Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Niesie nieśmiertelność

i spokój eliksir

cesarza Shennonga.

Koi dobrym smakiem.

 

Ceremoni napar,

kunsztownie podany

pełen jest szacunku 

dla kosztującego. 

 

Równie adekwatny 

jest na przeprosiny, 

najlepszy to sposób 

żeby podziękować. 

 

Symboliczny rytuał, 

odzwierciedla duszę, 

ujawnia moc, wolę 

tworzącego napój. 

 

Spokojne czyń gesty 

piękne tło stanowią. 

Każdy ruch, myśl i łyk 

poezji ekstazą. 

 

Przepiękne przeżycie, 

etyczny ideał, 

filozofia życia: 

parzenie herbaty. 

 

Angielska też pasja, 

niezmienna tradycja, 

choć rytuał inny, 

mniej ceremonialny. 

 

Walory praktyczne: 

najpierw mleko, napar 

i na końcu cukier 

doprawdy - five o'clock.

 

Po znacznych poprawkach.

Edytowane przez corival (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@corival Dałam serce jak tylko zobaczyłam tytuł :D. Nie zawiodłam się! Tak! Herbata to magia! Jak miło, że się pochyliłaś nad tym tematem. Mógłby powstać traktat na ten temat, tyle jest treści w temacie herbata.

ps. Z mlekiem nie znoszę. 

Gość Radosław
Opublikowano

Co prawda cukier i herbata to dla mnie duży zgrzyt, ale wierszowi w ogólnym zarysie zostawiam serce. :) 

 

Pozdrawiam. 

Opublikowano

@corival tak, tradycyjne zaparzanie herbaty przez Chińczyków, Japończyków to piękny ceremoniał, który poetycko przypomniałaś :) Ja tylko dodam, że według niektórych legend herbatę podarowali ludziom bogowie, jak również nauczyli ich jej charakterystycznego zaparzania i podawania. Czyżby kosmici...? ;) Podzielili się z ludźmi swoim rytuałem...? ;) Tak więc może w ten specyficzny sposób już wcześniej zaparzano i podawano herbatę na innej planecie...? :) Chociaż chrzan wasabi też podobno od "bogów" ;) 

A jeżeli nie lubicie herbaty z mlekiem, to pomyślcie o herbacie ze smalcem, bo tak pewne ludy też podobno piją ;)

Pozdrawiam :)

Opublikowano

@Vanilla Z tymi kosmitami, to jednak wstrzymałabym konie. Już lepiej pozostańmy przy bogach :)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ano owszem, piją :) Dla nas Europejczyków ten delikates jest co najmniej szokujący, ale tam obyczaj ten podyktowany jest (w zasadzie raczej był) warunkami życia... :) Pozdrawiam wzajemnie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Chwała i cześć należy im się na wieki. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Arsis «fantastyczna wizja stworzona przez nadwrażliwą wyobraźnię» źródło SJP Zawieszenie pomiędzy nieważkością a nicością. Narracja i akcja jak w niemym filmie, przyciąga pomimo braku dźwięku i głosów.  Pozdrawiam
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...