Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tylko wiersze nam pozostają i wspomnienia. taki rośnie świat ludzi zakochanych w sobie i co robią na codzień, że to jest przesłodzona marmolada. generalnie czekam na Jezusa, bo normalności już nie będzie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Moja tytułowa "Marmolada" nawiązuje ewidentnie do masywu górskiego Dolomitów, tak ów masyw się nazywa, a życie współczesne - masz rację - jest coraz bardziej platikowe, człowiek bywa zaabsorbowany sobą. Jednakże sama fascynacja życiem, krajobrazem, sportem, czy organizacją form wypoczynku - jest naturalne - uzasadnione, i chyba nie trzeba obciążać własnej świadomości kontestowaniem upodobań ludzkich. Te upodobania są różnorodne, jedni lubią kurorty narciarskie, inni chcą latać balonami (o czym ty marzysz), są też tacy co wolą założyć ciepłe kapcie i oglądać seriale w domu, albo mecze, piją kakao, piszą wiersze. Jesteśmy różni i mamy prawo do organizacji życia w oparciu o subiektywne preferencje - zwłaszcza w wolnym czasie. Ludzie uwielbiają być moibilni inni zaś są domatorami. Ułożyłaś ten komentarz tak - jakby ostateczne przyście Chrystusa miało stanowić dla człowieka ciężką karę, - tj. jakbyś rozumiała że ludzie są tylko źli, i nic po nich się nie spodziewasz - a oczekujesz na Zbawiciela - hegemona, który zaprowadzi porządek. Och nie;)  Więcej optymizmu i wiary w człowieka, kontestacja dla reguł życia to nie jest dobra droga - w szczególności dla wierzących, nie jestem ekspertem od priorytetów wyższego rzędu i tych teologicznych w szczególności - ale tak to widzę - bo wierzę w Boga ale miłosiernego i dobrego, a cały sens polega na tym, że sama Wiara w zarodku merytorycznym -jest osobista. Szanuję inne wrażliwości, także ludzi bez wiary, takie poglądy są równouprawnione i dlatego właśnie unikam teologicznych tematów, tym bardziej jako laik, ale z tobą widzę - się nie da ;))

 

Mój tekst jest teraz tylko wyrazem tęsknoty za normalością w komunikacji społecznej, kiedyś był opisem wrażenia- dziś wpisuje się w obszar subiektywnej nostalgii. 

 

Nie jest skomplikowany - raczej wrażeniowy, życiowy. 

Opublikowano

@Tomasz Kucina Ależ Pan Nad(y)umany Panie Tomku !!

Sorry Maestro !!

Gdy dorobię się już  "punktów reputacji", wtedy włączę się w tę dworską dyskusję..

A gdybym "pióra się chwytał".. wtedy najpierw zadałbym sobie pytanie:

co chcę powiedzieć i po co ?

A gdybym już gębę otworzył, zastanowiłbym się, czy koniecznie muszę się "wyplatać" tak zawiłym i tak udziwnionym wzorem, żeby się czytelnik musiał poobracać i doszukać właściwej pozycji:

z góry na to patrzyć, z dołu, z boku, w poprzek czy na odwrót, a może ze skrętem, pokrętem lub wzdłużnie.. wznosząc się czy spadając, stojąc, leżąc, wirując.. ???

A gdy znajdę już pozycję umożliwiającą odczytanie marmolady, wtedy przynam lub odmówię Panu racji..

Ostrzę pióro. Od jutra będę poetą !!

Napiszę wiersz "Powidło" i poproszę o komentarz..

