Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sposób


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj,
Pozwól, że wykorzystam skróconą formę twojego wiersza i poprowadzę kontynuację:

Oczywiście, gdyby to nie było w twoim wykonaniu haiku,

 

to dodałbym : Odpędzić złoczyńców i też mary 

                         I wykopać okop myśli tej motyką 

                         By czarne białymi stały się czary

                         Aby zwykle dni były serca kliniką 

                    

                         I nigdy więcej nie spotkasz kary 

                         A serca zapłoną miłości praktyką 

                         Iskry już dziś połączą się w pary

                         Aż zapłoniesz czystą tu polemiką 

 

                         Bo to wszystko to miłości są dary

                         Skryte pod sercem i twarzy mimiką 

                         Nie liczą się wady czy też przywary

                         Bo to żywot wsparty dusz kroniką  

 

Mam nadzieję, że nie obraziłem cię moją kontynuacją. Jakoś poczułem przypływ myśli i go przelałem do pola tekstowego. 

 

Serdecznie pozdrawiam!!

                         

Edytowane przez Dawid Rzeszutek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie:

 

Z inspiracji twoim tekstem poleciałem po całości, a powstało to oto, co widać poniżej.

 

Z innego wymiaru czasu

 

Czy założyć już różowe okulary
I otoczyć duszę czystą polemiką  
Gdy na walkę jestem zbyt stary
Żyjmy więc miłości złotą polityką 

 

Odpędź złoczyńców i też mary 
I wykop okop myśli tej motyką 
By czarne białymi stały się czary
Aby zwykle dni były serca kliniką 

 

I nigdy więcej nie spotkasz kary 
A serca zapłoną miłości praktyką 
Iskry już dziś połączą się w pary
Aż zapłoniesz ich czystą muzyką

 

Bo to wszystko to miłości są dary
Skryte pod sercem i twarzy mimiką 
Nie liczą się wady czy też przywary
Bo to żywot wsparty serc kroniką

 

To już jest inny wymiar mojej wiary
Czas częstuje moje uszy ultrafoniką 
I przemierzam drogi kultowej Sary
Której łzy jak mgły rano wnet nikną

 

Autor: Dawid Rzeszutek


Autor: Dawid Rzeszutek

Edytowane przez Dawid Rzeszutek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Konrad Koper Kurcze, nie spodziewałem się takiej odpowiedzi. Nie mniej, jest mi niezmiernie miło. 

Zajrzę jeszcze kiedyś, mam nadzieję, że będziesz na drodze poezji się rozwijał, a ja jeśli tylko będzie możliwość, to służę radą. Jestem amatorem, co coś tam pisze, ale robię to już kilka lat, wiec może efekty są lepsze. Ale muszę zaznaczyć, że zaczynałem z niskiego poziomu bardzo, dlatego w zasadzie nie same pozytywne opinie są dla mnie ważne, a poziom postępu, jaki osiągnąłem. To jest wymiernik czasu i poświęcenia i odrobiny rozumowania. Myślę, że jak zechcesz i będziesz się starał, to twoja poezja urośnie i to razem z tobą. 

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @egzegetaNie ma sprawy Wiktorze. Wiktorze, czy z tego tomiku wierszy zakosztujemy kunsztu pisarskiego Twoich dzieł? 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...