Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sandej


Mariusz Polakowski

Rekomendowane odpowiedzi

Po mieszkaniu nago nucąc Hej przeleciał
ptaszek, jajecznica wzięta, całe radio
klęczy, niedomknięte szufladki ze świeżą
bielizną wysysają wczoraj. Jak rozdaje
pocałunki łyżeczkom z gorącą herbatą!
Zostawia mu na szybie ślad koniuszka nosa!

Jajecznica ścięta, całe radio: bis.

Śniadanie i do łóżka, do łóżka i w nogi.
Są zimne, kiedy śpi, trzeba je ratować.
Słońce wstaje, cień się kładzie, Amen
(co znaczy Niech Się Kładzie), całe radio idzie
do diabła. Jak otwiera dzień! Niczym pudełko
z nową parą butów, uchylając wieczko
zleżałej nocy, która się obija

o ściany tępo.
Banalna przygoda.
Początek czego? Czego tylko zechcesz.
Czeredki zuchów w nigdy cichym domu?
Teraz jest dobra pora, ów cień szansy
należy zmieścić między snem a jawą.
Jak odkrywa w nim narządy elektryczne!
Bulwersuje tym prasę leżącą na stole!


Porównania spełzają na niczym i za długo,
zbyt wiele zależy od pokroju czcionki.
Lecz co zależy: zapach jej połowy
poduszki? szafa grająca górą szklanek
przy każdym ruchu? wspólny płaski talerz
i kubek? Ten dzień to neon (mrużą oczy).
Reklama następnych. Tani chwyt? Być może.

Jak wolno skanuje te jej blade plecy!
Bawi się guziczkiem on-off według procedur,
wybudza system naczyń połączonych
w jedno naczynie na jedyny owoc.
Jak rzuca chłodnym zwitkiem jej koszulki
w radio trzeszczące niczym wrota raju!
Jak się popierają!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...