Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Na deskach


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Poszukuję piękna przekazu
w magazynie porcelanowych masek.
Słyszę zmian trzęsienie.
Kruche wciąż z półek spadają
i pękają nietrwałe, użyte.
Nie przysłoniły dłużej aktora,
nawet nie zakryły mimiki.

Stojąc na resztkach wciąż pytam.

W egoizmu zabawie przebierają kostiumy.
Słyszę szeleszczące tkaniny,
co płoną rzeczywistością.
Każdy wers nietrwale odparty
wciąż wraca ideałem nasycony,
z doświadczenia aktora wyciągniętym,
przenikającym zapach
i zmieniającym fakturę.

Stwarzam wizerunku pełnię.

Z przerażeniem drzwi składu manekinów otwieram.
Tak realnych jak każda myśl,
zbieram na scenę ich armię.
Udawać bezdusznych mają.
Jeden, drugi, trzeci,
wszystkie niszczeją słabościa plastiku.

Całokształtem przepełniony
dialog z sobą zaczynam.

Wszystko jest częścią życia granego w każdym akcie,
każda scena marnością przenikniona
i widz pustką wyrazu nieprzejęty,
którąś chwilą wzruszony tworzy błazenadę
i w kolejnym rzędzie realnego świata
oddycha spektaklem.

Zwykłą, swoją słabością
buduję świat sztuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...