Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Życzliwa barmanka


Rekomendowane odpowiedzi

Gdy dosięgnąć celu miałem otworzyłem i zdębiałem

moim sercem wstrząsnął ból, bo w portfelu zero, nul.

Po dogłębnej analizie twierdzę, że to dzięki Izie,

która ze mną noc spędziła i pieniążki mi zwędziła.

 

Przeminęła noc upojna ona taka bogobojna

dała, ale po bożemu, lecz do teraz nie wiem, czemu.

Nie wiem, czemu mnie okradła skoro nie skąpiłem jadła

a trunkami znanych marek napełniałem jej pucharek.

 

Pub otworzył swoje wrota a ja przed nim jak sierota

i choć byłem jak król nagi to nie brakło mi odwagi.

Siedząc już przy kontuarze w pubie, czyli w moim barze

do barmanki, tej kokoty rzekłem pożycz parę złotych.

 

Nie masz? Nie rób ambarasu tylko cicho bez hałasu

wklej rachunek do zeszytu spłacę w dobie dobrobytu.

Bóg łaskawy ją ozłoci, bo mi dała po dobroci

nie na hura, lecz po troszkę piwo, wódkę i swą broszkę.

 

He Ja - 3.06.2021

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Henryk_Jakowiec Heniu chyba z działki wrócił

                                    i barmankę już obrócił
                                    i to patrzcie aż dwa razy,
                                    teraz robić trza wymazy.
 

Pozdrawiam Henryku, fajny wiersz z pomysłem satyrycznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bo to jest nie lada sztuka

znaleźć taką, gdy się szuka

po omacku w niepewności

ale gdy się w barze gości

 

nie za rzadko, lecz codziennie

i zamawia się niezmiennie

flaszkę do niej kilka piwek

a barmance na napiwek

 

sprytnie wtykasz pod sweterek

nie bilonik, lecz papier papierek

gdzie z jedynką są dwa zera

widząc w tobie bohatera

 

w swej pamięci to koduje

kiedyś ja się zrewanżuje

no i czeka na okazję

bowiem taką ma fantazję.

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak zwykle takie wiersze rodzą się na kolanie.

 

Utrafiłeś w samo sedno

lecz to tyczy się powrotu

bo z barmanką poszło gładko

i plan miałem do odwrotu

 

bowiem nim do czegoś doszło

to sprawdziłem kilka razy

że jest czysta i bezpieczna

więc zbyteczne są wymazy.

 

Pozdrawiam :)

Wzajemnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Henryk_Jakowiec Tą jedynkę i dwa zera skąd ją wezmę
                                    gdy cholera,

                                    emerytem jestem...  jakże biednym
                                    ZUS przechera.
                                     Może Heńku coś pożyczysz, oddam...
                                     na św.Jana,
                                     byle dziurka ta malutka, chciala być
                                      dzisiaj zapchana!!!

Pozdrawiam, no i jak... pomożecie?                        

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Henryk_Jakowiec Ta jedynka z jednym zerem,

                                    jakoś dziwnie zadziałała,

                                    choć wyznanie jakże szczere,

                                    impuls do lodówki dała.

 

                                    Rano, ciepło, słońce wstaje,

                                    uśmiech daje żonka obok,

                                    ja uciekam w ogród skrajem,

                                    dziki już zrobiły chrobot.

 

Pozdrawiam Heńku z samego rana, znów widzę wydmy na działce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@[email protected]

Dla mnie dziki nie są straszne

mam straszniejszy charakterek

nie wymienię wad, bo, po co

ale jest ich cały szereg.

 

Choć w lodówce są zapasy

w domu piwa ja nie piję

i przez tydzień łykam ślinkę

przyjdzie weekend to odżyję.

