Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

schowam cię do kieszeni
przemycę przez pustynię i utopię w piasku

 

konar z drzewa lisa prosi o cudowny
zachód słońca cudowny najjaśniejsza pani
w bramie przy wschodniej
dziwka pokazuje język i brokatową halkę
na wypadek śmierci prosi 

o minutę ciszy

 

przemycę cię przez pustynię
utopię w piasku 
brokatem sypiąc w oczy

bo ja jestem


 

 

031120

 

Edytowane przez w kropki bordo (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

lepiej mi się czyta.

 

To jest Was troje, dziwki się nie liczą ani kura. Same emocje przekazane, ale jest zabawa z postawieniem postaci, "no bo" chyba nie chce Pl sypać brokatem bogu? Pozdrawiam, bb

Opublikowano

@beta_b dziękuję za komentarz, po nocy edytowałam :) To jest nieustający dialog peelki z samą sobą, skojarzenie z osobą trzecią, a tym bardziej bogiem, nie było moim zamiarem :)

Dziwki są ważne, lubię zresztą tę figurę... figurę dziwki, figurę kury domowej, świętej...i wiele innych, które żyją w każdej kobiecie, to jest oczywiście mój prywatny pogląd, nie trzeba go podzielać :)

Miłego dnia :)

Opublikowano

@w kropki bordo Lubię czytać twoje wiersze bo można się zastanawiać nad ich interpretacją. Możliwe, że przez tę pandemię za bardzo ograniczam kontakty z ludźmi na żywo, bo ten kojarzy mi się ze stosunkiem seksualnym.

 

Kieszeń to dla mnie wagina.

Pustynia to samotność przed którą seks jest ucieczką. Piasek kojarzy się z nasieniem.

Zachód słońca może być z angielskiego happy ending czyli hand job na koniec. Po prostu szczęśliwe zakończenie.

śmierć jako mała śmierć to orgazm.

Brokat jako strojność, epatowanie, w domyśle seksualnością.

Cały wiersz odczytałbym jako opowieść o wyzwoleniu kobiety i dumy ze swego seksapilu i atrakcyjności.

 

Generalnie ten wiersz może być zupełnie o czymś innym i to tylko moje kosmate myśli :). Ale fakt, że w sumie nierzucający się w oczy tekst można tak zinterpretować poczytuje jednoznacznie na plus :).

Opublikowano

Podoba mi się, że ta dziwka, na Wschodniej. Miałem pytać w jakim mieście, ale chyba w każdym polskim jest ulica o tej nazwie, i są tam bramy. Moje skojarzenie było z jej łódzkim odpowiednikiem. Brud, odrapane kamienice, typy spod ciemnej gwiazdy.

Tylko jak sypać w oczy brokatem komuś już utopionemu w piasku? Wiem, że poezja nie musi mieć nic wspólnego z logiką, a jednak osobiście przestawiam szyk na - sypię brokatem, a później topię w piachu. 

Z pozdrowieniem i poważaniem :) 

Opublikowano (edytowane)

@Czarek Płatak Dziękuję, weszłam, żeby edytować fragment, na który zwróciłeś uwagę :)bo od początku mi nie grał, nie miałam tylko pomysłu....teraz myślę jest okej.

Jakieś 20-a lat temu mieszkałam przez chwilę w Łodzi, przy Wschodniej.... idąc wieczorami mijałam je, były jak barwne ptaki, wyglądały z każdej bramy, zaczepiały. Zawsze mi się kojarzyły z "Balem w operze".... Dzięki za obecność i

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odpozdrawiam, miłego :)

Edytowane przez w kropki bordo (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Johny Szalenie lubię czytać twoje komentarze, dziękuję ;)

Czyli jednak nie napisałam zupełnie hermetycznego wiersza, skoro rozszyfrowałeś tropy.... co prawda pisząc o kieszeni, pustyni i piasku miałam co innego na myśli, niż ty, ale reszta, no, no.... dziękuję :)

W zamyśle jest to tekst o samostanowieniu kobiety, jej sile wynikającej z akceptacji i szacunku do samej siebie. O zagrzebaniu, utopieniu...etc... przekonań na temat tego, kim powinna być, jak powinna się zachowywać, co jej przystoi, a co nie, można by mnożyć określenia i frazy/ frazesy...nie tak łatwo przychodzi kobiecie powiedzenie o sobie "bo ja jestem" w dopowiedzeniu..."ta która jestem"....

Dziękuję za

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, komentarz i miłego :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
    • Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki Omieć rączką swoją myśli nieborakie Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą Odczaruj powoje co me myśli burzą Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną. Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane Dusze zawirują ponad naszym gajem. Samotność Cię straszy całą bezwzględnością Nie miej na nią czasu zajmij się miłością Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!    
    • Dla mnie poezja bez rymów jak muzyka bez melodii, więc wiem, że taka jest, ale nie czytam i nie słucham. Pozdrawiam
    • Smutne, ale jak to jest, że mimo wszystko, w Polsce dzieje się lepiej, niż u wszystkich państw dookoła, oprócz Niemiec, ale to raczej na ich zachodzie. Czesi, zwłaszcza Węgrzy i Słowacy zostali w tyle i nam zazdroszczą. Zdanie, że Polska udaje, że jest państwem jest bardzo niesprawiedliwe, bo nigdy w historii naszej długiej, w Polsce nie żyło się lepiej, nie było nowocześniejszej gospodarki i niższego bezrobocia, a stało się to w jednym pokoleniu. Jednym z przyczyn jest pompowanie złych wiadomości, które się sprzedają najlepiej, a których taki obraz powstaje. Nikogo nie interesuje to, że powstało 10 fabryk, a tylko to, że jedna padła, z czego wniosek - nie ma przemysłu. Nawet to, ze Robert Lewandowski był najlepszym strzelcem w najlepszych klubach wywołało jedynie falę hejtu i zawiści. Jest wiele zła, spowodowanych w dużej mierze powszechnym alkoholizmem i innymi używkami, ale też frustracją powodowaną ogromnymi oczekiwaniami, niemożliwymi do szybkiego osiągnięcia. Marazm i beznadzieja były za komuny, za której w ostatnich jej 10 latach doszło do bankructwa państwa, tak więc zaczynaliśmy transformację bez kapitału z węglem, jako najważniejszym produktem eksportowym. Teraz jest inaczej i szkoda że wielu tego nie widzi.  Pozdrawiam
    • @Groschek Pierwszy raz skumałam Twój wiersz. Nie wiem, kto bardziej się postarał, Ty czy ja :)  Jest chaotyczny i piękny jak sen dziecka, które widziało za dużo bajek. Wszystkie te bajki znam – i chętnie ich słucham do dziś, bo czegoś uczą. Dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...