Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piosenka o iluzji


Rekomendowane odpowiedzi

Jesteś iluzją:
lżejszego życia, lepszego świata,
zachodów słońca i ciepła lata,
porannych tuleń, nocnych rozkoszy,
że skoro dobrze - to niech trwa wiecznie,
bo tej miłości nic nie zaskoczy...

 

Piękny obrazek, folder z podróży.

 

Jestem iluzją.
Człowiek bogaty w codzienne trudy,
miewa humory i bywa nudny.
A my od święta spijamy soki,
dbamy o siebie, z wielkiej tęsknoty
patrzymy w oczy, a nie na boki.

 

Oaza kwitnie, złudzenie kusi.

 

Co za odwaga
iluzję zrzucić i stanąć nago.
Wytrzymać trudy i nie odpuścić.
Nie psuć, nie męczyć, szczęścia nie dręczyć,
stanąć na ziemi, w śniegu, i w burzy,
zweryfikować czy się powtórzy

nie obietnica a prozy baza.

 

Co za odwaga.

 

 

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@beta_b Fajne :-) jedynie zamieniłabym jakoś ten tym soki/boki... ;-)

 

/Tropic protest song 

 

drinkiem z palemką
falą niewielką
morza w lazurze
wód u podnóża 
gór jak z obrazka
gdzie raj wyrasta 

 

papierowy 
raj 

 

o mój romeo 
ze zdjęcia folderu 
kusisz jak adam ewę bez celu
amarantowym zachodem słońca
co nie zachodzi 
nigdy nad szczęściem

 

jesteś iluzją
i niczym 
więcej

 

papierowy raj/

 

Pozdrawiam serdecznie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@beta_b Smutno, ale z nadzieją. To trudne tak napisać. Dwoje ludzi - iluzja, ich kontakt, zdałby się realny, a jednak iluzja. Ciekawe ujęcie miłości. Odkrycie własnej nagości - to ciekawe, "konsumpcja", ale czy realna, czy tylko albo aż iluzja. Podoba mi się Twój wiersz, betko. Miłego dnia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@w kropki bordo W tytule "Piosenka", rymy, rytm, zwrotki z podkreślnikiem a'la refren, konsekwencja zachowana. Ja tu poszlak białego nie widzę. (Chyba że podział na wersy.;) Forma jest, tylko ona Ci nie pasuje.

 

Moje dzieci mówią, że ubieram się poza modą. Nie jestem ani modna, albo niemodna. Nie ogarniam podążania ZA. Żeby się identyfikować? Żeby w tłumie niosło? Jestem samotnikiem. 

 

