Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Szukając Wyjścia


Rekomendowane odpowiedzi

Strasznie to pesymistyczne... - o zakończeniu wypowiadał się nie będę [jak zwykle ciekawe]. Postaraj się podzielić ów wiersz na strofy, np.:

Utkana czarną nicią
przeznaczenia
jak w sieci pajęczej
próbuje zawalczyć
o swoją wolność.

Lecz czym są trzepoczące
skrzydła mej duszy?

Powoli i delikatnie
nawijam na palec
cieniutkie żyłki
by skrócić cierpienie.

Potrzebuję ostrza
by na zawsze
zażegnac tą ścieżkę.

Czyż nie jest wyraźniejszy? Decyzja jednak należy do Ciebie droga Autorko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Utkana czarną nicią
przeznaczenia
jak w sieci pajęczej" - jak już utkana, to prawie mur beton przez te biedne pajączki, nie można by cosik bardziej oryginalnego wymyśleć?
"Lecz czym są trzepoczące
skrzydła mej duszy?" - mej, moja, twoje,, twej, niedobrze mej duszy się robi
Końcówka przegadana i do przewidzenia. Cierpię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • od wieków ślina starczyła zawsze a teraz pragniesz aż smoły nocy ja zaś olejek słońcu ukradnę zbiorę z promiennych jasnych warkoczy   i zostaw ukrop ten podkołdrzany już się rozpływasz w cieple mych dłoni w zimowym słońcu są zakochani ciałem ciut starzy sercem zbyt młodzi :)  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Deonix_ Nie ma sprawy!  Tak! Żarty bywają różne, a ich zrozumienie bywa opaczne. Dziękuję za sprostowanie.    Pozdrawiam serdecznie!
    • Gasną wybuchy złote i grzmoty pąsowe, Ku górze się unoszą kłęby burosiwe, Rozrosłe sosny trzeszczą, jak smolne łuczywa, Dęby boleśnie szumią  ostatnie swe słowa.   Umilkły pod gruzami skrzypce połamane, Drgają bez celu struny gitary spalonej, Truchleją serca dzwonów, gromem porażone, Dopalają się z wolna stuletnie organy.   I dźwięk razem z bezdźwiękiem staje się nicością, Bezkształtem i bezbarwą, pustką, bezbytnością Tylko echo skrwawione, umęczone, smutne   Przędzie z pogłosów srebrnych psalmy swe pokutne. Ta muzyka nad grobem trwa wieloistnienia, Jak elegia, przestroga lub wyrzut sumienia…
    • Mały balonik   Rozdymana pustkownica, Cienkoskórej treści brzdęk, Baloniku nadmuchany Chciałeś wzlecieć, aleś pękł, Miałeś tyle rzeczy w planie, jednak w drodze jakoś sczezł.   Żeś nadmuchał się za bardzo, Za wysoko wzlecieć chciał, Zapomniawszy, że przy ziemi Uziemiony kołek stał.   Pękłeś w sferach nieznajomych, A myślałeś, że je znasz, Chciałbyś lecieć w chmury jeszcze, Ale lotność uszła w dal.     Marek Thomanek 18.012025
    • @Deonix_ cieszę się, też pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...