Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 


Jak Ci dzisiaj mam dziękować
za matczyny życia trud
niech te proste szczere słowa
trafią aż do serca wrót

Pierwszych kroków mnie uczyłaś
radość życia dałaś mi
z pierwszych słów tak się cieszyłaś
mamo jak dziękować Ci

Nocą księżyc się przechadzał
rzucał w okna srebrny blask
widział wtedy pochyloną
nad kołyską Twoją twarz

I piosenki mi nuciłaś
osładzając dziecka łzy
Ty aniołem moim byłaś
przez te wszystkie lata dni

Czy pamiętasz mamo droga
te spacery z tamtych lat
prowadziłaś mnie za rękę
udzielałaś mądrych rad

A nad nami błękit nieba
słońce uśmiechało się
powtarzałam wtedy słowa
mamo mamo kocham Cię

Tak mi dobrze z Tobą było
nikt nie zwróci tamtych lat
Tobie mamo je zawdzięczam
ten cudowny dziecka świat

I pamiętam pierwszy dzwonek
w szkolnej bramie stałaś Ty
Twoje serce tak wzruszone
w oczach się osiadły łzy

Co myślałaś wtedy mamo
co znaczyły tamte łzy
czy podołam trudnym zdaniom
będziesz mogła pomóc mi

Wiem że bardzo się starałaś
i chroniłaś moje sny
murem twardo przy mnie stałaś
kiedy ciężko było mi

Byłaś moją przyjaciółką
od najmłodszych moich lat
z tej przyjaźni się rozwinął
najpiękniejszy teraz kwiat

Jak mam dzisiaj podziękować
za rodzinny ciepły dom
za Twój uśmiech dobre słowa
za matczyną miłość Twą

Za te noce nieprzespane
za kłopoty i za łzy
za te ręce spracowane
jak dziękować dzisiaj Ci

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz promieniuje prostą, mądrą ufnością.
    • @Naram-sin dziękuję za czas, który poświęciłeś na rozszczepienie tego tekstu — rzadko kto pochyla się tak głęboko. Doceniam. Ale jednocześnie muszę powiedzieć: to nie był wiersz do układania w kostkę Rubika. „Lato na krawędzi” nie chce być klarowne. Ono się nie tłumaczy. Ono krzyczy, warczy, drapie po plecach i zostawia ślady. Tak, są powtórzenia — bo niektóre uczucia wracają jak atak paniki albo orgazm, nigdy jednoznaczne. Tak, styl jest dziki — ale to był świadomy wybór, nie nieporządek. To nie tekst na warsztat literacki. To gorączka. Pisany nie o miłości w stylu kawiarnianym, tylko o tej, która rozdziera niebo i zostawia ślad w żebrach. Ale rozumiem: każdy tekst, który coś znaczy, coś też prowokuje. Czasem trzeba dać się ugryźć, żeby poczuć, że się żyje. Dzięki, że się nie bałeś. Dzięki, że się odważyłeś.
    • Bo właściciel pewnie był z partii rządzącej.
    • @Kwiatuszek @Berenika97 Dziękuję za odwiedziny i serduszko! Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Cienia tu nie dostrzegłem;) raczej tak intensywny proces spalania, że wystarczyłoby budulca - lirycznego, metaforycznego, emocjonalnego - na kilka wierszy. Gdy już opadnie ferwor, może warto pomyśleć nad uporządkowaniem tej materii. Tekst odsłania bogatą wyobraźnię, swobodnie przemieszcza się między obserwacją realnych zjawisk a warstwą metafizyczną i symboliką odniesień, a jednocześnie miejscami skręca w obszary, które poezja powinna omijać. Pył rozkoszy, żar serc, ciężar pustki, ból, wieczność, ból kwitnący w ekstazie.... W tekście jest tyle fantastycznych metafor, oddających siłę, brutalność i niesamowitość opisywanej namiętności (np. kapitalny fragment o rekinach), które bezlitośnie docierają do samego szpiku pierwotnej zmysłowości, że nie potrzeba dodatkowo ich tak łopatologicznie rozkodowywać na oczach czytelnika. W utworze jest też bardzo dużo powtórzeń, nie wszystkie wydają mi się konieczne. Za jakiś czas weź ten wiersz do tablicy i przepytaj z każdej linijki. Co jest naprawdę uzasadnione, a z czego można zrezygnować. Zdaję sobie sprawę że chaos tekstu (nawiasem mówiąc, bodajże trzykrotnie pojawił się w utworze) jest zamierzony, bo chaos to dzikość a wiersz ma być kosmiczno - cielesną topielą. Jednak Twoim zdaniem, jako poety, jest wywołać wrażenie żywiołowości w głowie odbiorcy, a samemu zachować kontrolę nad słowami. To istotne, zwłaszcza że lubisz utwory raczej dłuższe niż krótsze, gdzie nie można pozwolić sobie na werbalny bezład i na to, żeby treść zjadała sama siebie.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...