Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To jest miejsce gdzie można sie podzielić zlepkami słów , smiesznymi zależnościami między wyrazami i słowami , wymyślonymi znaczeniami nowych zlepków,  i innymi dziwnymi zależnościami  międzyjęzykowymi. tłómaczeniami obcych wyrazów itp. itd. patrz przykłady

 

  • pl. głowa - lat. caput -  hiszpan. cabeza- eng. cabbage czyli kapusta , jak widac my mamy głowy a reszta kapuste ;D
  • czy ZaGadkowy to taki wykraczający poza możliwość gadania ???
  • Świadomość - światło do mości albo mosz ci światło
  • Tłómaczenie - tak się pisalo sto lat wstecz , bo ó wymienia się na o w wyrazie tło , żeby rozumieć jakiś język trzeba znać jego tło i macierz i z tąd tłó ma czy . (poświęciłem temu cały wiersz )
  • gawożyć- gważyć- gawarić- ga warili- gada really
  • how much you can bear - bear = bier od brać - sens i znaczenie zachowane - wniosek - musi tak być
  • (gr.)Astrologos- (latin) Stellasensum- (slownik)Gwiazdowić
  • pobierznie - od biernie od niechcenia

           pobieżnie - w biegu w pośpiechu

  •  QX - kuks
  • ubranie to chyba nie jest prawidłowo używane słowo
    chyba chodzi o odzież , nie idziesz do sklepu ubraniowego a do odzieżowego.
    ciekawe jest toże można odebrać odzież
    odziać się można ale czy można się oddziać ?
    co więcej, odebrać można też przekaz
    a może i ktoś coś nam odebrać .
  • Dar mowy darmowy (dodane przez Marianna )
  • wiedzy widzi wici
  • to nie my toniemy  (dodane przez Jakub Adamczyk)
  • BUS - w hiszpanskim V czyta sie jako B , jesli wymienimy B na V to mamy VUS/ WÓZ
  • Kultura - kult - u- Ra czyli: kult Boga Ra (dodane przez Annie)
  • reason(rizon) - rozum
  • taki ciekawy przypadek znalazłem .
    łaciński wyraz - TURBO znaczy tyle co OBRÓT albo czytając od tyłu OBRUT , wyraz czytany od tyłu w zupełnie innym języku znaczący to samo . co za zbieg okoliczności.

    Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Ż = G = DZ ?  
    waga ważna w przewadze
  • znaczenie poznanie
    doznanie przeznaczenie
    odznaczyć wyznanie
    naznaczyć zaznaczenie
    wyznaczyć poznaczyć
    i znać
  • ZEPSUTY

    albo Ze Psu Ty
    można by pomyśleć że chodzi tu o psy , wkońcu z wielu powiedzeń wynika że to nic dobrego
    zepsuty świat zszedł na psy , psubraty i sukinsyny , pieskie życie
    i nie dla psa kiełbasa .
    zapewne znajdzie się jeszcze kilka .
    no i przecież każdy widzi słyszy i czuje róznicę między "ty psie" a "tygrysie"

     

  • sprawdzałem pochodzenia słowa (etymologi) słowa nietoperz, i nie ma rozsądnego wytłumaczenia , nie wszystko da się znaleźć w internecie . przeczytalem w starej książce , Benedykt Chmielowski , "Nowe Ateny albo Akademia wszelkiey scyencyi pełna"
     "Roku Wcieloney Przedwieczney Mądrości  1745 "


    w tej oto książce napisane jest "niedoperz"  i odrazu wiadomo że chodzi o pierze i pióra , niedoperz  - nie dopierzony .
    polecam te ksiazke .

     

    "O BOGU, bożkow mnostwie , Słow pięknych wyborze,
    Kwestyi cudnych wiele, o Sybillow zbiorze,
    O Zwierzu, Rybach, Ptakach, o Matematyce,
    O Cudach Swiata, Ludźi, Rządach Polityce,
    O Językach y Drzewach, o Zywiołach, Wierze,
    Heroglifikach, Gadkach, Narodow manierze,
    Co Kray ktory ma w sobie dźiwnych  Ciekawośći,
    Cały Swiat opisany z gruntu, w Słow krotkośći. "

     

    • tak się zastanawiałem nad tym jak czytamy alphabet , i czy ma to znaczenie , mowimy  A Be Ce De .. dlaczego nie A By Cy Dy na przykład , a potem jest eF dlaczego nie Fe albo Fy ? tej zagadki jeszcze nie rozwikłałem . postanowiłem w ramach doświadczenia zaproponować trochę inne czytanie alfabetu.

