Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Też odniosłam takie wrażenie, trochę jakby prawda składała się z dwóch stron monety.

trochę jak w tym filmie "To nie jest kraj dla starszych ludzi". Był tam cyniczny bohater, seryjny morderca, który rzucał sobie monetą.

Mam takie dość odległe skojarzenia z tekstem.

Opublikowano

@Kici-Budda nie mogę się tutaj wypowiedzieć o tyle, że nie znam tego filmu, gdzieś w chodzeniu do kina umknął mi po prostu. Trochę co innego miałem na myśli, to fakt. A jak napisałem ten tekst to sobie z podwójną mocą uświadomiłem bohaterstwo w prawdziwym tego słowa znaczeniu Lecha Wałęsy. Już mu się zapomniało, że on bardzo dużo zrobił również dla innych krajów, a nie tylko dla Polski. Wielu największych ludzi minionych czasów nie zostało uznanych za bohaterów z pobudek jak opisałem wyżej. Długo by o tym rozmawiać. Ja tylko w sposób prosty, banalny, bulwersujący i być może zbyt dosłowny nakreśliłem zarys pewnego zagadnienia.

Opublikowano

Interesowałam się kiedyś historią i polityką, natomiast przestałam, zbyt dużo zniekształceń medialnych. Nie wiele wiem o Wałęsie. Trudno, by mi było się wypowiedzieć w tej konkretnej sprawie.

Opublikowano

@Gathas nie wiem o kim mówisz. W tym krótkim tekście pisałem raczej jednak o Polakach i polskim spojrzeniu. Nie wiem jak jest zagranicą. Pojęcie bohaterstwa wydaje mi się być bardzo specyficznym zagadnieniem. Jezus poniósł męczeńską śmierć za w moim przekonaniu nie wiem jak to nazwać nieprawdopodobną miłość do ludzi. Tekst jest jednak bardziej polityczny niż religijny. 

Opublikowano

@Gathas myślę, że jest kategoria bohaterów światowego formatu i myślę że Jezus jest w tej kategorii. I myślę, że Wałęsa również. Ale na przykład wydaje mi się, że trudno nam tak mówić o Sokratesie. Czy na przykład Edison był bohaterem? 

Opublikowano

@Nefretete ale się cieszę, że do mnie wpadłeś. Ja mam lekko specyficzne podejście do tego tematu, zresztą na szczęście nie tylko ja;)

@Gosława ja niestety też czasem toczę takie spory, nawet niekiedy w domu:// I niestety sam schodzę na takie tematy... poprawię się Reni, o życiu prawdziwym zacznę pisać;)

Opublikowano

@Nefretete ten wiersz tutaj jest? Jaki ma tytuł? Czy anarchistę można uznać za bohatera? I wreszcie kluczowe pytanie czy zwyczajni wydawałoby się drobni mężczyźni i kobiety nie są prawdziwymi bohaterami i bohaterkami? Oczywiście, że są!!!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena hehe, ja to mam przesyt takich historii:) Ale dziękuję za za rekomendację:)
    • @huzarc   wiersz trudny, głęboki, ważny.   czytam go jako apel do nas, do społeczeństwa.   odzyskajmy myślenie i język, aby obronić swoją tożsamość przed systemem, który jest jednocześnie totalitarny i wadliwy.  zachowajmy zdolności do głębokiej empatii i widzenia przyszłych konsekwencji, zanim wszystko sprowadzi się do zimnych liczb. dostrzeżmy niepozorne zło zanim ono stanie się rzeczywiste.           na marginesie. skandynawscy kryminaliści -  to ci z powieści Jo Nesbo i Stiega Larssona. zachęcam do lektury : Policja, Upiory, Pragnienie oraz Millennium. warto !!!!       świetnie napisany wiersz !!!!!!  
    • Sypiam mało. To dlatego nie śnię. Żadnych obrazów, które widziałem w muzeach, żadnych postaci. Głuchy dźwięk przy pukaniu – wieczny ja, moja beautiful skull, my beautiful scalp. Klątwa dziewiątej symfonii – skoczne rondo lub szybki finał, kakofoniczny wrzask jak wyrok u neurologa – z drugiej strony neuroplastyczność, nowe połączenia dendryt – akson są jak koleje do nieznanych miejsc – gdzie mnie nie było, gdzie byłem, z kim, wczoraj, dziś – piłem, nie pamiętam nic, nie łykam nic na niepamięć i to samo nic, w listopadowych barwach, nudzi mnie. Ach, jaki czuję się zmęczony! To nic. Żadnych ciemnych obrazów! Żadnych kobiet bez oczu! Odejdź Modigliani! Dajcie mi dobry tekst, nie nic! Jedynie tekst, aktorów, dwie aktoreczki z pasją. Karta za kartką – dobre szycie – zanim padną, kartka po kartce, moje wierne psy, do nóg. Kompulsywnie, metodycznie – jak by powiedział Stanisławski (od ilu lat już gnije i w nosie ma method acting) po raz trzeci, oglądam dokument o van Goghu – jak można tak spieprzyć kościół w Auvers, sam bym nie kupił takiego obrazu; już bliższa mi postać doktora Gacheta – doktorat z melancholii, paskudna choroba mówiąc między nami, sypiam zbyt mało, żeby pisać o onirycznych postaciach, krajobrazach, Bogu. Żadnej ołowianej bieli! Jestem udręczony – odpalam papierosa za papierosem, przesypuję resztki wspomnień o tobie z dłoni do dłoni między rozedrganymi palcami, drążącym językiem spijając z podłogi uciekającą przestrzeń, czas.  
    • @Leszczym Musiałem odpocząć - zastanowić się, kiedy byłem najszczęśliwszy, czy wtedy, gdy publikowałem tutaj, czy tam, w pismach - tutaj. NIe przesadzaj z erudycją, podstawowa wiedza nieco czasem poszerzona i wielkie braki w niej. Dziękuję, że jesteś. 
    • @markchagall Świadomość to latanie pęknięć. Ale bardzo trafnie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...