Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Raz znajoma lublinianka

(a była to weganka)

wybrała się w odwiedziny

rzekomo na urodziny.

 

Na co dzień jadła - wiecie:

kaszę, soję, awokado,

humus też był dobrą strawą,

czasem z pomidorów przecier,

jak mleko to tylko sojowe,

a płatki - bezglutenowe.

 

Tam jej podali szynkę -

ona widziała w tym świnkę.

Na stół wjechały steki wołowe -

miny miała atypowe.

Potem pieczenie w sosach grzybowych

i dziesięć kilo łebków śledziowych,

a co gorsza

serwowali filet z dorsza.

 

Mówić już nie było o czym -

od stołu wstała,

wyszła,

nawet nie podziękowała.

Opublikowano

@Gosława Też bardzo lubię mięso i podziwiam osoby, które z niego świadomie rezygnują lub częściowo ograniczają. Zawsze w ich obecności wstydzę się zajadać posiłki odzwierzęce, czuję, że są jakiś poziom wyżej, a ja nie potrafię do niego dorosnąć, apetyt jest silniejszy heh. Dziękuję za przeczytanie tekstu :) 

Opublikowano

@Wątpiciel

 

Przeczytałam cały utwór, 

przeczytałam komentarze;

czytelnicy mówią swoje, 

własne zdanie ja wyrażę. 

 

Co kto lubi, to niech lubi

i nakłada na talerze, 

bo ma chęć zjeść co innego, 

i ja mam to, mówię szczerze. 

 

Nie przełknęłabym czerniny, 

bo widziałam przyrządzanie, 

ale dorsz, czy też mielone, 

to potrzebne witaminy. 

 

Gdy plasterków dasz obfitość, 

to ci wszystko pójdzie w ciało, 

lecz nie musisz się odchudzać, 

byle jadło smakowało. 

 

Takie porcje z restauracji

nie powinny być szkodliwe, 

lecz gdy nadmiar jest potrawy, 

to się staje obrzydliwe. 

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Też nie lubię bycia 'ciepłą kluchą' Miewam kolce i pazurki kiedy trzeba,  ale potrafię też schować kiedy chcę. 
    • fajnie jest się obudzić ujrzeć znajomy krajobraz udekorowany bliskim którego od nowa kochasz fajnie jest zasypiać mając przed oczami wszystko co było miłe co się dziś wydarzyło fajne jest takie życie które się nie ukrywa ozdobione tylko tymi co łzy i uśmiech cenią
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Jacek_Suchowicz... wdzięczna, jak zawsze,  za Twoje wierszowane komentarze... odpowiadam, jn.   słowo słówku niejednakie wyobraźnia pląsa myszka - że to ser szwajcarski za dziurką podąża  prosto jednak sens pochwycić gdy klatka nieczysta co dzień ludzie śmieci znoszą - lepiej je omijać    a że czas się znów rozpędził - zatrzymać wprost trzeba to co kroczy często w ciszy - oczy do patrzenia - i choć nie chcę pomysł jakiś wiąże słów wiązankę  a ołówek wnet spisuje kilka zdań - na bakier   ... ;)   Pozdrawiam.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... wobec tego bardzo przepraszam, będę pamiętać. ... nasycony jest, to prawda. Napisałam.. jest troszkę długawy.. raz, że tylko.. troszkę.. tym samym nie.. ZA.. długi, a długawy. Tak już mam, że gdy widzę bardzo długą treść, często rezygnuję, może niepotrzebnie, co nieco nadrobię, ale nie teraz. Dzięki za odniesienia i wersję.. "dla mnie".. :)
    • @Nata_Kruk tylko tak dla ścisłości -- jestem mężczyzną. Mimo wszystko. A co do wiersza. Jest przydługi bo chciałem go nasycić metaforami. Taki kaprys. Ale dla Ciebie piszę ad hoc wersję mini :     Słońce spóźnione jak kochanek, Jezioro milczy, ale wcale nie cicho, to tylko natura plotkuje bez słów. Oni? Bez imion, ale za to z dramatem, pocałunki tworzą świat, choć wcale się nie całują. Brzeg kiwa głową: „Tak, tak, wszystko się kończy, ale cisza bez końca, bo przecież musi być.”   Trochę taki cienias, ale chciałaś i masz.   Dziękuję pięknie :)         @Berenika97 Bereniko....dziękuję.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...