Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Po raz kolejny siedzę przed ścianą.

Żyje z świadomością, że ściany się walą.

Zanużam papierosa w szklance zimnej wody.

                                                     (  Zrozumiałam, że pot, jak łzy, bywa słony )

 

Stukam coraz głośniej palcami o blat.

Wytupując nogami, żałobny takt.

Zdaje mi się chyba, że gonię w piętkę.                                                                                                         

 

Diabeł mnie woła na pogawędkę?!                                                                                         

 

Postawił ,,znaczącą" soli beczkę...

                   Nabić w butelkę, mnie teraz zechce;

 

Zerkam ukradkiem na jego ściany.

Wszędzie zwisają zdobione ramy.

 

                                                                                      ( Jedna tam wisi z moim nazwiskiem )

 

Łabędzi śpiew, wpada

 zza okna                                                                                

 

z

 

        P łonie

       I skra

              S amotnie,

       K ona

 I 

           E uforia

                      M efistofelesie 

obok mnie.

 

Edytowane przez annzau (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@annzau Jeśli mogę pozwolić sobie na szczerość - mam mieszane uczucia. Tekst rozstrzelony, w sumie nie rozumiem, po co. Chyba, że pod tą ścianą z wiersza doszło do jego egzekucji (dobra, wiem, to słaby żart) :P Niektóre rymy sprawiają wrażenie ułożonych na siłę i odniosłem wrażenie, jakby sam proces rymowania odbywał się trochę kosztem treści... Ale z drugiej strony - ten patent z "wierszem w wierszu" (ten wewnętrzny nazwijmy roboczo "Pisk") - fajny patent, bardzo pomysłowe ;D

Pozdrawiam!

Opublikowano

@error_erros Bardzo szybko sprecyzowałeś mój problem :) Często przy pisaniu, gdy przychodzi mi jakiś pomysł i już to gdzieś zapisze, wprowadzam korekty. Gubie przy tym główną myśl i sile się, żeby brzmiało to nie wiem jak to określić.. może mniej "laicko"?  Wiem, że popełniam sporo błędów, ciągle się jeszcze uczę. Cieszą mnie takie komenatrze, gdyż zawsze w jakąś strone pomagają mi się ukierunkować i rozwinąć. Liczę, że następnym razem również podzielisz się swoją opinią. Ostrzejsza krytyke też przyjmuje

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję i pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

@Wojciech Pierwotnie tekst był ułożony w kolumnie, tyle, że w takiej wersji do mnie nie przemawiał. Z pewnością w wersji na komputer jest bardziej zbliżony do tego jak układałam go przy edycji. Natomiast na telefonie jest w 100 % rozstrzelony. Może za wcześnie dodaje wiersze do gotowych, ale jestem bardzo niecierpliwa i ciężko mi się poprawia utwór, łatwiej napisać coś nowego ( niekoniecznie lepszego xD ) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@[email protected] Dziękuje za kolejny przyjemny komentarz, Serdecznie pozdrawiam 

Edytowane przez annzau (wyświetl historię edycji)
  • 3 lata później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Z szacunkiem schylam głowę :) Wszystkiego pięknego :)
    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...