Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pod maską


Rekomendowane odpowiedzi

Łzy białe jak mleko, jak śnieg, jak mgła - tak właśnie sny
łapią mnie na stopa, kiedy jadę tirem rzeczywistości ...
I lądujemy w rowie.

 

Leżę gdzieś pomiędzy planetami i bywa, że tęsknię za tym, jak we mnie jesteś i jak jesteś poza - a tak bardzo w centrum mojej ziemi, która obraca się wokół wszystkiego, w tym także nas ... czasami. 

Jak te zderzające się filiżanki z wesołych miasteczek! 
I owszem, nie ma w nas smutku
... w tym ułamku sekundy. 
Ile on potrwa?
Nie wiem, nigdy nie zaznałam ... matematyki. Może to lepiej, mogłabym nami kalkulować, a tak ... to tylko stoimy na rozdrożach (Bo geografię trochę znam.) 


Nie umiem czekać, bo przecież czekam na coś całe życie, a to nie nadchodzi.
Może dlatego, że nie wiem NA CO czekam?
Złośliwi mówią, że na swoją śmierć.
Nie, nie zniżam się do tego. To ona czeka na mnie.

 

Zapadam się w ... byt.

Co więcej - żyję na jego garnuszku. 
Wiem, że lepiej pisać ważne dokumenty i zatapiać ryż w kurkumie, niż rozmyślać o wszystkim, co już się nie zdarzy, bo z każdą minutą ubywa świata, nikt nie kładzie pobocza dla snów, bo już od dawna nie podróżują
stopem ...

 

STOP!

 

Jesteś tu jeszcze ...?
(Siebie się pytam.)

Dopijam mleko, opada mgła, śnieg też już nie pada - wiosna... 

Wsiadaj, jedziemy.

Edytowane przez Lidia Maria Concertina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...