Siekiera

[Dekaos Dondi]

wielka siekiera

na nieboskłonie

no co to co to

czy to już koniec

 

właśnie wróciła

w potężnej dłoni

by cios znów zadać

krwawo pokroić

 

zamach wnet bierze

ginie w obłokach

i jeb w stworzenie

cieknie posoka

 

rzeki czerwone

w nich szczątki różne

srebrzyste ostrze

nie ma już później

 

znowu wysoko

w ręce potężnej

i zaraz zamach

następny weźmie

 

kochane dziecko

co ty malujesz

mojego tatę

w rzeźni pracuje

[Waldemar_Talar_Talar]

Witam - ale ma fantazje owe dziecko - aż skóra cierpnie...

                                                                                                   Pozdr.

                                                               

[Johny]

@Dekaos Dondi Może mi się wydaje ale chyba chciałeś napisać wiersz humorystyczny. Daje serduszko, bo to bardzo trudna rzecz kogoś rozbawić więc sama próba jest godna pochwały.

[Dekaos Dondi]

@Waldemar_Talar_Talar

Waldemar_Talar_Talar↔Dzięki:)↔Ano. Słusznie prawisz:)

Miejmy nadzieję, że na rysunku, berbeć poprzestanie:)↔Pozdrawiam:))

@Johny

Johny↔Dzięki:)↔Nie. To żadne wydawanie. Też miał być humorystyczny.

Mnie w ogóle najtrudniej pisać, całkiem poważnie. Chyba, że na karawanie:)↔Pozdrawiam:)