Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Na dzwonnicy wisiał dzwon.

Dzwon jak dzwon,

serce miał i z sercem bił.

 

Bim bam bom, bim bam bom.

Radość, smutek - ten sam ton.

 

Lecz nie sam, bo ile sił

w grabach miał,

ciągnął linę krzywy Jan.

 

Bim bam bom, bim bam bom.

Radość, trwoga - ten sam ton.

 

Aż pewnego wreszcie dnia,

kiedy Jan

znów w rezonans wprawiał go

 

- bim bam bam, bam bam bom -

nagle dzwon odmienił ton.

 

Na Janowy, łysy łeb,

zwalił się

oderwany z liną pręt.

 

Umilkł dzwon, ucichł ton,

nikt nie wprawia w ruch już go,

 

bo kościelny trupem padł.

Tak na śmierć

zabił Jana pusty dzwon.

 

Cicho w krąg, smutno w krąg...

Naprawiano szybko dzwon.

 

Nad kościelnym gorzki płacz,

trumny mrok,

już na cmentarz wiozą go.

 

Bim bam bom, bim bam bom.

Radość, smutek - ten sam ton.

 

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki. 

Również pozdrawiam.

 

 

 

Może jeszcze coś przy nim pomajstruję, bo też mi jeszcze to i ówdzie nie gra.

Cieszę się z podobania.

Pozdrawiam.

 

 

 

A wiesz, że wiersz ma korzenie w rzeczywistości? Dzwonnika zabiła część do której była przywiązana lina. Niestety, nie ma jej na zamieszczonej przez Ciebie ilustracji... ani na żadnej innej, które widziałem. Dla dobra wiersza chciałem napisać, że Jana zabiło urwane serce, ale nijak nie udało mi się go do tekstu wcisnąć. Zastąpiła je więc ciężka część, która nawet bardziej pasuje do autentycznego zdarzenia.

Pozdrawiam :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Fakt, miał pecha. Jak widać wypadki przy pracy zdarzają się wszędzie.

Cieszę się z podobania :).

Również pozdrawiam :)

 

 

@jaguar, @Pi_, @Marek.zak1 Trochę przeedytowałem. Mam nadzieję, że wyszło temu na lepsze ;). Wielkie dzięki za uwagi.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To historia z zamierzchłych czasów. Wszyscy świadkowie już pomarli - nie ma kogo dopytać. Powiem szczerze, że widziałem ten dzwon na własne oczy, bo jako dzieciaki właziliśmy wszędzie (to były zupełnie inne czasy), pod sam szczyt kościelnej dzwonnicy też :))). I wydaje mi się, że nazwał bym tę część po prostu dźwignią. W każdym razie była to część mechanizmu napędowego dzwonu, do której była przywiązana lina, jeżeli dobrze pamiętam. Ale jak to ktoś, kiedyś powiedział: jest prawda życia i prawda wiersza. Mówiąc szczerze, w tej drugiej wolałbym uniknąć tak technicznych szczegółów. Z drugiej strony, zaczynam dostrzegać ogromny potencjał jaki kryje się w dzwonach: głowy, usta, wargi, gardła :)))))). Ech, poruszają wyobraźnię ;)

 

Dzięki za dociekliwość i wszystkie uwagi :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@corival, no to prawie minuta dzwonienia dla wszystkich :)

 

 

@Pi_, na tym filmiku nieco widać elementy systemu napędowego, o których wcześniej wspominałem. Oczywiście u nas wyglądały nieco inaczej. Powiedziałbym, że były mniej zaawansowane technicznie. Jeśli można tak powiedzieć o średniowiecznej technologii :))).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski Oczywiście, że znam LO, współpracował z senator LS. Osoba mi bliska zaangażowała się, aby pomóc im od strony historycznej, by prasa niemiecka nie pisała "polskie obozy koncentracyjne". A o sprawie, o której piszesz było kiedyś głośno - wystarczył błąd urzędnika z księgami wieczystymi a zapłaciły za to dwie rodziny. Wiele ciekawych historii się przypomina, warto je zapisywać :) pozdrawiam @Nata_KrukBardzo dziękuję!
    • Zerojedynkowy odbiór świata jest dla człowieka bardzo efektywnym mechanizmem obronnym. W momentach trudnych daje nadzieję, w momentach szczęśliwych potrafi być hamulcem przed euforyczną samozagładą. A jednak rzeczywistość na szczęście nie choruje na dwubiegunówkę, ten podział na Niebo i Piekło jest umowny, bierze się z zaspokajania ludzkich potrzeb, a nie z natury zjawisk. A na marginesie, co jest złego w wężach, robakach, rozkładzie? Są częścią przyrody tak samo, jak kwiaty czy ptaki. Kontrast bierze się chyba z odpowiedniego zaprojektowania naszego mózgu, który od dzieciństwa uczony jest konkretnych opozycji: dobro - zło, piękno-brzydota, na ogół przy wykorzystaniu do tego emocji, jakie odczuwamy (strach przed wężem vs. relaks na pięknej kwietnej łące). Potem można rzutować dalej, ale obiektywnie to w naszej głowie osadzone zostały takie, a nie inne przeciwieństwa. Wiersz próbuje je pogodzić na nowo, jakby przeczuwał, że w istocie przecież one wcale tego nie potrzebują i, pierwotnie, nie potrzebowały.
    • @Naram-sin Tak, możliwe tylko ja teraz nie bardzo wiem, która to partia jest ta rządząca :))) Stary jestem, mało czytam i się nieco pogubiłem :)
    • @Naram-sin Wiesz, tak sobie myślę: ciekawe, że ten tekst wzbudził w Tobie tyle analizy, ale ani grama emocji. A przecież to wiersz o ciele, ogniu, życiu i śmierci – nie o średniku w trzecim wersie. Może po prostu nie był dla Ciebie. Ale skoro już w niego wszedłeś, to szkoda, że tylko z linijką. Bez serca.
    • Zawsze można zastanawiać się, co odróżnia artystyczny nieład od zwykłego bałaganu ;) Znajdź mądrego, kto odpowie na to pytanie.  Oczywiście żartuję, każdy może mieć inną percepcję tekstu (jego formy) ;) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...