Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Likantropia Achajów


Rekomendowane odpowiedzi

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                       

graphics CC0

pozorowana likantropia

 

szlif blady -

 

zaczęło się od króla Arkadii - Likaona

Arkadia dogadza poetom

wilkołaczą iluzją substytutów Raju

stają się krwiożerczymi zwierzętami

bez nimbu i sumienia

 

o dar kontestacji i ozon paszczy żebrząc

 

podglądają ze wszystkich stron

aż ułoży się na wylot

wprasowanej korony recto-verso

wirtualny hajs

eciu peciu pod opuszkiem stalorytu

 

szelestliwego papirusu jawne corpus delicti

 

mobilne dysputy zwierząt

manierą kontrolowanego zdziczenia

ganc egal - to epokowa hipertrichoza

zbiorowa mutacja SOX3

na biernym chromosomie szyderczej płci

 

afrytów zadziorny szpon łomocze o nikiel globusów

 

bo marzą o krainach niestabilności

przez ucho igielne

przechodzi kolejny pseudoliryczny onager

twierdząc

że sczeźnie lirycznie nieszczęśliwy

 

nagi zdyszany i bez Efebów pod Maratonem

 

Likaon zgrzeszył pierwszy

serwując Zeusowi ludzkie mięso

został przykładnie ukarany

Akaos - jego potomek

ukształtował młodego Hermesa

 

a potem handlowali duszami na bazarku Dantego

 

Hermes nie wierzy w eponim

mozolna technika dobijania targu

potyka się o każde słowo Mistrza

a czyn kaperowania

uchyla sfilcowany petasos 

 

cóż z tego - o zmroku z kaduceusza wąż

 

ucieka do prawdziwego Raju

 

06. 2019r

--

stary wiersz, nie publikowany, i niepersonalny, a jednak w pewnym zakresie ponadczasowy, więc podzielę się z Państwem.

Proszę o niedoszukiwanie się nieuzasadnionych podtekstów do miejsc, czasu, osób.

Tekst ma pazur subiektywny, lecz nie ma w nim kierunków personalnych, dotyczy sumienia i powszechnej naturalnej potrzeby optymizmu.

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomasz Kucina W niezwykły sposób ubogacasz innych swoją wiedzą i nietuzinkowym spojrzeniem na świat.

Ja znowu zabieram ze sobą sporą dawkę wiedzy i przemyśleń. 

Bliskie mi było słowo entropia ale o likantropii, muszę przyznać się ze wstydem, jeszcze nie słyszałam, aż do teraz.

Dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pięknie dziękuję za bardzo subtelny komentarz. Nie bardzo zasłużyłem na aż takie urocze i miłe spojrzenie na ten tekst. Tak, termin dość formalistyczny, a „likantropia” ma tu bardziej metaforyczne znaczenie. Tutaj to będzie lodowaty społeczny rys, jednak niepersonalny, nieukierunkowany, a bardziej w potrzebie optymistycznego spojrzenia na rolę przykładowego poety, potrzeba to własna, nie stanowiąca żadnych zobowiązań dla innych. Zresztą tekst ma parę miesięcy. Lecz ty to wszystko doskonale odczytałaś, nie będę więc dookreślał własnych skojarzeń, bo i po co, każdy czytelnik ma prawo do subiektywnych interpretacji, przemyśleń i wrażeń.

 

Pozdrawiam serdecznie Karino ;)

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To prawda. Dlatego każde spojrzenie z mitologii na rzeczywistość nam współczesną jest komplementarna. Ja chyba dlatego tak uwielbiam Herberta. Który czerpał z mitologii, z kanonu antycznego, jednak ten tekst, pomimo że wygląda na mocno zdystansowany, nie jest do końca zimną indyferencją - mroźnym rytuałem mitologii, raczej mierzy w potrzebę osobistego optymizmu w liryce, a mityczny Likaon jest tylko punktem odniesienia, substytuuje cechy wilkołacze- likantropijne – przypadkowo.

 

Zimne wiersze mi się jednak podobają, mnóstwo takich napisałem ;) Ale nie namawiam do tego w treści akurat tego wiersza – tu promuje optymizm twórczy. Ten jeden raz i tylko w tym utworze szukam pozytywów choć poprzez zimny przekaz.

