Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Korkowy konwent


Rekomendowane odpowiedzi

Wzgórze nasączone wiarą.

Całe wieki nasycało zbocza

srebrnym blaskiem z nieba,

Promontorium Lunae.

 

Nowy podmuch nie zniszczył

świątynnego blasku wyniosłości.

Najwyższe Tchnienie wciąż ożywia stoki,

święte wzgórze pozostaje sobą.

 

Zmienił imię wywyższany Bóg,

odmienne treści podszyte wiarą,

głazy i skały nadal promieniują

tysiącami lat modlitw, próśb i darów.

 

Każda grota, dziura i jaskinia

zagarnięta, wypełniona życiem.

Cisza... tylko szum wiatru

akompaniamentem modłów.

 

Wszechobecny korek dominuje

w zgrzebnym wnętrzu eremu.

Mroczne otoczenie szepce,

medytuje, duma, składa wiersze.

 

Na zewnątrz tysiącletni wicher

muska liście, podpowiada,

stada chmur biegną nad stokami,

niosąc odpowiedzi, zabierając myśli.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Wszystkie smaki po trochę,                          poddziergane... prochem. Pozdrawiam, niedzielny impuls.
    • @violetta

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... całkiem możliwe. Pozdrawiam .
    • Parnas    Apolla dudniły ostatnie hejnały, półkulą wzgórza ponurych gwiazd zaświstał zimny deszcz błyskawic, Epolakówna pomroczności jasnej szuka marmurowych bohaterów - zakrztusili dno wazy zwycięstwa, Olkówna grzebie na łez barykadzie dowody istnienia chwały ludzkości, Epretówna śpiewa na pustej pustyni - igra na ostatniej strunie srebrnej liry, ciśnienie eleaty leci do ściany płaczu, Enemówna poruszyła wąską kotarą - zeświecczyła drewniany teatr życia niczym nieujarzmioną złotą klatkę, Arotówna ledwie w pierwszej parze prowadzi wężowato chocholi taniec - spadają wierzchołki nowej piramidy, Otarówna spogląda na wierzch studni, słucha prawdziwej głębi zwierciadła  rozkwitającego w doniczce kwiatu - zgubił na zawsze natchnienia płatki, Anarówna w modlitwie jęczy o łaski, widzi pochmurny nieboskłon grzyba - zbawienie nie przyjdzie dla świata, Anylopówna wieszczy palcem wizję, tworzy fale oceanów chorału myśli, Alatówna na cienkim cieniu armaty odgrywa wesołą operetkę śmierci.   (z tomiku: Kowal i Podkowa)   Łukasz Jasiński (czerwiec 2004)
    • @poezja.tanczy dziękuję serdecznie i pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Wiesław J.K. @Laura Alszer Dobre skojarzenie, bardzo lubię Grechutę:   "dam Ci serce szczerozłote. dam konika cukrowego. weź to serce, wyjdź na drogę. i nie pytaj się "Dlaczego?"
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...