Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
Dobrze wiedzieć, że istnieją jeszcze jakieś fiolety czekające w oknach ... 

Miasta udekorowane zniczami, bo żywi  - też co dzień umierają. 
Mimo, że - jesteśmy. 

 

...Zaprogramowani, by tworzyć pozory: "wykreuj swój lifestyle," " mieszkaj z pomysłem"...
Pomysłem - na co?
Na szczęśliwe dobrnięcie do dnia, kiedy oddamy szabelkę starości, kiedy nikt już nie będzie na nas czekał, bo całe nasze pokolenie już się doczekało swoich kremacji, wstęg, nabożeństw, afektowanych łez rodzinnych celebransów... 

'' Zasłużyli.'' 
Czas pisze wyłącznie legendy, tylko nie wszystkie znajdują wydawców.


Dziwnie, nieswojo.

Wielki światowy horror czekający na drugiego reżysera
Nie jestem rekwizytem.
Teraz nie obsadzają w farsach.
Tragedie są, ale nie ma afiszu.

Nie ma mnie nawet w krajowym spisie rolniczym: nie uprawiam demagogii, ani prymitywnego politykierstwa

Moja prawica wie, co robi lewica.
NIC.

 

Idę na cmentarz. 
Zamawiam sobie soczysty stek. W kieszeni szeleści zaświadczenie lekarskie o nabytej aspołeczności z dość nietypową aberracją: ''wykazuje odruch empatii i zainteresowania innymi jednostkami wyłącznie podczas pobytów w dużych nekropoliach (miasta powyżej 500.000 mieszkańców), przy grobach osób obcych, z którymi nie miała żadnego kontaktu bezpośredniego. Płacze na widok owalnych fotografii w sepii, odwraca wzrok od wypalonych zniczy, dostaje furii na widok wyblakłych plastikowych kwiatów(...).''

 

Coś szybko stygnie ten stek. Mlaskam. To apetyt na życie! (Na szczęście wzięłam wykałaczki) To moja codzienna stypa, jutro też do siebie przyjdę.
Z wiecznym piórem. 
Marmur - wszystko przyjmie ... 

 
 

 

Edytowane przez Lidia Maria Concertina (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Relsom @Berenika97 @Roma Bardzo dziękuję za tak ciepłe komentarze:):)
    • @MIROSŁAW C.Bardzo dziękuję! Wiatr, odwieczny hulaka.  Nie zna drzwi ani zaproszenia, Wpada zawsze bez pozdrowienia Raz poetą, raz psotnikiem, Głośnym jest osobnikiem! @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję!    Wiatr figlarz choć nie ma rąk uwodzi sukienki, pranie rozwiewa i nagle ... zwiewa.   @violettaŚmieszek i urwis jakich mało! Bardzo dziękuję!  @RomaBardzo dziękuję! Pachniało burzą i ogrodem, gdy zawitał ten urwis z ogromną energią, narozrabiał nieźle :) Pozdrawiam.   @Annna2Bardzo dziękuję! 
    • @Roma Ależ mnie zaskoczyłaś! :))) Nie spodziewałam się, że taka prosta czynność, jak wspólne czytanie wierszy, dostarczy tak pięknych słów. Mój luby był i jest pierwszym czytelnikiem tego, co napiszę. Już dawno zwolniłam go ze stanowiska recenzenta (był i jest kompletnie nieobiektywny!). Dlatego "męczę go" wierszami innych autorów, tych, których sama cenię.:)) Ale "jego męka" i moja przyjemność z czytania, połączyły się w fajną formę wspólnego spędzania czasu. I to tylko tyle. Natomiast cieszę się, że Ty się cieszysz jako autorka niebanalnego i nieoczywistego utworu, który wywołał tyle fantastycznych emocji. Pozdrawiam ps. To już nie pierwszy Twój wiersz, który wspólnie podziwialiśmy. Mój małżonek najbardziej zapamiętał "a niech mnie" , nawet powtarza teraz "kurde blaszka!" A ja zastanawiam się, czy nadał mi nowe imię - blaszka.
    • I nastała szaruga przyćmiona jak ból głowy dach dudni w deszczu strugach dnia jednakie połowy   Czas godziny przeżuwa skazany na ściskoszczęk kukułka się wykluwa a w głosie słychać obrzęk   To z wiersza: cóż po chlebie kiedy nie smarowany – w jednym wersie pisany ten cytat tam był – niebem  
    • Cisza nie krzyczy — tylko tnie, gdy ból się gnieździ tam, gdzie nikt nie chce. Nie widać krwi na myślach dnia, choć serce pęka raz po raz.   Ostrze to lustro — odbija lęk, ten, co się czai w środku mnie. To nie o śmierć tu chodzi, wiesz — to próba, by poczuć coś jeszcze.   Skóra pamięta, choć rana się zasklepi, a noc, jak matka, tuli do ciemności. Nikt nie rozumie… lecz może ktoś spyta: „Czy boli cię dusza?” — choć raz, choć coś.   Nie chcę cię straszyć, nie chcę cię żegnać, tylko usiąść obok — nie oceniać. Bo nawet w szramach bywa sens, choć prawdziwe ukojenie ma inny kres.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...