Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Majumba


Rekomendowane odpowiedzi

Wyruszyć dzisiaj chciałbym do Majumby.

Jak w okamgnieniu, teraz już bym chciał.

Przeskoczyć morza i wał upalnej dżungli,

By spojrzeć i pobyć tam - bym wiele dał.

 

Tam, gdzie plaż piasków biało-złote pasy,

Przez pocałunki przesypane nagich stóp,

Przewietrza śpiew pędzony przez pasaty,

A słodkiej wody łowionej morzem w bród.

 

Widzieć i patrzeć na grzywy wypiętrzone

I w nozdrzach czuć zwrotnika ciężki żar,

I zapach kwiatów w gąszczu zatopionych,

Nadmorskich chat i spopielałych traw.

 

A kiedy słońce zakończy bieg konieczny,

Na las deszczowy spadnie gradu czerń.

W ciemnościach otworzą się magicznie,

Żółte kobiety leoparda oczy, skryte w cień.

 

Nie zwiedzie mnie przewrotna maskarada

I sierści cętkowanej między wzrokiem splot.

Pozwolę, by mnie tropikalny oplótł zapach,

A w lepką wciągnęła dżunglę kobieta - kot.

 

Zamknięty w ogrodach bóstwo - zielnych,

Między kruczą gęstwiną a kurtyną z lian,

W dziką swoistość rozproszę się poranną,

Jak w słodką, małą śmierć - zupełnie sam.

 

A kiedy z jutrznią pierwszy promień spłynie,

Latarnia wskaże drogę, która szkliście drga.

Nie trzeba mi światła, wtedy sam powrócę,

Gdzie wszystko wciąż tak samo trwa.

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

(wersja udźwiękowiona)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...