Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

To jest protest przeciw tym co są na topie,

którzy w sposób najwyraźniej oczywisty,

okopują swe pozycje nieustannie

pod szczytami przebojowej życia listy.

 

Patrzą z góry na niektórych, którym gorzej

nieco od nich się powodzi. Żaden ręki

im nie poda, nie pocieszy, nie pomoże,

bo się z góry ciężko schodzi do kolebki.

 

Chyba tylko w interesie. Gdy wysiłek

w podróż na dół, no a potem znów do góry,

jakiś większy zysk przyniesie, to na siłę

z piedestału zejdzie w końcu topiarz który.

 

Ich metody wciąż te same: ręka rękę, noga nogę,

sami sobie, ty dasz mi, a ja dam tobie

i układy za plecami, przelewanie mowy w wodę.

Krąg zamknięty wciąż tę samą rzepkę skrobie.

 

Ale jeszcze przyjdzie taki co zamiesza

w tym układzie. Wtedy może być na ostro.

Nic to, że psy wszyscy będą na nim wieszać,

Ty się lepiej nie wywyższaj Bracie, Siostro.

 

Lecz się przyłącz do protestu, śpiewaj ze mną

protest song. Manifestuj przeciw MąTwą!

 

 

 

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ok, w takim razie już manifestuję, Sylwestrze ;)

 

bo tu powinien być – tak mi się zdaje bardziej Celownik w l. mn.

 

a więc „mątwom”

 

A u Ciebie jest Narzędnik (z czym?) w l. poj.  - z "mątwą"

 

Pozdrawiam.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Teoretycznie masz bardzo rację :)))), ale...

Dzięki, że wpadłeś ;)

Również pozdrawiam.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

P.S.: No dobrze, przekonałeś mnie. Zmienię... aczkolwiek z oporami,

Albo jeszcze inaczej...

i jak teraz?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Miałem kolegę, który mówił "rułka", "ruła", itd. Ostatnio pisaliśmy trochę do siebie i muszę przyznać, że w pewnym momencie stwierdziłem, że chyba posługujemy się dwoma zupełnie różnymi językami :)))). Miałem problemy z nadążeniem za tokiem jego myślenia :)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mimo wszystko nie polecam. Poza tym jaką masz pewność, że nie miałeś już z tym kontaktu. Większość ludzi nie ma żadnych objawów, a część jest po prostu odporna. I piszę to z własnych obserwacji. Żona jednego z kolegów z pracy, który przechorował to bardzo ciężko, była ponoć dwukrotnie w tym czasie testowana i test dwa razy wyszedł negatywnie, a mieszkali cały czas razem i spali w jednym łóżku :). Nigdy nie wiesz jak zareagujesz. Ale fakt jest faktem, ja po przejściu miałem takiego "kopa" i taki apetyt na życie, jak nigdy jeszcze w życiu.

Opublikowano

@Sylwester_Lasota Bardzo lubię cię czytać. Po tym wierszu spodziewałem się więcej. Niby wszystko się zgadza, pokazujesz pełen obraz sytuacji, zgoda. Ale brakuje mi w tym wierszu trochę emocji. Wiesz takiego kopa, energii, okrzyku do walki, by poprowadzić lud na barykady!

 

Ty w wierszu wszystko opowiadasz ze spokojem. Protest song wyobrażam sobie z gniewem, który daje siłę do działania i wprowadzania zmian.

 

Mimo wszystko serducho. Bo wiersz Sylwestra Lasoty jest zawsze lepszy niż brak takiego wiersza :).

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Znasz bajkę o strumyku i rzece? W bajkach ciągle dużo prawdy można znaleźć :)

Dzięki za wizytę i ciekawy komentarz.

Również pozdrawiam :)

 

 

@Johny :))) Mówiąc szczerz, to też mam duże zastrzeżenia do tego co napisałem. Do tego stopnia, że zastanawiałem się już czy by tego nie usunąć. Rozumiem o czym piszesz.

Poza tym... ale mnie połechtałeś :))))))))))))))))))

Dzięki kolego :), przede wszystkim za szczerość :)

 

Pozdrawiam.

 

P.S.: @Johny Ale Twoich wierszy ostatnio też za wiele nie widać... Hmmm? ;)

