Dlatego moje pytanie. 

 

Może źle się wyrażam, nie zło, jednak brak mi dobrowolności, jesli już, to chcemy pamiętać. Pozdrawiam J. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie pomyślałam w ten sposób, może masz rację...

Kurczę, naprawdę dziękuję za komentarz, którym mi rozjaśniłaś w głowie odczucia innych osób. Zmienię!

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Interpretacja   na zajęciach przerabialiśmy Słowackiego później był Beckett   profesor wspominał konteksty kto z kim zazdrość kochanka niechciany syn   profesor miał okulary i uważał że dobrze widzi a my na widowni siedzieliśmy  mało widzieliśmy mniej zrozumieliśmy   to była uczta  mieliśmy czasem doktoraty ale ucztę znaliśmy głównie  z kuchni   jedno zostało  ludzie umierają   słowa żyją dopóki w pamięci  
    • bywa słodki   i ten jest wówczas gorszy niż gorzki    
    • Lata mijają czemu niby mam to tlić  Choć smutek dopada mnie, to chyba tak musi być Mija kolejny rok, ja dalej nie mam nic Jestem coraz bardziej pusty, jestem coraz bardziej zły   Nasze sprawy? Chyba co najwyżej wasze Telefonu nie odbieram, kłamię, że tracę zasięg Na starcie dławię się, łzy są moją metą Miałem głębię oceanu dzisiaj jestem płytką rzeką   W oczach moich obojętność, życie ma cel jaki? Aż się dziwię, że ten smutek nie dał mnie rady już zabić Ambrozja za pięć patoli, serio bliski paranoi jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Jakbym iskrę w sobie miał, to nie wchodziłbym na dach Patrzę w górę, co na dole jest to już dobrze znam Życie z dnia na dzień ucieka, niczego nie jestem pewien Czeka na mnie ogień piekła, a może czeka już Eden?   Tego nic już nie zasłoni, mam w sobie tylko gorycz Miałem w sobie kiedyś iskrę, teraz o niej nie ma mowy Nie mam głowy, żałosny jak wydmuszka jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Schylasz wolno głowę, to chyba się skończy źle Dwie świeczki w salonie w końcu dogaszają się Łzy po twym policzku schludnie poruszają się, już wiem Myślałaś, że ukryjesz to w swoich okularach Chanel.
    • @truesirex to miłe dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Może masz podobną wrażliwość to by wiele wyjaśniało Zdrowych Spokojnych Świąt 
    • Pijanych aniołów zgubione pióra kołyszą powietrzem   Pijanych zimą, jak wina białego chłodnym szeptem   Iskier zamarzłych trupi pląs, pióra i śnieg   i lęk motyli o rychłą śmierć, i brzeg   W zimowym akcie napuchłe mrozem pękły mi oczy   Sny skrzepły nagle, jak sople lodu wiszą u okien   Czekam na lek, na Ciebie, na oddech i śmiech   W wełnianą torbiel czekam owinięty czekam pęknięty   przezroczysta broczy krew  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...