Dzięki, że zajrzałaś i ślad zostawiasz. bb

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej P. Zajączkowski - @Rafael Marius - dziękuje - 
    • Stukot serca może a może tylko drżenie bezsenne noce wciąż ranią obawą że sen był tylko złudzeniem przepadły wszystkie normy schematy bo wiersz się pisze jak zwykle wprost z serca i ciężko na raty średniówka sylaby wyblakłe już rymy nie mają znaczenia umarły jak życie cicho i bez przyczyny nadzieja że świat miłość ocali spętana odą do samotności ten świat jest dla niej za mały   jak nasze dusze stąd do wieczności
    • Gdy pochylimy się nad kartami Historii, Śledząc bacznie dziejów zawiłości, Chlubne z przeszłości bohaterów czyny, Krzyczą do nas szeptem niesłyszalnym… O tej szczególnej, odwiecznej prawdzie, Tlącej się przez stulecia kolejne, O narodowych barw tajemniczym pięknie, Zaklętym w ich ponadczasowej symbolice… O której niegdyś srebrzystego księżyca blask, Odbijający się w hardych kosynierów kosach, Cichuteńko do uszu im szeptał, By przetrwała w opowieściach przez kolejne pokolenia...   Niezłomny polski Narodzie... Przeczysta biel i krwista czerwień, Dwie te barwy dla Polaków najświętsze, Zawsze towarzyszyły Ci przez dzieje… W tajemniczości swej tak niewysłowienie piękne, Rozniecając Nadzieję wśród kolejnych pokoleń, Zawsze poprzez wieki burzliwe, Powiewały dumnie na niejednym sztandarze…   Niegdyś utrudzony leśny partyzant, Krople deszczu ocierając z czoła, Tęsknym wzrokiem patrząc w bezkresną dal, Odmalowywał w wyobraźni przyszłej Polski obraz… Wolnej od okrutnych zaborców, Wszelakiej krzywdy i jakiegokolwiek ucisku, Zarządzanej przez szczerych, oddanych patriotów, Nie szukających poklasku ni parszywych zysków… Gładząc czule zdobyczny pistolet maszynowy, Palcami twardych, spracowanych swych dłoni, Niekiedy ze zmęczenia mrużąc oczy, Taką oto rzewną piosnkę nucił…   Niezłomny polski Narodzie... Jakże tragiczne Twe dzieje, Niekiedy tak straszliwie zapętlone, Zaklęte w niezliczone wspomnienia bolesne… Niech pozostaną z przeszłości przestrogą, Dla tych, którzy po nas nadejdą, By ofiarowując dni codzienne licznym trudom, Pozostali wierni minionych pokoleń wartościom…   Niekiedy złocisty liść jesienny, Więdnąc samotnie pośrodku drogi, Gdy zamyśleni obok niego przejdziemy, Wyszepce nam niesłyszalne słowa przestrogi... By wspominając odległe lata, Przodków naszych poprzednie pokolenia, Trudy kolejnych o Niepodległość starań, Krwawych w obronie Ojczyzny walk, Posłuszni dziś ślepo za pieniądzem pogoni, Ziemi pradziadów przenigdy nie porzucili, W plątaninie wielkiego świata języków wszelakich,  Przenigdy nie zapomnieli najpiękniejszego ze wszystkich…   Niezłomny polski Narodzie... W sercu Europy Bóg wyznaczył Twe miejsce, Byś przez wieki jaśniejąc przykładem, W całym świecie budził inspirację… Twych synów wspaniałymi osiągnięciami Na polu sztuki, literatury, nauki, W każdej stronie świata budzącymi podziw, Sławiącymi dobre imię umiłowanej Ojczyzny...   Gdy mijając przydrożne kapliczki, Znak krzyża na czole pośpiesznie czynimy, By pomimo kałuż na szosach zalegających, Na poranny pociąg w ostatniej chwili zdążyć… Gdy pochłonięci codziennymi sprawami, Łykając jesienią z kominów gorzkie dymy, Na przystanek autobusowy co tchu biegniemy, Potykając się o nierówne, nadkruszone chodniki… Niekiedy pierwsze śniegu płatki, Wirując w zapamiętaniu pod niebem jesiennym, Szczere słowa odwiecznej prawdy, Zdradzą nam skrycie szeptem niesłyszalnym…   Niezłomny polski Narodzie... W latach zaborów modlitwy Twe ciche, Każdego patrioty krzepiły duszę, Wolnej Ojczyzny rozniecając Nadzieję… By ta niczym maleńka iskierka, Tliła się przez kolejne pokolenia, Tysięcy patriotów wieńcząc starania, Spełnieniem ich najskrytszego marzenia...   Choć bezlitosny żywioł, Zabrał niekiedy ukochany dom, W cuchnącym mule marzenia grzebiąc I nie starczało łez opuchniętym oczom… Choć bezcenne obrazy z dzieciństwa, Zaklęte w fotografiach w rodzinnych albumach, Straszliwa powódź niekiedy zniszczyła, Pozostawiając jedynie mgliste wspomnienia… Czasem choć nikły promyk Nadziei, Tlący się skrycie na dnie duszy, Gdy do snu oczy utrudzeni zmrużymy, Szepnie nam cichuteńko słowa pociechy…   Niezłomny polski Narodzie... Wiary Ojców przenigdy się nie wyrzekłeś, Choć przez stulecia klęski wszelakie, Spadały na Ciebie katowskim toporem... Ty niewzruszenie pragnąłeś trwać, W wszystkich tych losów przeciwnościach, Niczym skrząca szczerozłota moneta, W spalonego domu zimnych popiołach…   Dziś pośród nas duchem obecni, Wielcy i sławni bohaterowie z przeszłości, Niepokonani niegdyś mężni ułani Waleczni niezłomni partyzanci, Widząc trapiące nas smutki, Cichą niepewność o przyszłe dni, Czule swymi niewidzialnymi dłońmi, Z oczu naszych ocierają  łzy… A niesłyszalny ludzkim uchem ich szept, Poprzez Warszawy ulice się niesie, By trafić dnia tego do naszych serc, Przyobleczony w słowa rzeczone…   Niezłomny polski Narodzie… Obraz to cudny jak sen, Będący przepięknym patriotyzmu świadectwem, Dla pokoleń bohaterów uniżonym hołdem… Gdy mimo przeciwności losu z podniesionym czołem, Przez otulone jesienną aurą Warszawy ulice, W wielkim swym marszu kroczysz dumnie, Do ponadczasowych wartości manifestując przywiązanie…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Sylwester_Lasota Język polski jest interesującą składanką i do tego taki szeleszczący.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...