Opublikowano

@Sylwester_Lasota

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Skrobie sobie ostatnio kilka limeryków, są w dziale na Orgu. Ale fakt, ostatnio z czymś większym jest posucha. Zobaczymy, teraz powinienem mieć ciut więcej czasu. Generalnie do tego podchodzę na spokojnie, wydaje mi się, że więcej daje mi czytanie różnych utworów i patrzenie na nie z różnych perspektyw. Czasem też mnie blokuje to, że chciałbym napisać coś fajnego, a jestem niezadowolony z moich dzieł. Generalnie mam wrażenie, że wszystko co produkuje jest takie sobie. Straszny kiler produktywności, ale pracuje nad tym ;).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Z lewa i z prawa łamanie prawa gdy jeden drugiemu jedzie po bandzie zmieniają się miejscami na wokandzie niczym dziecięca gra w Chińczyka bo taka jest właśnie polityka człowieku nie łam się i nie irytuj lepiej teraz odpuść i nie politykuj oto prokurator ściga prokuratora na prawo nadeszła właśnie pora sędzia podważa wyrok sędziego i jak na razie nic z tego dobrego dla nikogo i dla niczego nie wynika bo prawnik atakuje innego prawnika co rusz wybuchają prawne spory jakich chyba nie było do tej pory tam ekspert ośmiesza innego eksperta na stole sędziowskim spraw leży sterta ktoś winny ktoś skazany tylko prawie jak dużo ludzi dzisiaj zna się na prawie lecz czy to jest kodeks czy z podręcznika bo taka jest właśnie polityka na sądy w końcu nadszedł ten sądny dzień choć nie da się wszystkiego wyciąć w pień ale prawdziwy Sądny Dzień będzie dziś teraz albo jeszcze za niepoliczalną liczbę lat nikt tego nie zna i nie wie o tym cały świat kiedy przyjdzie ten czas i ostateczna pora że będą sądzić też każdą sędzinę i sędziego i wzywać na niebieski dywan prokuratora ktoś coś tam zyska inny na zawsze straci bronić siebie próbować będą też adwokaci zaś radcy i notariusze na nic już nie poradzą bo sprawiedliwy Sędzia da radę z każdą władzą czy to także będzie polityka gdy się pojawi nowa pragmatyka ten z tarczą wejdzie tamten na tarczy dziesięć paragrafów całkiem wystarczy skończą się absurdy i naukowe komunały upadną wszystkie bez wyjątku trybunały ustawy nie będą już potrzebne nic nie warte w dziesięciu zdaniach wszystko jest zawarte skrzydlaty strażnik bramy jednym pootwiera a przed innymi na zawsze pozamyka ale to nie będzie już żadna polityka
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Migrena  to zdanie przypomniało mi Mamę- bo kiedyś zapytałam czy kocha mnie tak samo jak moją Siostrę. Powiedziała prawie jak Ty- że palce u ręki gdy się zranią- jeden albo drugi boli tak samo.   A potem Twój wiersz mnie porwał bardziej. Miłość. Zwycięża wszystko. Taka miłość. I trwa. Gdy świat się kończy. Ona Trwa. Piękny- i wwierca się aż do trzewi  
    • W koszu świat się mieści - myśleliście, że śmieci !
    • @Marek.zak1 Marku, to nie tak... w naszym pięknym kraju jest teraz jeszcze większa bieda niż materialna. Bieda moralna. wchłaniamy jak gąbka wodę wartości,które zawsze nam były obce aby dogonić Zachód. Ale w czym jesteśmy gorsi ? że nie mamy związków partnerskich i legalizacji aborcji na życzenie? Lewandowski jest nielubiany nie za to,że strzela bramki za granicą a za to,że nic wielkiego nie zrobił dla polskiej naszej reprezentacji. Jako kapitan zawiódł na całej linii. Odmawia gry w ważnych meczach Polski bo jest zmęczony a przecież jego koledzy też grają za granicą i też mogą być zmęczeni ale grają...W naszym kraju jest wiele do zrobienia i nie do naprawienia metodami tego rządu, który burzy to co poprzednia władza zrobiła przez 8 lat.Bo rewitalizacja to nie burzenie tylko ratowanie dobra. Reanimacja to nie dobijanie pacjenta. Mimo wszystko pozdrawiam ciebie serdecznie @Migrena bardzo dobry wiersz, porusza trudny ale aktualny temat. nie bójmy się pisać jak jest naprawdę bo ukrywając fakty stoimy po stronie tych, którzy je przeinaczają wyłącznie na własny użytek.
    • Wróciłem. Nie jak człowiek jak język ognia wracający do żrenicy popiołu. Nie do miejsca, do ciebie, do skóry, która mówi moim dłoniom, jak rzeźbić ciszę w temperaturze krwi. Byłem tam, gdzie tlen ma smak piasku, gdzie wiatr uczy języka rozpadu, a noc trzyma za gardło i nie puszcza. W górach, gdzie człowiek oddycha szczelinami płuc, a gwiazdy są jak porzucone oczy co widzą wszystko, nie pokazując nic. Ale wróciłem. Na kolanach snu, do ciebie, do wnętrza twojego zapachu, który przesiąkł mi w paznokcie i nie chce odejść nawet w ogniu. Twoje spojrzenie rozkłada mnie na części, na mięsień po tęsknocie, na kość po dotyku. To nie wzrok, to skalpel, którym rozcinaz przestrzeń miedzy naszymi ciałami. Nie chodzę już unoszę się, bo grawitacja twojej obecności to język bez słów. Każdy mój krok to ułamek ciebie naciągnięty na stawy. Nawet milcenie między nami jest wilgotne jakby ktoś wyjął głos z gardła i zanurzył go w tobie. Oddycham tobą. Nie jak powietrzem jak modlitwą kradzioną podczas wstrząsa. Każdy twój oddech to żyła, którą moje ciało próbuje odnaleźć językiem. Gdy mówię, słowa mają twoją temperaturę. Gdy milczę, to tylko dlatego, że chcę, by cisza stała się kolejnym narządem między nami. Nie potrzebuję twoich słów potrzebuję twoich nerwów. Chcę mówić przez twoje pory, chcę zapamiętać cię od wewnątrz, tak jak lustro pamięta twarz nawet po stłuczeniu. Kocham cię jak rana kocha palec, który w nią wchodzi, żeby sprawdzić, czy boli. Nie z czułości z konieczności trwania. Nie proś mnie, żebym się zatrzymał. Zrobiłem z twojej obecności dom, z twojej skóry  instrument. na którym nie da się zagrać bez krzyku. Nie musisz mnie kochać. Wystarczy, że przy mnie oddychasz ciepłem po burzy. A ja będę kochał cię tak długo, jak długo świat nie nauczy się mojego imienia bez twojego oddechu.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...