Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Rekomendowane odpowiedzi

Co za niedosyt, 

niebieskie paznokcie. 

Ulicy swąd powtarza się. 

Krwinek młodych nagły wdech. 

Piersią głębie snu żłobić. 

 

Zażyłe zimne ognie. 

Zamarzają drogi, 

popękany chodnik. 

 

Niebieskie poddasze, 

trupie wersy, śpiące z lekka. 

Sam już nie rozumiem, więc się nie martw. 

 

Prawie już zasnąłem, swąd obudził, 

kominem już cuchnie, 

przyjdzie kiedyś zapłacić nam, 

za te przeboje nocne. 

 

Instrumentem już zasypiam. 

Gdzie ja jestem? 

Mogłaś być, dreszcze wzbudził bym Ci słowem. 

Ile ja dziś mogę, nie mogąc się ruszyć. 

 

Przeraża mnie ten ogrom. 

Rano sennik sprawdzę, 

Termopile, szkoła, dom. 

Będę dziś naprawdę wszędzie. 

 

Spiętrzono mi moc w niemocy. 

Medytacja, taka cicha. 

Paprocie i clematisy. 

Cały świat biega błękitny. 

 

Wizje jej dłoni, 

w porę powstrzymane lęki. 

Głodny już jestem, 

dziękuję, że wstałem już. 

 

Granatowe słońca, atramenty w skórę wkłute. 

Nagły strach, nie wstaję w porę. 

Bronię się, przed ściskiem czerwonym. 

trzystu mnie i wąwóz, nich nikt nie ujawnia skrótu. 

 

Spałem, już nie śpię,

a powyższe traci znaczenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...