Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

krótki wiersz o czesławie który ziewa


Rekomendowane odpowiedzi

 

jesteś kompletnie niekompletna
co ludzie na to

 

ludzi nie ma
zatem

bożenno nie pierdol

 

mammo córko moja idź spać

 

bożenna otwiera lodówkę
wyciąga anakondę
czesław ziewa

 

nie ma go w tym krótkim wierszu
więc pewnie się nudzi
dlatego


 

210313
 

Edytowane przez w kropki bordo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • w kropki bordo zmienił(a) tytuł na krótki wiersz o czesławie który ziewa

Brzydki wulgaryzm, nie zawsze pasuje, tu nie pasuje.

Głupi zabieg z tym 'mammo' 'Bożenno', w sumie nic nie wnosi.

Niechlujność w zapisie 'wyciagna'.

Taki na siłę nowoczesny, na zasadzie patrzcie jaki oryginalny genialny.  Ale to mrzonka. 

W sumie nudny :) Taki miał być? :) Pewnie tak, ale co to w nas zmienia (na lepsze), tylko taka konstatacja.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@iwonaroma Dzień dobry Iwono. Każdy widzi to, co chce zobaczyć :) 

Dziękuję za wyłapanie literówki, zaraz poprawię. Zabawne, zarzucasz mi niechlujność, ale chyba jest różnica między "wyciągna" bo tak napisałam, a "wyciagna" to jest to, co ty zobaczyłaś, zatem bądź proszę precyzyjna ;) Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@w kropki bordo Czytam sobie to jako opowieść o tym, że wszyscy jesteśmy niedoskonałymi ludźmi. Autorytety, społeczeństwo starają się nam wpoić, że musimy być ideałami. Nie możemy popełniać błędów, dostawać złych ocen w szkole, popełniać gaf, brzydko mówić, wyróżniać się.

PLka idzie na przekór tym trendom. Nie przejmuje się opinią innych. Klnie jak marynarz. Nie idzie grzecznie spać po dobranocce. A na próbę zastraszenia za pomocą anakondy odpowiada przykładem Czesława który zamiast śpiewać ziewnąłby sobie po takiej próbie manipulacji. Ale że nie ma go w tym wierszu, to pewnie ziewa PLka ;).

 

Oprócz tego, że podoba mi się przesłanie "bądź niedoskonałym sobą, nie bój się opinii innych" podoba mi się też absurd użyty w wierszu. Anakonda wyciągnięta z lodówki, ni stąd ni zowąd wyskakujący Czesław, paradoks kompletnie nie kompletna. Tak jakby to była taka lekka zabawa tekstem i całą sytuacją :).

 

Fajnie się czytało. Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • z dwóch słów jednego nie ulepię zbyt mało danych czekałem tyle dni może podobnie jak ty czekałaś cisza mówi wiele ostatni akord nie poczeka
    • @violetta - pytanie, czy poezja jest kobietą?
    • Szczury cywilizacyjne, pozamykane w klatkach, o metrażu zadanym z wielkiego stołu, nieskończenie zaopatrzonego. Tresowane od najmłodszych lat, w grupie, społeczności... w obliczu wyzwań. Poruszające się po korytarzach z których nie ma odwrotu. Po wąskich uliczkach labiryntu skonstruowanego z chirurgiczną precyzją tak, żeby szczury nie przeszkadzały, a pchały wózek rozwoju wszystkiego co jest poza nimi. Niby nie mają na nic wpływu, a jednak... wpływają na całokształt otaczającej ich cywilizacji i bardziej niż im się wydaje, wpływają na swój los. Na pozór jest bezpiecznie, ale one nie czują się pewnie. Wietrzą podstęp – szukają kamerki za zegarem, podsłuchu pod blatem. Ich nawyki przechodzą w przyzwyczajenia, a przyzwyczajenia w ciągły brak zaufania wyniesiony tym samym dosyć wysoko w hierarchii ważności, nieważności, a jednak... na podwyższenie. Dla złagodzenia objawów stresu funkcjonalnego, dobudowano im otwarte przestrzenie zwane balkonami, tymczasem one nadal w klatkach przywierają do ścian, bojąc się wychylać. Kiedyś było inaczej, były pewne nienaruszalności swoich małych tajemnic życia rodzinnego, jednak odkąd odkryły, że cywilizacja to zdradzieckie urządzenia, które dostosowują się do warunków  i proponują im podaż, zależną od ich ciekawości... teraz nawet dom wydaje się działać niekorzystnie, wręcz zabija w nich chęci do kreowania własnych popytów. Szczury uciekają więc w kanał. Ich jedyne, naprawdę własne miejsce to sny. Ale czy na pewno? Nie koniecznie. Tam bowiem są wentylowane mikroplastikiem, karmione nim przez każdy otwór w ciele. Szczury przesiąknięte sztucznością bez przerwy obalają starych i szukają nowych przywódców, kogoś kto pokaże im jak w tym żyć, gdzie stawiać stopę żeby przetrwać. A po co? Nie wiadomo.    
    • Kwiatuszku, dziękuję za wizytę i czytanie. Miło mi spotkać się z Twoim czytelniczym uznaniem.     Pozdrawiam serdecznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Kwiatuszku, dzięki wielkie za odwiedziny, czytanie i uznanie. Miło mi Cię gościć.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           Pozdrawiam serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...