 

 

To, co zrobią dziki to jest mały Pikuś. Wyobraź sobie zakładanie przydomowego szamba na działce o 3 arach. Altana jest na końcu działki. Musieliśmy rozpiąć siatkę ogrodzeniową od strony alejki żeby mogła wjechać koparka. jechała przy płocie wewnętrznym po ścieżce i po kwiatach nie oszczędzając niskich krzewów. Wykopała potężny dół (pojemność szamba 2 500 litrów). Koparka ziemię odwaliła na boki. Wstawiła baniak i sobie pojechała. My teraz plantujemy ziemię podnosząc jej poziom. Dodatkowe ścieżki, obrzeża, nowe nasadzenia. Makabra nie licząc dodatkowych kosztów. No cóż za przyjemności trzeba płacić nie tylko gotówką, ale fizycznie i zmysłowo.

 

Pozdrawiam :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Henryk_Jakowiec Ja mam działkę ze 100 metra,

                                    szambo w domu jakby co,

                                    jak przyciśnie mnie na dekla,
                                    co się robi... ano sro!

                                    Tobie Heniu ja współczuję,

                                     u mnie w górach, gdzie kopara,
                                     może wójt Ci się zmiłuje

                                     z gminnej kasy zaś ofiara.
 

Pozdrawiam Heńku i współczuję, ale masz na lata, teraz dom letniskowy i po co Ci chałupa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@[email protected]

Wiosną, latem i jesienią

bardzo chętnie tam przebywam

lecz gdy zbliża się już zima

to w podskokach w dom wyrywam

 

w domu grzeje mi centralne

śnieg odgarną mi z chodnika

za oknami jest natura

osiedlowa a nie dzika.

 

Dla smakoszy są też miejsca

gdzie i zimą grille palą

sam opiekasz swą kiełbaskę

obok kumple z gwinta walą.

 

Zima nie trwa przecież wiecznie

przyjdzie wiosną kurde mać

jak co roku ruszy wiara

by na działkach wódę chlać.

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Henryk_Jakowiec Wódę mówisz, zerkam w barek,
                                    kurna pusty... zakamarek.
                                    Ale nic to, słońce grzeje
                                    a od środka nic nie musi.

                                    Do wypitki trzeba czterech,
                                    przy pokerku pełen luzik.
                                    Hamak buja, gałąź trzeszczy,

                                    a po krzyżu drętwy dreszczyk,
                                    czy wytrzyma moją wagę
                                    garnkom żony nie poradzę.
                                    Jak ja widzę masz dwa domy,

                                    zimny, ciepły - świetny pomysł,
                                     żona tutaj, ja gdzie indziej,
                                     a gdzie byłeś - mów że w windzie.
                                    Zbereźniki sposób znajdą
                                    by wyściełać własny grajdoł.

 

Pozdrawiam, a dzisiaj wypada mi kosę klepać, bo szumu kosiarek nie znoszę.

@Henryk_Jakowiec Tak sobie liczę Heńku 2,500 litrów, to ile to półlitrówek tam wejdzie, chyba 5000, jak raz w tygodniu pęknie jedna, to jeszcze będziesz żył 92 lata ha ha ha!
 

Trzymaj się zdrowo. Można przecież raz ma miesiąc. Ale kto by taką przerwę wytrzymał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@[email protected]

I do setki w tym układzie

dojdę, podam na przykładzie,

że część z owych nieczystości

oczyszczona w ziemi gości.

 

Nie wiem tylko czy rośliny

agrest, malwy i maliny

wytrzymają to stężenie

u mnie procent zawsze w cenie.

 

 

U mnie procent rośnie z wiekiem

i małżonka przyjąć musi,

że niebawem będę pijał

tylko czysty spirytusik

 

lecz na razie mam treningi

i choć formy nie ma jeszcze

przezwyciężam melancholię

no i nieraz miewam dreszcze

 

jednak trening czyni mistrza

z każdym dniem nabieram wprawy

i nim będę w pierwszej lidze

dziś to robię dla zabawy.

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...