Arshue Opublikowano 2 Marca 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2005 Wtulona w szary mur co wyrosl rankiem u okna placze kawalkami rozbitego szkla ktore tocza sie po marmurowej posadzce - daleko... zawinieta w klebek jak mysl co srebrna pajeczyna pokryta cierpie swiadomoscia swego istnienia wypelnia pokoj zapachem swym czas niestrudzony wedrowiec ktory przyniosl mi siwe wlosy tylko on wie ze umarlam po raz kolejny... wtulona w szary mur co zginie noca moze na zawsze
Daniel Piaszczyk Opublikowano 2 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2005 zaczynało się ciekawie.. nawet "placze kawalkami rozbitego szkla" mozna bylo przeżyć ale od drugiej strofy obniżasz loty Autorze przez chwile przebłyski w ostatniej strofie na tyle jedak słąbe że nie ratują tekstu. "zawinieta w klebek jak mysl" "cierpie swiadomoscia swego istnienia" w/w na pierwszy odstrzał jak dla mnie. Pozdrawiam serdecznie
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się