Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Potęgą przesady

Tak żyję po nocach

Świt staje się blady

I pełen niemocy

 

Zwyczajnie napiszę

Bo to trafia w serce

Prostota and damn it

Because it just hurt me

 

Ja staram się mocno

Nie łamać tych zasad

W rywalizacji

Umysłów ambasad

 

Nie trafia to zawsze

Jak słowa do ucha

Gdy pomysł jest jeden

By ogień tchem zdmuchać

 

Wznosi wątpliwość

Szereg złych emocji

Przemijam Cię obok

Jak głos radiostacji

 

Nie byłem złamany

Dotychczas fizycznie

Prześladuje mnie duch

Choć sporadycznie

 

Okłamać się można

Po tysiące razy

Lecz wtedy nie stwierdzę

„Czas leczy rany”

 

Zwyczajnie więc biegam

Wśród przedziwnych dróg

Na jednej rozstaje

A na drugiej Bóg

 

Najczęściej jednak

Zwyczajnie jest ciemno

Jak patrzę i myślę

To wciąż wszystko jedno

 

Nie wzrusza mnie nawet

Chęć bycia razem

Gdy po raz kolejny

Przygniatasz mnie głazem

 

Więc biegnę wciąż

Jak opętany

Po drodze ciemnej

Bez uczuć i danin

 

Na skraju przepaści

To i postać wypada

Że nastąpi farsa

Lub raczej żenada

 

Najzwyczajniej

I za często

Dłubię w swojej duszy

Okoliczność denna

Jak dźwięk

Co wszystko zgłuszy

Edytowane przez Nelson (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski Robercie, w moim komentarzu jest słowo - ewentualnie.  
    • Czy po pożodze dać radę się podnieść? Czy upaść i nie wstać już nigdy więcej. Podobno nawet na Marsie może pojawić się życie, życie... Jaskrawy mak na glebie z truchła jadowitych skarg- niewysłuchanych. Ja chcę zatrzasnąć drzwi przed nieproszonym gościem, który drwi, tak ty... Zamykać sny przed ciemnokrwistym płaszczem brudnej rdzy. Ja, ja, Jaskrawy mak na glebie z truchła jadowitych skarg- niewysłuchanych. Jaskrawy mak na glebie z truchła jadowitych skarg- niewypowiedzianych od lat. Jaskrawy mak    
    • @Roma Dziękuję. Miło mi.
    • Anna wyczesuje zwiędły sierpień z włosów połamane żyto ziarnkuje w skotłowanej sukience spójrz dzień kładzie się na nią oczy zgęstniały błękitem jak resztki nieprzespanych godzin odcisnęły piętno na twarzy w oddali widać Anzelma zgrabiałymi dłońmi obejmując palik kuśtyk kuśtyk przestrzeń oblepiona brudną bielą zawodzenie psa zwiastuje wschodnią zarazę już matki w lesie zakładają wnyki będzie lżej dzieciom sterta ciał pionowo poziomo na skos jak gdyby rozrzucone patyki na długość trzech metrów na szerokość snu bezpańskie oczy wykręcone jasnym ku górze tors przy torsie miękko przysypane wapnem chmury wiszą nisko na deszcz na niepogodę  
    • @Roma ja powiem tak, moim zdaniem zmieniaj zawsze jeśli tylko okaże się że jednak bardziej przekonuje cię nowa twoja myśl i drugie nie zmieniaj nigdy gdy ktoś podrzuca myśli.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Masz już wyrobione pióro i nie musisz słuchać co inni ci radzą. Ja w twoich tekstach odnajduję tyle świeżości, że byś mogła na tym portalu wielu poetów obdarować i to tylko z jednego wiersza. Uwierz w siebie i pisz jak najwięcej. Mnie każdy twój tekst zaskakuje i mam nad czym myśleć. Wiersze twoje są nowoczesne i niebanalne naprawdę z przyjemnością się do nich wraca, nie ma wielu tutaj autorów którzy mają regularnie tak interesujące teksty.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...