stonehenge

[salq sam]

czerstwy chleb resztki w kącikach ust
połowa w zębach przy uśmiechach.
popite wczorajsza herbata bez ciepła
poranek mija odpada śnieg z okna.

sprana bluza spodnie staż kilka lat
wchodzą miękko po nogach zapinam.
pod ścianą zapiski ukryte pod kurzem
wyjściem jest podnieść. poprawić. kosz.

na biurku wibruje telefon cel to podłoga
nie drżeć bez lęków podnieść się z łóżka.
opiszę cię poczekaj zaraz posprzątam
potwierdzę obawy trzymają mnie mity.

[Lebud Anytsuj]

no, no, no! już dawno nie czytałam tak dobrego wiersza związku z monotematyczną codziennością. gratulacje!

[salq sam]

dziękuję L.A.!!
jest mi bardzo miło z tego powodu!
pozdrawiam!