Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Niepodległość to mrzonka dopóki rządzą benkarty magdalenki .   Pozdrawiam.     
    • @Simon Tracy To wiersz, który trzeba czytać jak dokument ciemnej strony duszy ludzkiej. To wiersz, który chce wstrząsnąć, zranić, zostawić ślad. Najbardziej podziwiam konstrukcję – ta "mowa końcowa" to świetnie zbudowane napięcie między spowiedzią a oskarżeniem, między wyznaniem winy a przerzucaniem jej na innych. "Czy cię winię? Być może" – ta niepewność jest przerażająca, bo pokazuje umysł, który nawet w obliczu własnej śmierci i zbrodni nie potrafi być do końca szczery sam ze sobą. Metafora bestii – "Nie pozbyłem się tej bestii ze swojego dwulicowego jestestwa. Stałem się nią na dobre". To moment, kiedy usprawiedliwienie kończy się, a zło zostaje nazwane po imieniu. Szczególnie mocne jest to zestawienie dwóch grobów – jeden "pełen życia", drugi zapomniany nawet przez samego zmarłego. Wchodzisz głęboko w ciemność, pokazujesz psychologię zabójcy, który do końca pozostaje więźniem własnej bestialskiej natury. "Moje serce (...) gnije w moim wnętrzu plugawym przebite osinowym kołkiem" – nawet śmierć nie przynosi spokoju. To tekst dla odważnych czytelników.  
    • wiatry  co wieją  w trąby powietrzno-wodne na których dżdżyste panny genueńskie w tańcu i śpiewie  płyną nad pola zżęte  i dalej  w głąb lądu gdzie deszczem łzawią i mdleją wśród chabrów i wrzosów  na czubkach traw  kołyszą  ślady po pocałunku aby z jesiennych szarzyzn   wykrzesać ciepło  
    • @viola arvensis   dawno temu był sobie zespół Czerwono-czarni. śpiewali tak : "Przyjdzie kiedyś taki dzień Gdy za Tobą pójdę jak cień..."   przepraszam, że sie odważyłem ale tak mnie naszło szaleństwo :)   (w domu były stare płyty winylowe - to słuchałem).
    • @Roma   to bardzo piękny, uduchowiony wiersz.   dotyka samej istoty oczyszczenia.   jest ja modlitwa szeptana z serca które zna niebo i ziemię.   język rytmiczny, bliski psalmom.   świetnie Olu :)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...