Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Przypomniały mi się dawne lata kiedy dorabiałem sobie korkami z matematyki (zakres od 3 klasy podst. do drugiego roku studiów technicznych). W owym czasie ciąg nauczania był taki szk. podst. 7 lat, zawodówka 3 lata, technikum 3 lata , i studia lat 5. Po paru lekcjach byłem w stanie określić możliwości dzieciaka i powiedzieć ty będziesz dobrym murarzem , hydraulikiem itd. Ty technikiem a ty inżynierem. Czasami ale to bardzo rzadko się myliłem, zazwyczaj w wieku 12-16 lat niektórzy nagle nadrabiali (nagle otworzyły im się umysły) Po co to opisuję; otóż każdy rodzic chce mieć magistra inżyniera, a nikt nie przyjmuje do wiadomości, że dzieciak będzie dobrym technikiem a bardzo dobrym murarzem.

Prośba kochajmy nasze skarby na ich poziomie, przecież wychowujemy je dla ich samych. Nie zmuszajmy aby przez całe życie się męczyły i męczyły sobą otoczenie.

Niech będą szczęśliwe na swoim poziomie życia. Kasa, którą zdobędą w życiu nie zależy od ilości klas

 

 

Pozdrawiam

ps do wiersza się nie odnoszę gdyż przypomina niedojrzałego rodzica, kochającego swoje wyobrażenia o dziecku a nie swojego dzieciaka

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Jacek_Suchowicz Tak, ilość kierunków nie decyduje, czy mamy pracę, raczej inteligencja emocjonalna. Gdyby właściwy poziom życia był oczywisty, nie byłoby tłumów nieszczęśników.

PS Czy Cię Jacku męczę?

bb

U mnie w Wawrze w ostatnie mrozy straż miejska goniła bezdomnego w śpiworze. Od wielu lat mieszka w lesie "na swoim". Nie pije, myślący, grzeczny i lubiany. W sieci zawrzało. Skrzywdzony przez Państwo i na nie pogniewany. Mam nadzieję, że żyje. To jest jego właściwe? Zna go i szanuje cala Falenica i pół Radości. Czuję że mógłby żyć lepiej. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jesteś wierzący, więc nie zrozumiesz braku rodzica. Zawsze Bóg może spełnić tę rolę. bb

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

           Gdybyś mnie męczyła nie byłoby tego dialogu. Obserwuje życie wokół siebie i usiłuje coś przekazać. 

Dziś jestem bardziej czasowy a Twoje rozważania mnie zatrzymały. Ilość kierunków o niczym nie decyduje. Róbmy jedną rzecz a perfekcyjnie dobrze i życie samo o nas zadba.

           Co oznacza "właściwy poziom życia" . My sami sobie wyznaczamy poziom życia na miarę swoich potrzeb i możliwości.

       Opisujesz patologię, której żaden system nie wyklucza. A może zabrali go do noclegowni. W temperaturze -20 w śpiworze to raczej rano już się nie obudzi. Zanim rzucisz kamieniem sprawdź co się z nim stało.

              Co do wiary. Od kilku lat jestem niewierzący, gdyż Jego działania widać na każdym kroku. Ja wiem, że On jest - wierzyć nie muszę. Tylko Cię zapytam: czy wierzysz w tlen - nie widać ale oddychasz tlenem więc wiesz, że on jest. Teraz siedzisz przed monitorem czytasz piszesz i rozumiesz czyli żyjesz. Jesteś formą i bytem niezależnym. Jak sądzisz czy gdybyś nie posiadała Jego cząstki w sobie byłabyś w stanie to robić. spójrz na stół krzesło komputer to tez są formy istniejące ale tylko formy a Ty stanowisz formę z materii organicznej, która jest bytem niezależnym (posiada Jego cząstkę) , tak jak każdy człowiek.

Problem braku rodziców jest mi znany i niczego nie usprawiedliwia.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

                   Jeśli myślisz logicznie rozejrzyj się wokół. Zacznij słuchać a nie słyszeć ludzi wokół Ciebie. Otwórz oczy i zacznij widzieć a nie tylko patrzeć! Np. program popularnonaukowy  discovery science zawiera mnóstwo filmów i reportaży  o różnych nadprzyrodzonych zjawiskach. Na innych programach też znajdziesz. One są wokół nas. Nie sądzę aby w tym zmaterializowanym świecie ktoś zmyślał takie fakty. One są i nie da się ich zatrzeć

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Trzeba to dziecko w sobie pielęgnować i bardzo na nie uważać, gdyż jest dużo bardziej wrażliwe niż dorośli. Szkoda by było je stracić.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To dziecko w nas, to dla mnie nasza pełna otwartości uczuciowość i emocjonalność. Myślę, że ona nie może od nas ucieć, czy się od nas oddzielić, ale na pewno schowac się  w nas tak głęboko, że stracimy do niej dostęp. Myślę, że to miałaś na myśli. Żyjemy wtedy tylko "w połowie", bez naszych smutków, radosci i chyba też bez miłości, bo zostalismy "znieczuleni" przez przerastające naszą wytrzymałość wydarzenia...

