Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Do poniższej rymowanki, zainspirowała mnie książka:

„Wyborny trup” autorstwa↔Agustiny Bazterricy

----------------------------------------------

 

 

to paskudne wciąż nas więcej

ten innego ciągle trąca

trza zaradzić coś na prędce

problemowi temu sprostać

 

rozbrzmiewają wszelkie media

już rządowe wieści tętnią

bliźnich zacząć jeść nam trzeba

bo zatrute zwierząt mięso

 

ludzie wierzą w brednie owe

zgodnie z planem coś mu utnę

sąsiad smaczny to wam powiem

a przy domu jakoś luźniej

 

rośnie pobyt zatem trwoga

bliźnich jakoś nie wystarcza

ludzkie bydło trza hodować

do ubojni wnet dostarczać

 

by ogłuszyć pałką w głowę

lecz nie zabić tak za prędko

każdy znawca wam to powie

smak utraci całe mięso

 

później kłaki trza oskrobać

zdjąć uważnie skórki różne

odpowiednio poszlachtować

wyjąć z czaszki prima móżdżek

 

rozciąć brzuszek i podroby

powyciągać na nierdzewkę

by nie było w zyskach szkody

nie zmarnować coś koniecznie

 

mamo tato głodny jestem

złap samicę smaczna żywa

a jak będziesz pragnął jeszcze

możesz dupcię poobgryzać

 

to są ludzie nikt nie rzecze

i podobne słowa żadne

gdy kupujesz wiesz to przecież

mięsko wszamam wszak ''specjalne''

 

uszka w sosie całkiem świeże

pyszna szynka z oczną gałką

i kutasik w majonezie

jedz kochanie smaczne warto

 

ach paluszki palce lizać

i nereczka ta soczysta

udko lekkie można trzymać

bo to z łona prosto przysmak

 

pobyt większy z każdą chwilą

dużo więcej wnet zapłaci

gdyż najbardziej smakiem słyną

delikatne niemowlaki

 

*

gdzie jest człowiek nikt nie woła

bo to trwało lata całe

nagle ziemia wyludniona

pozjadali się nawzajem

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tańczyły, śpiewały, pijane obłędem, Oszalałe, w upiornych podskokach. Po chwili krótkiej do kotła, równym rzędem, Stały za sobą w ciemności zmrokach.   W kotłach smakołyki się zagotowały: Tłuste mięso z udźca baraniego, Na zakąskę zaś zioła przygotowały I drobinkę kwasu chlebowego.   – Ja, to tamtej mleko zabiorę – za karę, Bo mnie nazwała staruchą starą, Że niby ona wielką posiada wiarę, A ja jestem zgryźliwą poczwarą.   – A ja, to plagę szkodników na pszenicę Ześle sąsiadce, co do kościoła, Wczoraj ledwie – wyobraź sobie – w rocznicę, W biegu na msze poszła chylić czoła,   Wymodlić wybawienie przeklętej duszy, Bo deszcz sprowadziłam na jej pole. Tamtej zeszłorocznej, przeraźliwej suszy Pokonała zawistną niedolę,   A ona, że to niby czary, że szkodzę. Nie pomogę więcej – źli są ludzie. W smutku spuściła głowę. – Od nich pochodzę, Dbali, wychowali, w pocie, w trudzie.   Zamartwiła się nad swoimi słowami, A sumienie poruszyło strunę, Która w duszy – nakazami, zakazami – Drapie niewidzialną oczom łunę.   Wrzask. Na kłótniach i na sporach noc upływa, Zmęczone i rozdrażnione – senne, Na niczym już im nie zależy, nie zbywa. Blisko świt słońca, zorze promienne.   Wtem pojawia się demon, kozioł kudłaty, One w strachu: przewiniła która? Wchodzą z lękiem na latające łopaty – Złego aura: upiorna, ponura.   Matoha syczy, czerwone oczy wbija, Dokładnie ogląda, wzrokiem bada, Czy która nie zwodzi albo nie wywija, Kłamie, oszukuje. To szkarada –   Pomyślały. Pokorny wzrok w ziemię wbity. Na to on: sprawiedliwość – tak Zofio – Wiedźmy, czarodzieja, maga czy wróżbity Jest matką i waszą filozofią.   Straszyć czy szkodzić – nie. Wam pomagać dane. Ziół leczniczych poznałyście sekret, Przepisy na różne choroby podane Nosicie jak podpisany dekret.   Wymagam więc jako strażnik waszej pracy, By morale przestrzegane były, W przeciwnym razie na rozkaz was uraczy Sroga kara. Diabły będą wyły   Z klęski, z zatraty waszej, z waszej głupoty Wyły będą pod niebiosa same, Winne będziecie jeżeliście miernoty Pod odpowiedzialnością złamane.   Wiedźmy w strachu całe przed Matohem stały. Wygląd jego jak demona z piekła: Kozioł zawistny i to kozioł niemały, Oczy czerwone, gęba zaciekła,   Na głowie rogi, zębiska, czarna grzywa, Lecz co innego bardziej przeraża: Odgłos co się z głębi gardła wydobywa, I śmiech, który raczej nie zaraża.   Z piekła rodem, więc dlaczego zapytacie, Czuwa pilnie, by wiedźmy chroniły, A nie wiodły ku zgubie, żalu, utracie? Cóż? Prawo, prawem – tu prawo siły.
    • @KOBIETA - @Berenika97 - @Rafael Marius - dziękuje uśmiechem -
    • @huzarc ...bez nachalności... To był klucz do napisania tych wersów.   Dziękuję, pozdrawiam. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - zawsze tak było - tylko dlaczego -                                                                               Pzdr.serdecznie. @Posem - dzięki - 
    • @tie-break To właśnie w tej słabości mamy siłę, Której nie da nam żaden mur. Pozdrawiam @Berenika97 Mówią — czas uleczy, lecz kłamią jak nikt, czas to tylko mit. Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...