Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

PIOSENKA O Wi-Fi SONG ABOUT WI-FI


Andrew Alexandre Owie

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

By Vasiliy Oblomov
SONG ABOUT WI-FI 

The lads and me went to a bathhouse.
We bought alotta shrimps and beer our fill.
Our girlfriends who tagged around with us,
They were, full stop, the really pretty chicks.

 

There we swam and took the steam baths,
Like water beer too was flowing all the night.
While arguing which smartphone is more classy
By chance we found an access to Wi-Fi.

 

Then Mike received an email from his office.
And Alex lost no time to make use of his Skype.
In a nutshell, that Saturday night passed off
With a success for us due to Wi-Fi.

 

We went to a nightclub to listen to the music.
We had to sit against the distant wall.
Though to view the stage was useless,
The outlets for charging were installed.

 

The show`s not in sight, who cares?
No matter what is on, pay nevermind!
It`s even better on the screens of iPads.

Good luck the club had got Wi-Fi.

 

The lads and me went in for fishing
Their mobile phones had not Wi-Fi.
So I decided, `Well, I`m not so greedy!`
And they connected with my phone to get Wi-Fi.

 

The cold wind blew above the river.

The traffic pootled down, byte by byte.
We bought fish in an e-shop, it is clear
We would have failed to act like this if not Wi-Fi.

 

No matter how I try I`ve no idea,
`How on earth could we survive before?`
There`s no life if no Wi-Fi with beer,
There would be no fun and no talk.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

It`s so hard to be a bird in time of wireless communications!
Tak trudno być ptakiem w czasach bezprzewodowego połączenia!

 

Autor Wasilij Obłomow
PIOSENKA O WI-FI
Chłopaki i ja poszliśmy do łaźni.
Kupiliśmy dużo krewetek i piwo do syta.
Nasze dziewczyny, które się z nami kręciły,
Były zbyt, naprawdę ładne laski.

 

My chodili w bańu s pacanami,
Wziali rakow, piwa ot duszi.
Tri podrużki uwiazaliś s nami,
Oćeń, mieżdu proćim, choroszi.

 

Tam pływaliśmy i braliśmy kąpiele parowe,
Jak woda, piwo też płynęło całą noc.
Sprzeczając się, którego smartfon jest bardziej elegancki,
Przypadkowo znaleźliśmy dostęp do Wi-Fi.

 

My kupaliś, pariliś w pariłkie,
Razliwali piwo ćeriez kraj,
Obsużdali nowyje mobiłki
I naszli słućajno sieć Wi-Fi.

 

Następnie Micha otrzymał e-mail ze swojego biura.
A Locha bez marnowania czasu skorzystałem ze swojego Skype'a.
Krótko mówiąc, dzięki Wi-Fi,

Sobotnia noc minęła dla nas z sukcesem.

 

Micha połućił piśmo s raboty,
Locha momientalno wyszeł w Skype.
W obszczem, chorosho proszła subbota.

Powiezło, szto w bańe był Wi-Fi.

 

Poszliśmy do nocnego klubu posłuchać muzyki.
Musieliśmy usiąść pod odległą ścianą.
Chociaż oglądanie sceny było bezużyteczne,
Gniazda do ładowania były zainstalowany.

 

My chodili w kłub posłuszać piesni,
Nam priszłoś u dalńej scienki siesć.
Tam nie widno scenu, choć ty triesni,
No rozietka dla zariadki jesć.

 

Nie możesz zobaczyć programu, kogo to obchodzi?
Niezależnie od tego, co dzieje się na scenie, oglądasz wszystko!
Nawet lepiej wszystko widać na ekranach iPadów.

To szczęście, że klub miał Wi-Fi.

 

A nie widno scenu i nie nado,
Kak ty  tam na sceńe ni igraj,
Lućsze wsio rawno smotrieć s iPada,
Powiezło, szto w kłubie był Wi-Fi.

 

Chłopaki i ja poszliśmy na ryby
Ich telefony komórkowe nie miały Wi-Fi.
Więc zdecydowałem: „Cóż, nie jestem taki chciwy!”
I połączyli się z moim telefonem, aby uzyskać Wi-Fi.