       

      As By Ci Do jE Fe Ga Ho Isk Ja Ku Le Ma Ni O Pa Ra Su Ty U Wy Ys Zad

       

      może ktoś ma inna propozycje opcji jest wiele - A Bo Co Da ...

       

      zastanawiam się też nad tym czy ma znaczenie kolejność liter w alfabecie , ABCD..., ABWGD...., ABGD .... ?

       

       

       

      i powtarzam post jest po to żeby się dzielić własnie takimi spostrzeżeniami i ciekawostkami a nie po to żeby miejsce zawalac komentarzami na temat sposobu myslenia uzytkownikow ani tez ublizania im . jesli ktos uważa że to głupi post brudny i brzydzi sie tym to niech bedzie poważny, dorosły i  się prosze nie udziela .
      dlatego też skopiowalem co najciekawsze i reaktywowałem post bez wpisow nie na temat .

       

       

       

 

 

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

przegląd niektórych zmiennych w wymowie  liter łacińskich
pomiędzy różnymi językami

 

 

A=E=Ej
B=W  V=B  W=Ł
C=K   C=S  
D=TH    DD=DZ
E=I  E=Je  EE=I
F=TH
G=Dż    G=H  G=Ż
H=G
I=Aj
J=H  J=Dż=Ż
K=Q
LL=Ś  LL=J
Ó=OO
P=R
TS=C
U=A
W=Ł
X=KS  X=H
Z=C  Z=S
SH=SZ
CH=K   CH=CZ

 

 

I po co się spierać o to czy samo H i jakie U ?
Ja poprostu napiszę z lacina

XOOY

 

  • 4 lata później...
Opublikowano

Zdognie z nanjwoymszi baniadmai perzporawdzomyni na bytyrijskch uweniretasytch nie ma zenacznia kojnoleść ltier przy zpiasie dengao sołwa. Newajżanszjie jest to, żbey prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu. Dzijee sie tak datgelo, że nie czamyty wyszistkch lteir w sołwie, ale cłae sołwa od razu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Pani Dyrektor ogłosiła, że na Wigilię zostaną zaproszeni najlepsi maturzyści z ostatnich dwudziestu lat. Jak się okazało było to zaledwie kilka osób. Inicjatorem okazał się tajemniczy sponsor, który opłacił catering szkolnej Wigilii i DJ"a pod tym jednym warunkiem...

      Frekwencja dopisała, catering i DJ również stawili się punktualnie.

      Na początku był opłatek, życzenia, kolędy a później, no a później, to trzeba doczytać.

       

      Na scenę wyszła pani Krysia, woźna, która za zgodą pani dyrektor miała zaśpiewać Cichą noc. Pojawiła się umalowana, elegancka w swojej szkolnej podomce i zaczęła śpiewać, ale nie dokończyła, bo ujrzała ślady błotka na parkiecie. Oj, się zdenerwowała babeczka, jakby w nią piorun strzelił. Trwała ondulacja w mig się wyprostowała i dziwnie iskrzyła, jak sztuczne ognie. Przefikołkowała ze sceny, czym wywołała konsternację zgromadzonych, bo miała około siedemdziesiątki i ruszyła w stronę winowajcy. Po drodze chwyciła kij od mopa z zamiarem użycia wobec flejtucha, który nie wytarł porządnie obuwia przed wejściem. Nieświadomy chłopak zajęty gęstym wywodem w stronę blondynki otrzymał pierwszy cios w plecy, drugi w łydki i trzeci w pupę. Odwrócił się zaskoczony i już miał zdemolować oprawcę ciosem, gdy na własne oczy zobaczył panią Krysię, woźną, złowrogo sapiącą i charczącą w jego stronę i zwyczajnie dał nogę.

       

      – Gdzieeee w tych buuutaaach pooo szkooole?! Chuuliganieee! – Ryknęła Pani Krysia i jak wściekła niedźwiedzica rzuciła się w pogoń za chuliganem.

       

      Zgromadzeni wzruszyli ramionami i wrócili do zabawy. DJ, chcąc bardziej ożywić atmosferę, puścił remiks „Last Christmas”, od którego szyby w oknach zaczęły niebezpiecznie drżeć.

       

      Wtedy to się stało.

       

      Wszystkich ogarnęło dzikie szaleństwo. No, może nie wszystkich, bo tylko tych, którzy zjedli pierniczki.

      Zaczęli miotać się po podłodze, jakby byli opętani. Chłopcy rozrywali koszule, dziewczęta łapały się za brzuszki, które błyskawicznie wzdęły się do nienaturalnych rozmiarów. Chłopięce klatki piersiowe rozrywały się z kapiszonowym wystrzałem i wyskakiwały z nich małe Gingy. Brzuszki dziewcząt urosły do jeszcze większych rozmiarów i nagle eksplodowały z hukiem, a z ich wnętrza wysypał się brokat, który przykrył wszystko grubą warstwą.

