Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@duszka Pięknie, mam tylko wątpliwości co do pierwszego wersu - napisałabym bez "słońca", bo dla mnie dalsza narracja nie jest jednak o słońcu, a tylko o "glebie" ("przyjmujesz, poisz", "zapuszczam korzenie")

Ale może być też tak, że czegoś nie dostrzegam i się mylę.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Rozumiem Twoją argumentację, zwłaszcza, że pisząc też miałam tę myśl. Jednak słońce jest niezbędne do wzrostu, do życia i w pewnym sensie też "obejmuje" sobą i "poi" światłem, a ja z kolei w pewnym sensie zanurzam w świetle (prawdzie) korzenie... Rozważałam słowo "karmi", bo jest bardziej uniwersalne, ale pojenie, czyli "wlewanie" bardziej pasowało mi do tego, co czuję w tym wierszu. Dziekuje Ci za przemyślenia i pochwałę :) Pozdrawiam :)

 

 

Pojęcie gleby samo w sobie jest "urodzajne", tak ja je rozumiem... W tym przypadku dodatkowy przymiotnik wydaje mi się zbędny, a ja unikam zbędnych słów, szczególnie przymiotników :) A co do "słońca", to wyjaśniłam moje podejście powyżej. Niemniej dziekuję Ci za poświęcona uwagę i propozycje.

 

Pozdrawiam porannie :)

 

Dziękuję Ci za tę pozytywna ocenę, - cieszy mnie :) Pozdrawiam słonecznie :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Chyba jest tu wszystko, co wydaje mi się nierozłączne: wiara, nadzieja, miłość, prawda, pokój... I Tak, one "mieszkają" zawsze pod powierzchnią, czyli też w nas :)

Dziękuję Ci za ten krótki, ale piękny impuls :) Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Byłam świadoma tych dwóch znaczeń i oba dopuszczam w moim wierszu :) A przymiotnikow unikam, bo tak rozwinął sie mój styl, tzn. prawdopodobnie wolę sygnalizować i wyzwalać w czytelniku jego indywidualne wyobrażenia i skojarzenia, niż mu je konkretnie podawać... Sama też wolę czytać tego rodzaju teksty. Co oczywiście nie znaczy, że je tym wartościuję. Pozdrawiam.

 

Tak :) Zagdzam się z Toba całą sobą :) Dziękuję Ci i miłego wieczoru!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dziesięć lat już mija jak zamilkły  klawiatury twoich syntezatorów choć tylko na chwilę bowiem powrócą zaraz na płytach i na kasetach teraz też przecież grasz  lecz w innej nieznanej krainie o muzyce teraz piszę jak o poetach delikatnie i wrażliwie i zawsze tyle ile w sercu jeszcze masz aby podarować coś komuś w darze spośród własnych utworów to już cała dekada jak w pamięci znajome nuty gram mój zegar godziny wciąż wybija a czas przecież szybko leci niczym spadająca gwiazda mknie nie ma tutaj ciebie wielki Edgarze nowy tekst wkładam do myśli koperty opowiem tobie kiedyś wszystko w liście dziś Chorus odmierza ten czas twoje nowe życie muzyka  wyrzeźbiona  ale nie z marmuru czy innego kamienia bo to nie jest nieczuły zimny głaz* umilkła w pamiętnej godzinie na chwilę tylko rzeczywiście   teraz znów grasz odczarowujesz na nowo anioł partytury ci ukaże zabrzmią znów magiczne koncerty nuty nowe na chmurze zapisane w nieśmiertelnym mandarynkowym śnie      ------------------------------------------------------------ * Edgar Froese w młodości studiował na wydziale rzeżby  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dziękuje uśmiechem za kolejne czytanie  - uśmiech milszy niż łzy                to prawda -                                                               Pzdr.słonecznie. Witam - miło że czytasz - dziękuje -                                                                     Pzdr.uśmiechem. @huzarc - dziękuje - 
    • ostatnie kwiaty  szukają wzrokiem ciebie abyś je przyjęła  swoim spojrzeniem    drzewa  patrzą z podziwem  chcą ci przekazać  siły natury   w osnutym  jesienią mgłą poranku  trawa pieści twoje stopy  słońce szuka spotkania    ostatnie motyle spoglądają na krople rosy mieniące się w słońcu na twojej  białej bluzce   i ty swoją delikatną dłonią                odgarniająca kosmyk  wymykających się włosów sięgasz po kiść winogron   wczoraj jeszcze lato dziś dotyka cię jesień   to nie jest sen      9.2025 andrew   
    • Witaj - przyjemny wiersz -                                                 Pzdr.serdecznie.
    • @Rafael Marius - @Leszczym - dziękuje - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...