Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane

Nie ma edycji historii do wyświetlenia lub ten wpis był edytowany przez moderatora.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ciekawe połączenie: Jezus, historia i technologia (coś jak program graficzny, tylko ekran jakby inny).   Pozdrawiam :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Jest jakiś paradoks, że w tym życiu nieprawdziwym nieraz jesteśmy bardziej sobą.  Ocelocik - doskonała miniaturka. Niektóre z takich palindomów  Możnaby wydrukować na koszulki i sprzedawać jak w galerii Andrzeja Mleczko, którego lubisz. Znam firmę krawiecką, kt9ra się chyli ku upadkowi, to byłby interes. Tak w teorii, na pewno,pzdr
    • @Rafael Marius @Sylwester_Lasota @Domysły Monika Dziękuję.    Sytuacja opisana w wierszu jest przerysowana, ponieważ np. w życiu bym nie położył laptopa na pościeli i nie mam tak, że patrzę w podłogę, martwiąc się, czy przyszły nowe wiadomości. Aż tak, to nie, aczkolwiek bywam w temacie utworu niecierpliwy, owszem. 
    • Rozdział trzynasty      Na szczęście dla wszystkich obywateli - tych bardziej spokojnych i tych bardziej wojowniczych - do naruszenia i zmiany granic Rzeczypospolitej , a w następstwie tegoż do zachwiania jej wewnętrznego ładu nie doszło. Senatorowie zapamiętali doskonale ostrzeżenie, przedstawione im przez Przedwiecznego. W wyniku czego wszyscy oni - bez wyjątku, wliczając księcia Jeremiego - ważyli bacznie swoje decyzje, rozważając możliwe konsekwencje. Przekazali je także swoim potomkom, czego jednym z następstw było to, iż syn dopiero co wymienionego księcia, Michał, zapoczątkował pierwszą nie tylko w Europie i w Azji, ale także w świecie dynastię, panującą jednocześnie nad tyloma narodami.    Rzecz jasna, że ludy - a tym samym kraje ościenne jak Ormianie czy Gruzini - w zrozumiałej obawie przed potęgą sąsiada nie poważały się - pomijając nieliczne incydenty - naruszać jego granic. Wewnętrzny rozwój we wszystkich sferach - by wymienić tu tylko kulturalną i naukową - promieniował na sąsiadów, dając z jednej strony przykład, a z drugiej impuls do własnego rozwoju. Co bynajmniej oznacza, że w państwach owych - Autor ma tu na myśli Cesarstwa Chin i Japonii, znacznie przecież starszych - wewnętrzny postęp, szczególnie społeczny i technologiczny - nie miał miejsca. Miał, toteż wymiana tak kulturalna jak naukowa, rozwijały się po myśli władców i ministrów oraz ludzi tworzących powołane po temu instytucje.    Jedynie za zachodnią granicą Carstwa sytuacja - pomimo upływu lat, a potem wieków - wyglądała wciąż podobnie.  Rzeszowi książęta, a później polityczni przywódcy pochodzenia wcale nie szlachetnego, mimo przysiąg składanych na wierność kolejnym swoim królom, powiązanym wszak politycznie z Carstwem, wbrew zdrowemu rozsądkowi i własnemu dobru oraz korzyściom - ustawicznie intrygowali, mając najwyraźniej we krwi nie tyle bunt, ile naturalną niechęć do obywateli sąsiedniej nacji. Wzmacnianą po cichu - co z drugiej strony zrozumiałe - kultywowaną pamięcią wydarzeń sprzed stuleci, wzmacnianą podtrzymywanymi negatywnymi emocjami. Które to spiskowanie kończyło się dla nich w sposób łatwy do przewidzenia: przed królewskim sądem.     Działo się tak do pierwszych lat dwudziestego wieku, gdy kolejny car z panującej nieprzerwanie dynastii Wiśniowieckich, Michał Jeremi IV - nazwany tak ku czci swoich wielkich przodków - straciwszy najwyraźniej cierpliwość po otrzymaniu następnej już w tym roku (a był to rok 1914) wiadomości o procesie kolejnych rzeszowych polityków, postanowił rozwiązać problem z Germanami sposobem swojego wielkiego przodka, księcia Jeremiego...      Voorhout, 4. Grudnia 2024     
    • @Rafael Marius sami będą przyjeżdżać;) zrobi się jeszcze ciaśniej:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...