 

Tak żywo, prawie z humorem piszesz na ten trudny temat, ale może dzięki temu jest łatwiej sie do niego zbliżyć. :) Pozdrawiam :)

Opublikowano

@Karina Westfall @Franek K @Dag @duszka dziecko w sobie ma też mroczne tajemnice. Cała zabawa polega na tym, by je odkryć i utulić tego w sobie dzieciaka. Wymazane z pamięci opuszczenia, bolesności i inne. Nie na głowę, na emocje. Wypuścić utkniętą bańkę uczuć, to co mechanizmy obronne chronią przed wypuszczeniem.

Przechytrzyć własną jaźń. Dziękuję Wam za obecność 

@Antoine W dobrze, że piszesz wprost, bardzo tak lubię. I wiesz o co chodzi. 

bb

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      rozważ, że sama nieoznaczoność zaprzecza determinizmowi, chociaż ktoś zapewne powie, że to na poziomach dyskretnych, a w ludzkiej skali zawsze możemy spodziewać się powtarzalnych historii, włącznie z fatalnym końcem ;) No tak, to prawda i życie to statystyka z materializującymi się najbardziej prawdopodobnymi scenariuszami, jednak to nadal ułuda determinizmu jako takiego, tak więc warto zadbać o detal, trochę nieprzewidywalności, tym samym rzucać kłody pod nogi wieczności, wciąż sprawiać psikusa absolutowi ;)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie da się zaprzeczyć.  
    • @hania kluseczka   teraz przekroczyłaś juz granicę ludzkiej śmieszności.   dlaczego: bo znasz trymka od lat i to jest twój kumpel.   argument ze snu idiotki śniony nieprzytomnie.   co to ma do mojego wiersza ?   oszalałaś ?   weszłaś tu robić porządek ale cała na brązowo.   ze smrodem który wskrzesił by nawet nieboszczyka.   zero argumentów.   inwektywy i pomówienia.   pomyliłaś chyba portale.   idź na forum psychiatryczne.   atakujesz innego komentującego z pozycji miernoty intelektualnej.   zastanów się kim jesteś przy pani Wioli.   odpowiem ci bo widać, że masz problemy z myśleniem.   jesteś nikim.   poetycką słabizną   przylazłaś tu bronić kumpla.   nie z komentarzem pod wiersz tylko dla prywaty !!!!!!   to głupie i podłe.   zbierzcie się do kupy, pozakładajcie nowe konta kumpli i pogadamy jak trzeba.   a tak co chwilę wyskakujecie jak kukiełki na sprężynach.   z bagiennym smrodem zamętu.   a ty kluska smierdzisz dodatkowo brązowym....   intelektualne i moralne bagno.   gang idiotów któremu pomyliły sie portale.     napisz głupku jeden z drugim wiersz jak należy.   tymczasem wszyscy w nomen omen kupie nie jesteście zdolni na stworzenie czegokolwiek co mogłoby być cieniem wiersza pani Wioli.     kluska - przeproś normalnie.   i możesz odejść.              
    • @Omagamoga Gioconda nie byłaby tak sławna, gdy ja nie ukradziono:) ostatnio też była wielka kradzież, klejnotów nie znaleziono. Ciekawa akcja to była:) @Omagamoga Gioconda i tak ładniejsze dzieło niż rzeźba Waldorffa przed Pałacem Kultury :)
    • @Tectosmith  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          nie lubię rozmawiać z ludźmi którzy nie rozumieją co sami piszą.       piszesz, że ‘nie komentowałeś mojego wiersza, a jedynie sposób rozmowy’, ale właśnie tym potwierdzasz, że wszedłes w wątek w sposób sprzeczny z zasadami, jakie sam przywołujesz. skoro,  jak twierdzisz , forum istnieje po to, by komentować utwory, to twoja obecność tu, w charakterze samozwańczego strażnika obyczajów, jest zwyczajnie nietrafiona.     najpierw wtrącasz się w wymianę między autorem a komentującym, choć nie masz nic do powiedzenia o samym wierszu.   a potem udajesz, że chodziło ci o ‘zasady rozmowy’. to klasyczny przypadek zaprzeczania samemu sobie.   mówisz jedno, robisz drugie.   i nie, nie jest zasadą forum, że każdy może dowolnie wchodzić w osobiste wycieczki i korygować rozmowę między innymi osobami.   zasada jest prosta: komentujesz wiersz, nie ludzi. ty natomiast wybrałeś dokładnie odwrotną kolejność.   skoro już tak bardzo zależy Ci na porządku, to zacznij od siebie. bo na razie jedyny chaos, jaki tu powstał, wynika z teojej potrzeby wtrącania się tam, gdzie nie wnosi się żadnej merytorycznej tresci.     nie pisz już więcej bo ośmieszasz sam siebie.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...