Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Schłodzona jagodowo-wiśniowo szukam swetra i skarpetek, a znajduję stare pomysły. Zawieszam się na nich. Teraz jestem sukienką w kolorze fioletowo - czerwonym. Mogę się ukryć w szafie albo ozdobić ziemię.

 

      Na etykiecie jest napisane: przed użyciem wstrząsnąć. Nie wiadomo ile razy, przez ile czasu, ani w jakim kierunku. Ciekawe czy ktoś robił nad tym jakieś badania. Teraz jest modne analizowanie, ot choćby w formie ankiety telefonicznej. Mogłaby zawierać pytanie - ile razy pan/pani wstrząsa? I odpowiedź: zero, jeden, dwa, trzy, pięć, do skutku, nie liczyłem/am albo nie wiem. Ostatnią z odpowiedzi podkreślaliby ludzie bez inicjatywy, którzy potrzebują by ich myślenie prowadził inny umysł, przedostatnią wybitni pechowcy i zodiakalne panny. Jeden zaś przypisany byłby ludziom w czepku urodzonym lub astrologicznym bliźniętom. Najciekawsze grono stanowiliby ci, wybierający odpowiedź „do skutku”, bo trudno określić, jaki ktoś sobie założył skutek. Może to koniec dnia, może boląca ręka, może wyrzut w górę na wysokość konarów drzewa... gdybanie w oklejonej buteleczce...mleczne opakowanie. Reszta respondentów ulokowałaby się gdzieś w zerze, dwójce, trójce lub piątce. Wiadomo – większość.

A może bardziej na miejscu byłoby pytanie: jak myślisz kim należy wstrząsnąć? No i tu już mogłaby się pojawić cała plejada gwiazd. Na początek znajomy/znajoma który źle coś widzi lub udaje, że czegoś nie widzi, albo widzi po prostu inaczej niż widzi pytany. Potem musowo jakiś wróg urojony bądź dostępny od ręki. Można wymienić przywódców politycznych, religijnych, głowy państwa lub innych figurantów. Nie można też zapomnieć o członkach rodziny (nie ma co się oszukiwać, że każdy w rodzinie to biała owca). No i oczywiście musi się pojawić pytanie otwarte czyli „tu wpisz imię i nazwisko (...)”.

Wstrząsanie czy też roztrząsanie nie jest prostym zajęciem, a producent sobie napisze jedno zdanie, brzmiące jak polecenie, wręcz rozkaz – „przed użyciem wstrząsnąć” i zadowolony, bo wykonał swoją misję. A ile razy zdarza się nam zapomnieć? Siedzimy, konsumujemy,.. spokój, cisza, sielanka dla zmysłów... nagle patrzymy na puste opakowanie, zauważamy napis i pojawia się takie - no nie, przecież miało być wstrząśnięcie! Z braku laku pozostał już tylko wstrząs wewnętrzny...

 

Schłodzona siadam do upalnego dnia, zaś wymiętolone umysły, snują się w pobliżu lodówki nie znajdując ukojenia. Tak, to chyba kwestia zaopatrzenia – pomyślałam patrząc w lustro. Piękna jest ta sukienka.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta zdecydowanie meksykańskie  
    • @Arsis taka skoczna:) przyjmuje takie hiszpańskie, meksykańskie, dominikańskie:)
    • Prowincjony show biznes   Trzepoczą kokoszki rzęsami zalotnie W blue jeans ubrane i czerwoną szminkę Klijentów opasłych w chuć i pieniądze Prowincjonalny zgrania show biznes   Różowa landrynka panterka czy oksy Nawet na rzęsach mogą usiąść motyle Tej baśni z tysiąca i jednej nocy Niepowsydziłby się sam little finger   Tuż przy obwodnicy stoją misjonarki  Podobno dłużej niż same laternie W make-upie z "tych dla odważnych"  Bo bywa że z naczep zdzierają lakier   Tu lepkie powietrze od tanich fajek  Do drzwi otwartych wypełnia korytarz  A każde pragnienie szyte na miarę  To dla alfonsa jedynie lubrykant   
    • mam ja buty mam ja buty co sięgają mi do   pępka   przez to brzuch flakami stęka muszę kupić buty nowe drażni bardzo twarda skóra te po prostu są do   picu   nie chce takich w moim życiu wtedy ze mnie jest pokraka wciąż na boki ciało kiwam chyba zaraz się   zapatrzę   na dziewczynę też ma takie wciąż narzeka nie dziwota kiedyś weszła w żyto żyzne podrapała sobie   ręce   teraz żyje w swej udręce przez te buty jak wieżowce nawet pośród nieużytków dosięgały jej do   ramion   już jej mówię tuląc całą tylko skradnę ja onuce po zmaganiach w sklepach tylu wnet dostałem ja po   twarzy   teraz leżę z nią na plaży romantycznie jest i chłodno aż tu skorpion bestia głupia ukuł mnie tak prosto w   palec   my nie chcemy być tu wcale mamy skwierczeć tak na boso nasze mózgi bardzo strute po co tu zawracać   słowem    lecz na koniec wiersza powiem znowu kupę w buty zrobię na paluszkach brak odcisków kiedy w miękkim są klepisku  
    • @Somalija rogale Świętomarcińskie nie są zbyt słodkie? @violetta miłości?   ach...   masz tutaj muzyczną kwintesencję miłości    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...