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie, nie jestem "nadymany", ani nadumany - Szanownemu komentującemu --> zwyczajnie lepiej byłoby zrozumieć, że ludzie piszą - składają - różne teksty, pan nie może przypisywać mi cech, które mnie nie dotyczą, te insynuacje są wytworem pańskiej wyobraźni lub nadwrażliwości,... i może jakimś zamiłowaniem do turpizmu lub drastycznej prostoty- może nawet prostactwa, oraz awersją do form kreatywnych w tekstach lirycznych. Pan miesza pojęcia, autor nie ma nic wspólnego z treścią utworu. Stoi poza tym światem, który kreuje. Więc proszę nie porównywać autorów do ich tekstów. To nie jest kompatybilne. Proszę nie pisać o mnie "maestro", bo ten jak się domyślam szyderczy ton świadczy tylko o braku ogłady i kultury. Należy po prostu panu pojąć, że ludzie mają różne wrażliwości, jedni wolą "wzory zawiłe" (jak pan to raczył określić) a inni wolą prostą i łatwą drogę w wierszach, ja tego nigdy nie kontestowałem, wszytko doceniam w wierszach,... ale doprawdy... nie pan będzie wyznaczał mi kierunki subiektywnych - opisów w tekstach, bardziej zawiła i trudniejsza forma w wyrażeniu się w utworach - zresztą tylko czasem (bo nieskomplikowane teksty - mieszczące się w pańskiej regule sumienia i czucia też tu publikowałem) - jest moją tylko sprawą i wolą - NIE PAŃSKĄ. I nie ja tutaj piszę i komentuję pański tekst i mam  problem z pańskim "poszukiwaniem proporcji" (notabene --> co w ogóle nie leży w moim zainteresowaniu) - tylko pan ma problem z moją normą wymowy subiektywnej i narracji, oraz chce (próbuje) zmienić moje upodobania w liryce. Otóż to się panu nie powiedzie, bo każdy lubi to co lubi. To jest prosta i oczywista zasada. Jest pan nowym użytkownikiem (chyba ;D), więc nie rozumiem, czemu przywiązał się pan akurat do mojej skromnej osoby, ja nie mam zamiaru w ramach odwetu rekomentować w krytyce pańskich wypocin - o których pan sugerował - więc żadnego barażu z mojej strony niech pan nie oczekuje. CIEKAWE i ZASTANAWIAJĄCE jest tylko to, że łączy pan tekst bezpośrednio z autorem, i nie potrafi zrozumieć, że to dwa różne światy? PRZYZNAM DZIWNE! W dodatku stosując już w treści samego komentarza  sugestie o zabarwieniu o wiele bardziej wynikajacym z "wyplatających" się "zawiłości" (w cudzysłowie cytat z pana ostatniego komentarza - do którego się odnoszę). Więc w sumie próbuje pan mnie powielać w owej "zawiłości" - to się nazywa krytyką nieuzasadnioną --> ewentualnie "papugowaniem" - skoro w pierwszym komentarzu - uderzył pan w "papużki" -to tak to panu wykładam. Różnica pomiędzy mną a panem jest taka - że ja stosuję tylko nieco bardziej wyrafinowaną technikę wyrażania się w tym na przykład teście  (powtarzam --> tekście)- a więc: to raptem warsztat --> środków lirycznych o które się pan tak "boleśnie potyka", a pan próbuje w treści komentarza a nie w merytoryce właściwego utworu udawać -->"maestro-bis", bo skoro komentuje pan tak jak komentuje i w dodatku zamierza - cytuję --> " pióra się chwytać", to czekam tylko na to --> by wsadził pan to swoje wymyślne "piórko"  we własne "powidło". Pozdrawiam. 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Piszesz jakby balon był dla głuchoniemych facetów w łapciach przed telewizorem. Syczy, prycha, potrafi okryć jak pościel. A na serio, MASZ RACJĘ. Najbardziej liryczny środek podróży ;) W twoim ogródku?, mhm ;),"przywiązany" do kwiatków - mentalnie i fantazyjnie ;D

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

hehs. Już to widzę oczami wyobraźni. Leci sobie prosto z balkonu balonem taka mała calineczka Valeria, każdemu puszcza uśmiech i prosto na "zawierszowane" tu Dolomity, niestety --> trudne do realizacji. Wiatry w Polsce z tego co się orientuję są zachodnie, albo południowo-zachodnie. To oznacza, że wieją przeważnie z zachodu - i z południa.  A ty chcesz i pragniesz w odwrotnym kierunku? Chyba, że planujesz okrążyć przy okazji kulę ziemską i dotrzesz od drugiej strony  na tytułową "Marmoladę" ;)) 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Valerio, mocno w tej chwili teoretyzujemy, tu w moim wierszu jest jeszcze owa Marma-Lejdi, nie mogę jej przecież wygumkować z treści utworu, jestem facetem zasad. Choć dyskutujemy tu w płaszczyźnie stricte teoretycznej i piszemy raptem o fikcji literackiej, która stanowi introekspresje autorską - to jednak jako autor muszę szanować i dbać o wszystkie podmioty osobowe we wszystkich własnych utworach. W tym wierszu --> "niewiasta" w opisie narracyjnym wyraża i wydarza się (jak pewnie zauważyłaś) w dystrybucji oczywistego zauroczenia samego autora. Nie możesz jej podmienić nawet w teoretycznym znaczeniu - bo tak nie wypada i byłoby niemoralnym incydentem - wykluczyłoby sens "sumienia" tego tekstu. Stałby się miałki do imentu ;) 

 

I co Ty na taką oto zagwozdkę - odpowiesz? ;))))

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

hehehe. Twoje poczucie humoru jest na nieosiągalnym pułapie, to znaczy ty już lecisz sobie tym balonem wyobraźni pod szczytami. 

