Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Dzisiaj była nasza pierwsza randka!

Mówiłaś

Dużo mówiłaś

Właściwie to ciągle mówiłaś

Mimo że ja też chciałem coś dodać

Nie słuchałaś

Nie chciałaś słuchać

Chciałem się dowiedzieć o Tobie wszystkiego

Ale czy cokolwiek co powiedziałaś było prawdą?

Czy była to maska?

Jeżeli grałaś to jak mam Ci zaufać?

Jeśli byłaś sobą to jak mam z Tobą być?

Dzisiaj była nasza ostatnia randka!

 

M

Edytowane przez M, jak m (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Nie wiem, czy to poprawna reakcja, ale podczas czytania pierwszej części zbierało się mi na gromki śmiech. Jest w tym wierszu potencjał komiczny, choć nie wiem, czy taki był zamiar twórcy.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Opublikowano

@Jaka jest prawda To trochę bardziej skomplikowane, inna sprawa to wysłuchać kogoś kto tego potrzebuje. Inna słuchać narcyza, który w swoich historiach jest superhero i próbuje się przedstawić jako lepszy od innych...

@valeria Dzisiaj serduszka brakowało, były tylko puste słowa.

Opublikowano

@M, jak m No i cała sprawa została zagadana. Co prawda są osoby, które stres pokrywają gadulstwem, ale... skoro była to pierwsza randka, to chyba jednak chodziło o początkowe poznanie się. Jak można, nawet pobieżnie, rozpoznać intencje osoby, która nie slucha? Ba, zdominowała rozmowę, nie próbowała zainteresować się adwersarzem (a przecież chyba po to tam była, a nie w celu wystawienia sobie laurki)... 

Mimo, że jestem kobietą, jakoś nie dziwię się Twojej reakcji. Sama nie jestem wymowna, ale nie lubię być zalewana potokiem wymowy. Wolę dyskusję.

Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie rumień się tak! O nie rumień się tak! Bo pomyślę, że wiesz niemało; A jeśli się śmiejesz, gdy pąsowiejesz, Mnóstwo wianków tak pospadało.   Jest pąs na chcę i jest pąs na nie I pąs na raz się zdarzyło; Jest pąs na myśl i pąs na nie dziś, I pąs na miło by było.   O nie wzdychaj tak! O nie wzdychaj tak! Bo tak brzmiały słodkie Ewy życzenia; Usta rozchylone znają jabłko czerwone I zmagania zmysłowego gryzienia,   Co powiesz na granie w jabłka-drylowanie, Grać w to można tylko w czas młodości, A całowania czas najwyższy jest w nas I nie przeszła nam chęć na słodkości.   Na tak się wzdycha i na nie się wzdycha; I na - już nie mogę powstrzymać się! - I co mam tu rzec, mamy zostać czy biec? Och bierz słodkie jabłko i podziel je!   I John, huncwot i szelma - ten wiersz na motywach biblijnych (he, he) powstał w 1818 roku, ale po raz pierwszy został oficjalnie wydany w 1881. Przypadek? Nie. Zbędny trud bo i tak był już w każdym pensjonarskim zeszycie. Znany jest też pod tytułem Sharing Eve's Apple - Dzielenie Jabłka Ewy.:    O blush not so! O blush not so! Or I shall think you knowing; And if you smile the blushing while, Then maidenheads are going.   There's a blush for want, and a blush for shan't, And a blush for having done it; There's a blush for thought, and a blush for nought, And a blush for just begun it.   O sigh not so! O sigh not so! For it sounds of Eve's sweet pippin; By these loosen'd lips you have tasted the pips And fought in an amorous nipping.   Will you play once more at nice-cut-core, For it only will last our youth out, And we have the prime of the kissing time, We have not one sweet tooth out.   There's a sigh for aye, and a sigh for nay, And a sigh for "I can't bear it!" O what can be done, shall we stay or run? O cut the sweet apple and share it!
    • kochaj samosiejki, polne kwiaty nad bukiety nawet te z kwiaciarni, która chce się zwać atelier kochaj dziki chaber ponad denny ziew kamelii   pijane swą młodością będą kwitły w poniżeniu pokochać je to czar, zerwać to odpowiedzialność niezadbane, wiotkie zwiędną tobie w samym ręku   skarane za swą miłość zmętnią wodę w wazoniku wyblakły błękit z płatków będzie krążyć ci po żyłach a chabrów w polskich łąkach nadal będziesz mieć bez liku   lecz wyblakły błękit z płatków będzie krążyć ci po żyłach...
    • Wow. Dobrze, że na Ciebie trafiło. Świetnie napisane. To się czuje. Brawo.   Nie boisz się żarłaczy białych? Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @beta_b no nie dziwię się, ja też pływam na jachcie na Bahamach, to wiem co to jest. ja bardziej pod kątem przyrodniczym niż knajpowym. mogę tylko po wzdychać o grenadynach:) to fajną podróż miałaś, a taka z ciebie skromna osoba:) To poproszę więcej pocztówek z wysepek :)
    • @Somalija pisanie w necie to nie przyjaźń:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...