Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Dziuple bez śpiewu. 
Czarne i żółte.

Pewnie to znowu jacyś "my" 

... Niepełni nadziei siedzimy w zakorkowanej butelce i czekamy na jakieś wieści o życiu

Naszym, nie naszym ...

Obojętni-e.

 

Wszystko i tak zlewa się w jedno, sfermentowane od frustracji, wino:

stoimy na postojach takskówek mimo, że nie mamy dokąd jechać
Pracujemy nad sobą, chociaż jesteśmy bezrobotni
W bibliotekach chcemy ''coś z intrygą" - mówią nam, że autobiografia Rosy Parks właśnie przechodzi dezynfekcję ...

Kochamy - w każdej chwili - poza rozwodem ... 

 

Jak łatwo się przystosowujemy!
Bywa, że nie jesteśmy więźniami przyzwyczajenia - ono (też) może dać nam wolność... 
... od noszenia mentalnych kaftanów, od żalu, że podwieczorki ze znajomymi, to codzienne ciasteczko z dżemem z morwy i kolumbijską kawą z mlekiem z ręcznie dojonych krów z  organicznych farm na Jukatanie już nie jest naszym rytuałem!!
Rozpacz, samobójstwo!
Nie ma świata!
Zamknięty!

 

I nagle chcę mieć dziecko. Ale dowiaduję się, że kwestią tutaj jest ''letalność"
W przypadku mojej latencji tyczącej się tego tematu, oraz problemów z fertylizacją, to może być niewykonalne.
Ale kuszę cię nocą, nerwowo szarpę, rozrywam prześcieradła - pusta szklarnia ...
Wychodzę.

 

Godzinami włóczę się po sklepach, gdyż są pełne kolorów i wszystko tam można dostać natychmiast

I płaci się gotówką, lub kartą, a to jest widzialne i namacalne  (synonim: "wiarygodne"; antonim: "znak zapytania") 

Nie, nie!  Nie włóczę się tak, jak ten "oszust,'' Bóg, który funduje ludziom kłopoty,  później każe im za to płacić, po czym znika i nawet nie wiadomo, czy w ogóle istniał.

 

Po prostu kontynuuję bycie całymi półgodzinami tępo wpatrując się w przedmioty, nawet w kostki twarogu, czy płyn do mycia zlewozmywaków z tworzyw nierdzewnych. 

Nie wiem ... Może w tym wszystkim widzę ludzkie twarze?

Wspomnienia randek, na które nikt mnie nigdy nie zaprosił i rodzinnych imprez, na których nikogo nie znałam ...

 

Siódmego dnia nie odpoczywam.
Głowię się nad stworzeniem.
Czegoś, co zaprowadzi mnie na horyzont, zobaczę gwiazdę na morelowym niebie - nie w Teksasie, tylko w Arizonie...?
Kto w ogóle wymyślił kraje?
Narody?
Powiaty i województwa?!
W jakim hrabstwie mieszka szlachetność?
Jaki stan odgruzuje wszystkie nasze trzęsienia ziemi ... ? 

Granica. Bzdury.

"A tak, to wiem, gdzie to jest." 

 

 

Do mojej komnaty lokaj właśnie przyniósł wazę z zupą z dyni.
Zjem bez grzanek, bez apetytu i bez łyżki ...
Jestem wdową po Jacku-O'-Lantern.
Wynajmuję skromne poddasze bez okien i z hulającym wiatrem
Utrzymuję się z pokazów akrobatycznych: głównie hula-hop z chmur, równoważnia z czyśca i skoki przez kozła - na piekielnym ruszcie (tzw. ofiarny)

Trudno będzie przeskoczyć.

Edytowane przez Lidia Maria Concertina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Lidio, przeczytałem z przyjemnością. Znakomity tytuł Treściwego Tekstu z Pomysłem.  "Obojętni-e" to  świetne w prostocie słowo.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ale popraw literówki. 

 

Pozdrowienia.  

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ból zasnął we mnie już z cicha, Jak dziecię krzykiem zmęczone; Łzy na dno duszy kielicha Spływają niepostrzeżone.   Wszystkie żywota gorycze Zamknąłem w sercu jak w grobie; Niech drzemią w nim tajemnicze. Nie mówiąc światu o sobie.   Lecz jeszcze męczarnia cudza Łzę wydobywa spod powiek, Do gorzkiej myśli pobudza Przybity rozpaczą człowiek.   Jęk, który w ciemnościach słyszę, Paląca nędzarzów skarga, Jeszcze przerywa mi ciszę I żalem pierś moją targa.   A nie tych żal mi najbardziej, Co cierpią niezasłużenie: Ci, jako rycerze twardzi, Znieść mogą każde cierpienie:   Ci, chociaż los ich przygniata, Chociaż nieszczęścia dłoń kruszy, Mają współczucie od świata I spokój własnej swej duszy.   Lecz żal mi tych, którym cięży Poczucie spełnionej winy, Co w sercu noszą kłąb węży I cierpią z własnej przyczyny.   Takiej boleści posępnej Najsilniej wstrząsa mną echo... Gdyż w mrok ich duszy występnej Nie można zstąpić z pociechą.
    • @Jacek_Suchowicz to cieszę się i dziękuję :)
    • Bardzo nierówny ten wiersz. Ale ostatnia zwrotka miła bardzo, aczkolwiek może ładniej byłoby na mieście? To też taki zwrot tchnący dawną atmosferą, gdy ludzie gdzieś wychodzili się spotkać;) Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          PS. Pamiętajmy, że celem takiego ataku gerberów może być własnie sianie niepokoju.  Pzdr 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Robert Witold Gorzkowski mamy w pamięci tamten wrzesień przecież historia się powtarza czy świat samotność nam przyniesie sojusze pakty - szkoda gadać   kiedy tak mówię wrzask jest wielki  a Europa co ze Stanami a ja wciąż widzę i tylko słucham drony latają a my gadamy ...
    • Zakwita w puszczach dziwny kwiat paproci, Na jedną chwilę w tajemniczym cieniu Cały świat blaskiem czarodziejskim złoci, Lecz można tylko dotknąć go w marzeniu.   Młodość, co wierząc sama cuda tworzy, Umie go dojrzeć w cudowności lesie, Żadne widziadło w biegu jej nie strwoży Pewnej, że skarb ten na sercu uniesie.   A choć nie uszczknie kwiecia ideału, Co pod jej ręką jako sen przepada, Jednak ma chwilę ekstazy i szału, W której jest pewną, że niebo posiada,   Gdy się dwa serca spotkają tęskniące, Pełne nadziemskiej piękności i żalu, Gdy objawienie miłości jak słońce Na ust spłonionych zabłyśnie koralu;   Gdy po raz pierwszy drżące a wstydliwe Te usta w jeden pocałunek spłyną, Gdy przez nie dusze połączyć się chciwe Jako dwie fale w oceanie giną   - Natenczas w uczuć wezbranych powodzi, W tej błyskawicy duchów idealnej, Kwiat ów cudowny tajemniczo wschodzi I w pocałunku kwitnie niewidzialny!   Tyle też jego trwania.Gdy z zachwytu Zbudzona dusza chce go ująć w dłonie - Zniknął bez śladu... Tylko wśród błękitu Zostały po im jakieś dziwne wonie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...