 

My s druzijami byli na rybałkie.
Tam Wi-Fi-ja nie było sowsiem.
Ja podumał:  "Ładno, mnie nie żałko!"
I rozdał Wi-Fi s mobiłki wsiem.

 

Nad rzeką wiał zimny wiatr.
Ruch trwał bajt po bajcie.
Ryby kupowaliśmy  w sklepie Internetowem.

Oczywiście nie moglibyśmy tego zrobić, gdyby nie istniała sieć Wi-Fi.

 

Nad riekoju duł chołodnyj wietier,
Miedlenno cianułsia każdyj bajt.
My kupili rybu w Interniece.
Powiezło, szto był u nas Wi-Fi.

 

Nie ważne jak się staram, nie mam pojęcia
"Jak, u licha, mogliśmy żyć wcześniej?''
Teraz nie ma  życia bez Wi-Fi z piwem,
Ni zabawy ani rozmowy. Nic a nic!

 

Ja cieper' sowsiem nie priedstawlaju,
Kak my rańsze uchicrialiś żić.
Szto za żizń takaja biez Wi-Fi-ja.
Ni razwlećsia, ni pogoworić.

 

 

Edytowane przez Andrew Alexandre Owie (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Teraz pytanie wciąż mu dokucza, od kiedy zrozumiał, co odrzucał.
    • @agfka ↔Dzięki:)↔To fajnie, że dobre. Miło mi:)↔Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      :~)
    • @violetta Jaśmin też będzie :)
    • Nieco inna wersja   ♫♫♫ spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub podziwiać tak po trochu   *~<:~) listek tuli śmieszną żabkę by za bardzo nie przemokła w jej serduszku jest odwaga tak jak stała sobie poszła   tu ślimaczek co ma rogi szuka sera na swej drodze ja mu z domku wnet przyniosę smakołykiem go wspomogę   spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub podziwiać tak po trochu   motylkowi na skrzydełkach różne wzorki już porosły lubi psocić więc poplątał szarym kotkom długie wąsy   granatowy twardy żuczek piasku liczy wciąż ziarenka tak spocony że biednemu od tej pracy skórka zmiękła   spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub podziwiać tak po trochu   szyszka wisi gdzieś wysoko aż struchlała jest troszeczkę właśnie spada i rozmyśla może ktoś mnie złapać zechce   kwiatek mały swoją wonią szarej myszce nosek tuli ale zapach nie w jej guście obrażona mknie do dziury   spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub podziwiać tak po trochu   złote rybki są zmęczone bo spełniają wciąż życzenia poprosiły czarodzieja w zwykłe śledzie je pozmieniał   płacze konik na biegunach chcę pobiegać tak jak inne ktoś huśtawki mu odczepił teraz hasa całkiem zwinnie   spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub podziwiać tak po trochu   muchomorek kropkowany dzisiaj śmiga roześmiany a krasnalek co w nim mieszka obijany jest o ściany   przy jeżynach leży orzech co laskowym nazwać można wiewióreczka go ujrzała lecz nie zjadła bo ostrożna   spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub podziwiać tak po trochu   biała chmurka jest cukrowa watą słodką hen na niebie jak ją ładnie dziś poprosisz na patyczku da ci siebie   żółte pszczółki pracowite nektar piją tam na kwiatkach a gdy skończą to powrócą żeby pełna była chatka   spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub podziwiać tak po trochu   mały pająk w pajęczynie tańczy śmiesznie razem z muszką jednak wietrzyk trochę wieje zatem jest im trochę trudno   a mróweczka jest wesoła radosnego ma dziś dzióbka pyszny obiad właśnie zjadła ma więc siłę motomrówka   spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub podziwiać tak po trochu *~<:~) ♫♫♫
    • @MIROSŁAW C. Mężczyźni z cygarami podejmowali decyzje... obrazy z ostatnich stu lat, znów spoglądamy na wschód...   Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...