Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

tworzę alternatywną rzeczywistość
w której nie jestem sobą
uciekam gdy nie mogę wytrzymać
z tamtym mną

 

gdy wzbiera mi się
i nie mogę znaleźć ujścia
złoty wentyl bezpieczeństwa 
nie działa

nie wiem gdzie jest lepiej 
tu czy tam
a może są jeszcze inne miejsca
w których mógłbym się odnaleźć


jest późno
kończy się zawartość drewnianej skrzyneczki
pewnie stąd ten bełkot 
i niewyraźne pismo
 

chyba za dużo czasu spędzam w swojej głowie


zdecydowanie za dużo

 

 

Edytowane przez Joachim Burbank (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak, rzeczywistość tworzy się czy odnajduje - sercem. Myśli do dla mnie jak tłumacze tego, co serce rozpoznało lub zdziałało. Ale: możliwie czyste serce i z tym chyba mamy wszyscy większy problem...

 

To co opisujesz, to dla mnie jakby błądzenie samego umysłu w poszukiwaniu prawdy... Bez serca musi błądzić. Bardzo wyraziście i szczerze przedstawiasz ten stan i chyba dlatego wzrusza mnie ten wiersz. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Intrygujący tytuł, fajna treść... czytałam wczoraj, zarysowało mi się 'ale'.. dzisiaj ponownie czytam i mam to samo. Chodzi o ten fragment....

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

skoro.. wzbiera mi się i nie mogę znaleźć ujścia.. wszystko w czasie teraźniejszym, to dlaczego 

złoty wenty bezpieczeństwa przestał działać... tu, czas przeszły. wg mnie, powinno być... przestaje.

Myślałam jeszcze, czy to.. "mną".. konieczne, jest już tamtym.

Pozdrawiam.

 

Opublikowano

Joachimie, rozumiem... przestał, czyli już od jakiegoś czasu.. niemniej, właśnie ta forma czasownika

nie 'zgrywa' mi się z pozostałymi czasownikami, przystawałam 'tam' wiele razy i teraz czuję podobnie.

Wręcz mi nie pasuje.. w tej cząstce zdecydowanie wolałabym ten sam czas. Ok. zostaw jak jest, to Twoje pisanie.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Marku będę zaszczycony proszę oprócz tomiku wierszy prześlij mi swój wybrany przez siebie wiersz napisany Twoją ręką na kartce z podpisem jest to o tyle ważne dla mnie że wszystko mam w albumach i całej książki nie włożę. Kiedyś jak jeszcze korespondencja odbywała się drogą pocztową z przyjemnością gromadziłem listy od kolegów w albumach dzisiaj niestety nowoczesność bardzo zubaża moje zbiory. Adres do mnie jest prosty Tarnawa Robert Gorzkowski i z kontaktów można go wynotować.
    • W wieczornej ciszy i porannym śpiewie, świat się zmienia, tylko ja niezmiennie, kocham ciebie tęsknego serca tchnieniem.   Ta cząstka, bije jak szalona gdy cię widzi między czuwaniem a snem. w innych ramionach.   Na pewno to wiem jak i to, że kolejna noc, jak i ten poranek zginie w niespełnienia chłodnej godzinie.
    • Ja Robercie czytam z zainteresowaniem, a że część mojej rodziny jest ze wschodu, tym większym. Pozdrawiam P.S. z przyjemnością wyśle Ci mój tomik z dedykacją, albo, jak masz mało miejsca na półkach,  jeden z moich wierszy, także ci dedykowany.   
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - miło że dobre - dzięki -                                                               Pzdr.serdecznie. Witam - dziękuje za fajny wierszyk -                                                                         Pzdr.usmiechem.
    • Kiedyś położysz się do łóżka,  Gdy dzień już zmyje z twarzy znaki,  A czas – jak złodziej – w mroku słówka  Szepnie: „To już, przetasuj karty”.   Nie lęk przed jutrem Cię ogarnie,  Lecz to, co było – zapomniane,  Zrozumiesz nagle, w ciszy żarnej,  Że życie – tylko ślad na ścianie.   Myślałaś dotąd, że masz czas,  Że wszystko wróci, jak po burzy.  Lecz przyjdzie dzień, gdy w lustrze – twarz,  Która cię z głębi siebie zburzy.     Zobaczysz dziecko w sobie – lęk,  Zbyt kruche słowo, śmiech zbyt krótki.  A świat – jak liść – uniesie pręd,  Zanim odczujesz ciężar skutków.    Bo wszyscy myślą, że są trwalsi  Niż cień, niż proch, niż czas co pęka,  A przecież w głowie tej dorosłej  Wciąż dziecko przed snem bajki czeka.    Zrozumiesz wtedy – w ciszy nocy –  Że każda miłość też przemija,  I nie ma raju w ludzkiej mocy,  Choć serce wciąż go sobie wmawia.   A jednak warto – mimo strat –  Zachować ciepło w pustej dłoni,  Bo każda miłość zostawia ślad,  Choć nie powtarza się – w nikłej toni.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...