 

Jeżeli "Ona" jest tylko teoretyczna to chcesz ją zastąpić? ;) Fajnie to określiłaś - i z klasą. Bo przecież w praktyce nie da się zastąpić podmiotu lirycznego internautą z krwi i kości. Biorę to za metaforę ubraną w wielką literę poczucia humoru.

 

Valerio, mój i twój świat to tylko interakcja na portalu poetyckim. Tylko taka jest i tudzież moja ambicja w komunikacji z dowolnym czytelnikiem. Nie mogę i nie chcę wikłać się w głębsze relacje, a już broń Boże osobiste, nie mogę opowiadać tu o sobie, bo to nie miejsce na takie rozważania, piszę tak jak to widzę i rozumiem. To jest ważne, że określam to jasno i przecież--> nie poraz pierwszy. To też ma znaczenie. Na pewno większe nawet od podróży najznakomitszym balonem. I doceńmy to - proszę.  

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

LOL. Jak dwa owczarki podhalańskie w jednym koszyku (czyli gondoli), notabene usmarowane włoską "Marmoladą";) Widzę wyobraźnię masz lotną. No wiersze piszesz to się nie dziwię. Tak być powinno :D  

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @skarpetawsosie Ponieważ motyw 'danse macabre' przewija się przez historię literatury od średniowiecza, ciężko jest go unieść tak, aby nie popaść w zbyt głębokie koleiny, które już setki innych twórców wyryli w dziejach poezji. Ale jest u Ciebie ciekawe odwrócenie ról, gdzie to peelka sama zaprasza do tańca śmierć, zafascynowana nimbem, jaki jej towarzyszy. Może to w ogóle oznaczać zderzenie wyobrażeń z rzeczywistością, gdy śmierć wydaje się z początku kuszącą perspektywą lecz w ostatecznym rozrachunku peelka odkrywa jej dramatyzm i rozumie, że ostateczne rozwiązania oznaczają przekreślenie jej szans, marzeń, nadziei, możliwości. Poznanie natury śmierci przeraża, w związku z czym utwór brzmi jak ostrzeżenie przed iluzją, że jest w niej jakiś ukryty urok.   Jednocześnie z punktu widzenia poetyckiego, dużo tu jeszcze jest do przepracowania. Skupiłabym się bardziej na rzeczach konkretnych - na tym, co można zobaczyć, dotknąć, poczuć, usłyszeć. Wszelkie westchnienia, uczucia oddania są tu niepotrzebne.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Kaganiec raczej można zrzucić, a spuścić się ze smyczy, z łańcucha, z uwięzi, itd. Ta fraza źle brzmi stylistycznie.     To nie pasuje do pozostałych wersów, gdzie przecież chcesz pokazać pierwotną fascynację, więc trzymaj się tego. Pomijając konsekwencję logiczną (a raczej jej brak) - brzmi to ciężko, tak jakby wiersz na siłę chciał czytelnikowi wcisnąć własną treść.     Tu coś nie gra składniowo. Dla mnie fraza nieprzemyślana i źle zbudowana.     Te dwa wersy psują końcówkę, swoją dosłownością. To kolejne fragmenty, gdzie wiersz odbiera odbiorcy możliwość odczucia swoich własnych emocji w odniesieniu do tego, co czyta, a przecież chodzi o to, aby pojawiła się jakaś empatia.   Bardzo dobrym, mocnym  punktem jest za to:     Warto na tym wersie oprzeć puentę; jest w nim potencjał zarówno dla piszącego, żeby coś powiedzieć nie wprost, jak i dla czytelnika, żeby zastanowić się nad głębszym znaczeniem tych słów.
    • Okruszki szeptów porozsypywane przez wiatr tulę w dłoni wirują jak jesienne liście skroplone smakiem milczącej  tęsknoty   za horyzontem zapętlony taniec mew kołysze wspomnienia  wzburzonymi falami i twoje imię wołane przez dogasające w słońcu echo
    • @rockthewriter   Zastanawiający wiersz …pełen kontrastów…   podoba mi się i …nie podoba ;)  tak naprawdę bardzo mi się podoba :) 
    • @bazyl_prost sam też nie znoszę pasów szczekających na wiatr. Ale przecież taka ich natura. Chcą nas chronić.@KOBIETA mnie też.
    • @Omagamoga Mam problem z tym utworem, bo nie wiem do końca, co to jest. Brzmi, jak modlitewna inkantacja. New Age? Zanim się odniosę, proszę o jakąś wskazówkę, bo nie chcę komentować czegoś, na czym do końca się nie znam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...