 

A generalnie -jestem, byłem, będę --> zwolennikiem dowolnych form, treści i oddziaływań w liryce. WOLNOŚĆ SŁOWA- przede wszystkim.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cieszę się, że ten akurat tekst wyłowiłaś spośród innych, też go lubię. Nie został szczególnie doceniony, może dlatego bo i język nieco tu zakamuflowany, opowiadam o prostych potrzebach optymizmu i ludzkiej potrzebie odnalezienia w sobie i wokół nas sumienia. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

@[email protected]

Oj zauważam ostro naszpikowana treść licznymi odniesieniami i kontekstami. Z perspektywy dziś oceniam. 

 

Ogólnie poezja mutuje, słów nowi piewcy przeobrażają się w wilki jak mitologiczny Likeon i jego synowie.  Samo "mięso"...(które Likeon zaserwował Zeusowi  przebranemu za żebraka i został za to ukarany przez władcę Olimpu)...  kojarzymy dziś już tylko jako substytut WULGARYZMU. Powszechnie używa się powiedzenia: "Rzucać mięsem", i generalnie taka jest współczesna liryka. Wszystko za hajs.

Stary to tekst Grzegorz, i trudno wyznaczyć dokładne konteksty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • zachód słońca infantylny my już z tego wyrośnięci snują wszyscy plany nocy wszyscy mniej lub bardziej śnięci śnięci! śnięci! czyż nie piękny przeddzień śmierci? w swoich własnych rzygowinach szczur się snuje po godzinach ka ba re cik! tango siarczyste nade mną i tango moralne we mnie i kręcą się kola (oszczędnie) z nienajgorszą whisky niechaj krążą niech się świecą jasny fiolet - neonowo neon - jasnofioletowo obaj jasno filisternie wszystko we mnie we mnie! we mnie! we mnie! do mnie! hasło: alarm! tracę głownię! reszta leży na chodniku wypadam dziurą w kieszeni dziura pełna nie jest dziurą fiolet dąży ku zieleni powieki-kotary chcą prosić o bis forma za brudna Witkacy chce dziś złapał mnie w talii słowami ciężkimi imponderabiliami arty-anomaliami takim i owym z podejściem zbyt nowym kieszeń! ręka w bezwładzie zaczęła gdzieś fruwać kieszeń! czego nie znajdziesz tego będziesz szukać kieszeń! kieszeń! udręka dzisiejsza musiała się rozpruć nie dalej niż wczoraj archiprotektorze! na żywo i w kolorze pomóż dźwignąć mi krzyż osobliwie metaforyczny jak prawie wszystkie pozostałe O Loch Lomond! O Loch Lomond! zieleń dąży w ciemny blond idzie twardo w dojrzewanie dojrzewaj mój ty, chmielny kwiatostanie kwiato-stanie stanie stanie! stanie się coś! stanie! stanie! czuje drganie w członkach! stanie! miałeś rację święty janie! przedszum trąb mi dzwoni w uszach płynie naokoło czaszki do jednego, do drugiego potem w trąbke eustachiusza w gardła jamę i do flaszki
    • Raz pomogę, a innym razem zaszkodzę w idealnych proporcjach pół na pół, innymi słowy jeden do jednego. Ta okoliczność zaczyna mnie wręcz bawić. Bawić doskonale. Generalnie rzecz biorąc przegrani nie bardzo nadają się do wygrywania, a wiedzą już lepiej niż doskonale, że wcale nie muszą tego uczynić. Właściwie przecież nie bardzo znają smak zwycięstwa, bo niby skąd mieliby go znać? Wbrew pozorom Widmo Porażki nie różni się aż tak bardzo od Pieśni Zwycięstwa, co zresztą najlepiej wie ten kto widział, a wielu widziało, choć nie każdy ma chęć o tym napisać.   Warszawa – Stegny, 14.11.2024r.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      bywają bardzo potrzebne kluczem do siebie bywają :-)
    • @FaLcorN to dobrze, trzeba sobie radzić, a zawody miłosne bywają bardzo bolesne.
    • Mat IP. Kominek, Ken i MO kpi tam.   Mat - Ład, a ja? Me raje Jarema jadał tam.   O dna w łaty, PO Nikosia i SOK ino pytał, Wando.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...