Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Poczekaj, matko święta, 
aż wstrzymany oddech wybuchnie ci w płucach, 
a krew się rozleje głęboko do wnętrza
Poczekaj, jasny boże, 
Nikogo nie ma w domu, zrelaksuj więc ramiona, 
do ramienia fotela przywiąż swą psychozę

 

Chodź, pomalujmy to miasto z krwi i betonu, 
murowane sny drzemią w drodze do domu
Migoczące oczy są źródłem światłości;
kontrolują cię, zbawią, połamią twe kości

 

Och, złamaliście mi serce, 
Kolejny raz szepcę, łapiąc się za głowę
Wdrapaliscie się na swe wieże;
matowe giganty z kości słoniowej 
Opłaciliście wszystkich mych przyjaciół 
Ile dostali za zasłonięcie powiek? 
To nieistotne. No cóż, widocznie
nie wszystko może zostać naprawione 
przez brokatowe języki i dialekt polityki
Tu, w czarnej dziurze, ciszy nad burze; 
tym faszystowskim, uroczym paradoksie
powoli, nasze życia stają się anonimowe 

 

Więc chodź, pomalujmy miasto z krwi i betonu, 
murowane sny drzemią w drodze do domu
Migoczące oczy są źródłem światłości;
kontrolują cię, zbawią, połamią twe kości 

 

W tym spierzchłym światku nie mamy wielu pociech
Dysponujemy jednak
parlamentami wypełnionymi pasożytami 
i markizami, lśniącymi światłami 
co układają się w twoje I M I Ę, 
Wyglądasz na nich, lecz jesteś z nami;
migoceć będziesz jak gwiazdeczka w zimie - 
możesz lecieć do przodu i zwiedziesz Herodów, 
a możesz mieć łoże w pałacach narodów 
i stracić każdego, kogo znasz w cenie;
poddanym zostaniesz poddanym ocenie
Wzniesiony wysoko, lecz jakże upadły 
anioł na scenie

 

Chodź, pomalujmy to miasto z krwi i betonu
murowane sny drzemią w drodze do domu
Migoczące oczy są źródłem światłości;
kontrolują cię, zbawią, połamią twe kości 

 

Idź, rzucaj swe zaklęcia bez pohamowań
Pozłacany artysta w wir w tańcu i słowach 
Przebierz buntownika w kostium wirtuoza 
i wnet dostaniemy upragniony nam towar:
ten Blichtr co się spotka
z przyjęciem wyprawionym
na głowach ich ofiar
Zniszczmy ich od środka, rozniećmy pożar 
To nasza historia, schowani za piec u Boga
podpalmy więc chleb, w który wciskają słowa
Niech żyje nowomodna
Razowa Victoria

 

Więc chodź... 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...