Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak dla mnie dwa pierwsze wersy - super, trzeci wydaje mi się być komentarzem (ale może tylko mnie) ...radziłabym pomyśleć nad 3 wersem...i spróbować go utrzymać w 5 sylabach ...może połączyć 2 wers z trzecim?

np.

nowy kalendarz
stare życie przesłonił
malutki wnuczek


ten obraz można czytać dwojako
ale to moje odczucia...a haiku Twoje:)
Może inni odbiorą to inaczej.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Problem jest nie w komentarzu tylko "w przesłanianiu starego życia".
Za taką konstrukcją nie kryje się żaden obraz - to abstrakcja.
W haiku trzeba pokazywać, a nie snuć metaforyczne opowieści.

Eksperymentalnie:

nowy kalendarz -
zasłoniłam na ścianie
stare pęknięcie


nowy kalendarz
nie mieści się w torebce
- wyjmuję portfel


nowy kalendarz -
co kilka stron odkrywam
przeoczony błąd


Mam nadzieję, że te przykłady ułatwią dotarcie do rozwiązania.
I że tę radość uda się p-o-k-a-z-a-c lub (jeszcze lepiej)
zasugerować tak, aby czytelnik ją poczuł.

Pozdrawiam i kibicuję
jul

Ps. Mam nadzieję, że inicjator(ka) wątku nie obrazi się, gdy jeden
z powyższych tekstów opatrzę tytułem i sobie zabiorę.
Opublikowano

Przyłączam się do gratulacji:)

ps. a obraz z Twojego haiku znam z autopsji ...mój wnuk urodził się pod koniec grudnia rok temu i wszystko inne zeszło na dalszy plan:)...może dlatego trafiłam z odbiorem? a może dlatego, że moja córka ma na imię Julia ? //hehe

Pozdrawiam:)

Opublikowano

to niesamowite, moja wnusia też Julka i Julek podsumowywał moje dziwne haiku, co za niesamowity zbieg zdarzeń nie uważacie?
szanowny Julianie! serdecznie dziękuję!
każden sobie siebie chwali, jeden z bliży drubi z dali.
ale Julian to naprawdę ładne imię. mam sentyment do książek jednego Julka> zaczytywałam się kiedyś (hm)(no nie tak dawno!)pozdrawiem.

Opublikowano

koniec złudzeń!...hi ,hi
tak to już w życiu bywa
że mężom w domu
dowcipy zbywa
za to gdze indziej
ho.ho.ho
to dopiero prawdziwy chłop!

znam to z autopsji
dla innych łakocie
dla żony dropsy
ciesz się cholero
bo jak cię ...
to nikt nie pozbiero!

dzięki za wgląd i pogląd!poz,

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...