Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

osiedlowe chłopaki


Rekomendowane odpowiedzi

Berek! :)

Przykre, że często spontaniczność ukrócana jest już od początku szkoły (w przedszkolu można jeszcze sobie pohasać :) jak pani fajna). Potem ta spontaniczność wymyka się w rejony subkultur, no bo nie ma gdzie ;) i nie zawsze rozwija się korzystnie w sensie społecznym. Bandzior jest odważniejszy w byciu spontanicznym niż np. bankowiec... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spontaniczność czy jej utrata mi nie straszna, zdecydowanie wolę kreatywność a jeszcze jak jest spontaniczna to sam miód na palcach :) Spontaniczna kreatywność i wolność tej ostatniej nie mylić z samowolą. 

Reasumując: Spontaniczna wolna kreatywność niesamowolna. 

 

ps. śliwki cukierki lubię

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie. U nas Zocha była.

Sztachety i brony czasem.Mój śp.Wujek używał nóg od krzeseł z remizy.Miał tatuaż z kotwicą :) Ja niestety załapałem się na czasy, kiedy można było już tylko dostać kosą. 

Edytowane przez Stracony (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@iwonaroma Paradoksalnie dopiero teraz, jako dorosły facet, nie dziecko, widzę dokładnie, w czym rzecz. Pokolenie naszych rodziców ma wpojony marazm, stagnację. Sami stwarzali świat, gdzie wolny, spontaniczny, radosny człowiek jest postrzegany w sposób negatywny. I teraz drżą o nas, że wyjdziemy z tego marazmu i staniemy się tymi, których ich generacja próbowała zdusić. W ich wykrzywionym spojrzeniu na świat robią to z troski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iwono... myślę, że propozycja.. Pi.. nie jest zła, a wiersz, prosto spod trzepaka... :)

W końcówce uwypukliłaś naszą sporą (wielką.?) wadę... 'ponurowatość' i zbytnia powaga.

głośno/radośnie... troszeczkę na nie, ale wiem o co chodzi.

Pozdrawiam.

 

 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... w sumie... wieki nie byłam u kosmetyczki... ;))

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak, dystansowi, a teraz dodatkowo przez covida... oby się to nie utrwaliło...

Dzięki za poprawki, skorzystam z ostatniego wersu :) natomiast wcześniej nie mogę, bo Kotu właśnie to 'podryguje radośnie' się najbardziej podobało, a ja chcę dbać o Kota :);) poza tym logika chyba dla mnie ważniejsza niż melodyka (może niesłusznie... ;)), więc podryguje dopiero jak wstanie :)

Dzięki bardzo i również zdrówka serdeczne :)

 

 

 

Dzięki :) pozdrawiam spod trzepaka, przytulania tym razem się Straciło ;) 

 

 

 

 

Tak, tu my, kobiety musimy bardziej bić się w piersi, bo dość często działamy jak hamulcowe;) (a bo żeby się nie pobrudziło, a bo żeby czegoś nie popsuło, a bo żeby mu się coś nie stało etc.etc.) 

Zapomniałam wyżej podziękować za serce:) Dzięki i pozdrawiam i...

Berek! :)

 

 

 

 

 

 

 

No :) byłam świadkiem takiej 'zabawy' na wsi góralskiej, a wiadomo, że górale szczególnie dają czadu w kwestii sztachet :)

Dzięki Renata za głos :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

:) Tak, spontaniczność w kreacji to jest to :) 

A śliwki też dobre w kompocie :) (nie mówiąc o śliwowicy ;))

Dzięki i również zdrówka

 

 

 

 

 

Dzięki! :)

Również zdrówka 

 

 

 

 

No właśnie. Im więcej reżimu, tym mniej spontaniczności. A czasy, w których się wyrastalo wchodzą w krew, ciężko się tego pozbyć.

Dzięki

 

 

 

Cześć Druhenko :) 

Dzięki bardzo

 

 

 

:) Dzięki :). Częściowo skorzystam z podpowiedzi Pi.

No tak, my Polacy ponuracy ;) Choć nie zawsze jest tak źle :) W Skandynawii chyba mają gorzej nie mówiąc już o Niemcach, bo rubaszność przy piwie to taka tam sobie spontaniczność ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Bettina Wegner   Ta piosenka jest dla moich dzieci Dla wszystkich dzieci A tym bardziej dla dorosłych      Dzieci     Czują paluszkami Małe rączki dwie Lepiej by ich nie bić Bo połamią się   Takie małe stopki Byłoby ich żal Gdy na nie nadepniesz Nie wyruszą w dal   Dwoje małych uszek Ach pozwólcie być Kiedy je zakrzyczysz Będą głuche żyć   Jakież piękne usta Mówią wszystko wprost Zabroń im raz tego A zamilknie głos   Czyste jasne oczy Mają ostry wzrok Zawiąż je a zrobią Zacofania krok   Tak niewinne dusze Wszystko wyczuć chcą Trochę je pomęczyć To zarosną krwią   Wiotki wskroś charakter Rośnie wolno wzwyż Poczniesz go naginać Złamiesz jemu krzyż   Prości mądrzy ludzie Pięknie byłoby Pozbawionych twarzy Mamy tu na zbyt     tłum. Marek Thomanek 01.07.2024    
    • @iwonaroma   Taka już moja natura :) @corival   Dziękuję za komentarz  :)   Z poetyckim pozdrowieniem...
    • @Falkone   Tak jakoś wyszło  :)
    • @Dagmara Gądek Dagmara, Twój wiersz skojarzył mi się z anegdotą.:) Pozdrawiam.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dostojny rabin na łożu śmierci jest żegnany przez rabinów ustawionych w długiej kolejce do jego łóżka. Z końca kolejki niższy rangą rabin ma pytanie do umierającego: "Co to jest życie?" Wszyscy są zgorszeni natrętem, ale nie mają wyjścia, i pytanie wędruje poprzez dostojników do umierającego: "Co to jest życie?" Najbliższy rabin przeprasza umierającego, że jeden z braci w takim momencie ma do niego pytanie: "Co to jest życie?" Rabin przymyka oczy i długo się zastanawia, w końcu odpowiada: "Życie jest jak rzeka." Odpowiedź wędruje do pytającego, ten po chwili znowu pyta: "Co rabin ma na myśli, mówiąc, że życie jest jak rzeka?" Rabini patrzą na pytającego niezadowoleni, nie mają jednak wyjścia i ponownie pytanie wędruje do umierającego. Ten znowu zamyka oczy i zastanawia się, po długim czasie odpowiada: "A może nie jest jak rzeka."
    • @Amber dziękuję za komentarz, miło mi
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...