Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

BAŁTYCKA SYMFONIA

 

W nadmorskim lesie bezruch i cisza, jak przed koncertem,

tylko złoty blask słońca

kładzie na gładkiej korze drzew

genialne partytury rozstrzelanych cieni.

Mozaika zwartych, postrzępionych paproci

tworzy wzorzystą posadzkę sceny,

inkrustowaną srebrzystymi owalami pajęczyn,

zielenią mchów i rudym brązem

                                   zeszłorocznych igieł.

 

Wtem,

delikatnie drżące dzwonki osikowych liści

zwiastują

- przebiegający wśród najwyższych gałęzi podmuch:

odgłos wiolonczeli.

Na obojach złotych pni sosen

wiatr gra melodię starej szanty…

Brzmienie fagotów gęstych krzewów kolczastego rokitnika,

zdobnego

słonecznymi jagodami nut górnej oktawy,

ustępuje świszczącej muzyce wiklinowych harf,

uginających struny witek

pod długimi palcami jasnozielonych liści.

Srebrzyste tuby lepiężników

przejmującą melodią zamiatają piaski wydm - lśniąc,

jak błyszczące saksofony przystojnych jazzmanów,

wyrzucających jednym zadęciem wszystkie dźwięki pięciolinii.

Altówki mewich krzyków

rozpostartymi skrzydłami

ścigają podmuchy nadmorskiego wiatru,

wzbudzając

śpiewny flet skrzypiącego piasku,

który podrywa seledynowe smyczki traw,

chylące się ku wspólnemu graniu

w takt rosnącego szumu wód.

Wzmagają się werble morskich pomruków

i wtórujący im – jak dźwięk kotłów - huk fal, 

łamiących

swe srebrne, spienione grzywy

na fisharmonii piaszczystej plaży.

Granatowe prospekty

nadciągających z zachodu chmur

wspaniałym organowym chorałem

wypełniają niebo aż po horyzont.

Potęgą wielkiego finału

rozbrzmiewa bałtycki sztorm.

 

Opublikowano

@Wrzesław Mechło  piękny obraz namalowałeś słowami. Niemalże można tego wszystkiego dotknąć, poczuć. Piękno i potęga natury... Podoba mi się, pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_KrukDziękuję za wspólny spacer. Nie mogę zamknąć oczu, bo wtedy nie widzę co czytam.  Ale już między zwrotkami, mogę. Parasol, może być, ale przezroczysty i duży.  U mnie w przedpokoju wiszą w tej chwili cztery - bo wciąż gubię. Ale nie będę się tym przejmowała - gubienie się w słowach i gubienie parasolek - to jak jedno i to samo. Pozdrawiam :)
    • Witaj - piękny wiersz  - pachnie jesienią  -                                                                                    Pzdr.serdecznie.
    • @Nata_Kruk   to nie depresja  ani samotność    to miękki czarny aksamit nocy   kojący absolutną ciszą    -> to pewien stan należący do tej samej "rodziny" jak depresja czy samotność (ciemność), ale inny, możemy domniemywać jaki (jak kawałek jakiegoś materiału)       to nie depresja  ani samotność    to miękki aksamit nocy   kojący absolutną ciszą    -> tu niespodzianki nie ma, jest noc
    • IA jest jak  milutkie zwierzątko. Lubi być głaskane, jak się łasi, po tłustym brzuszku, po miękkim futerku, z światłowodowej sierści.   Nigdy nie ugryzie,  gdy aportuje za to poliże po gębie.   A każdy ją ma.   I też każdy lubi chodzić, na złotej smyczy  w brokatowej obroży. Tresowany.  
    • Zegar     Czeka na cofnięcie wskazówek, żal  czasem, że tylko w takim da się to zrobić. Wiosna rzuciała godziną przed siebie,  jesień z pokorą ją odda - ale w parku,  rok za rokiem - cztery pory Vivaldiego.   Wirują zbłąkane liście, rdza zaognia pustkę,  jedynie ławki czekają na dotyk człowieka. Przechadzka z parasolem to jednak coś miłego. Kiedy ziemia zaciąga się mgłami, po pniach  skaczą wiewiórki szukając szczęścia na zimę.   W pamięci szkicuję obrazy, będą na jutro. Na wzniesieniu prastare olbrzymy zrzucają  nasiona - pękają iglaste kulki - turlają się  kasztany - kasztanowe, jak niegdyś moje włosy. Dzisiaj, przewrotny czas ochoczo je popieli.      wrzesień, 2025    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...