      Muzyka zacięła się na jednym dźwięku, tworząc demoniczny klimat.

       

      Za to w drzwiach pojawił się niezgrabny kontur, który był jeszcze bardziej demoniczny.

      Sala wstrzymała oddech, a Obcy przeskoczył na środek parkietu szczerząc zęby, na którym widoczny był aparat nazębny.

       

      – Czekałem tyle lat, żeby zemścić się na was wszystkich!

       

      – Al, czy to ty? – zapytał kobiecy głos.

       

      – Tak, to ja, Al, chemik z NASA. Wkrótce na Ziemi pojawią się latające spodki z Obcymi, którzy wszystkich zabiją.

       

      – Chłopie, ale o co ci chodzi?

      – zapytał dziecięcym głosem ktoś z głębi sali.

       

      – Wiele lat temu na szkolną Wigilię upiekłem pyszne pierniczki. Zostały zjedzone do ostatniego okruszka, ale nikt mi nie podziękował, nikt mnie nie przytulił, nikt nie pogłaskał po główce, nikt mnie nie pobujał na nodze. Było mi przykro. Było mi smutno. Miałem depresję!

      Nienawidzę was wszystkich!

       

      Tymczasem na salę wpadła pani Krysia, woźna, kiedy zobaczyła bałagan, dostała oczopląsu, trzęsionki, wyprostowana trwała ondulacja stała dęba i zaryczała na całą szkołę:

       

      – Co tu się odbrokatawia!

       

      – Ty, stary patrz, pani Krysi chyba styki się przepaliły. – Grupka chłopców żartowała w kącie.

       

      Pani Krysia odwróciła się w ich stronę i poczęstowała ich promieniem lasera. To samo zrobiła z chłopcami-matkami małych Gingy i dzięwczętami, które wybuchły brokatowym szaleństwem.

      – Moja szkoła, moje zasady! – krzyknęła pani Krysia, woźna.

       

      Na szczęście nie wszyscy lubią pierniczki.

       

      Maturzyści, zamiast uciekać, wyciągnęli telefony. To nie była zwykła Wigilia – to była `Tykociński masakra`. DJ, zmienił ścieżkę dźwiękową na „Gwiezdne Wojny”.

       

      Grono pedagogiczne siedziało na końcu sali, z daleka od głośników DJ'a, sceny, całego zamieszania i z tej odległości czuwali nad porządkiem. Nad porządkiem swojego stolika.

       

      Później Pani dyrektor tłumaczyła dziennikarzom, że Wigilia przebiegła bez zakłóceń, a oni robią niepotrzebny szum medialny.

       

      Nie wiadomo, co stało się z chemikiem z NASA, ale prawdą było, że pojawiły się spodki, ale nie z UFO, tylko na kiermaszu świątecznym, które każdy mógł dowolnie pomalować i ozdobić.

       

      Pani Krysia, woźna, okazała się radzieckim prototypem humanoidów - konserwatorów powierzchni płaskich.

       

      To była prawdziwa Tykocińska masakra, która zaczęła się niewinnie, bo od...

       

      Wesołych Świąt!

       

       

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach




  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • BITWA MRÓWEK   Pewnego słonecznego dnia wracałem do domu z grzybobrania. Obszedłem jak zwykle swoje ulubione leśne miejsca, w których zawsze można było znaleźć grzyby, lecz tym razem grzybów miałem jak na lekarstwo. Zmęczony wielogodzinnym chodzeniem po pobliskich lasach w poszukiwaniu grzybów i wracając z mizernym rezultatem nie było powodem do radości i wpływało negatywnie na ogólne samopoczucie. Pogoda raczej nie dopisywała i tutaj mam na myśli deszczową pogodę, lecz nie można było tego nazwać suszą. Wiadomo jednak, że bez deszczu grzyby słabo rosną albo wcale.  Grzybiarzy również było niewielu co raczej nikogo nie może zdziwić podczas takiej pogody. Wracałem więc zmęczony i z prawie pustym koszykiem, a że do domu było jeszcze kawałek drogi, postanowiłem odpocząć sobie przysiadając na trawie, która dzieliła las z drogą prowadzącą do domu. Polanka pachniała sianem, a świerszcze cały czas grały swoją muzykę, tak więc po chwili zapadłem w drzemkę.  Słońce przygrzewało mocno, a w marzeniach sennych widziałem lasy i bory obfitujące w przeróżne grzyby, a wśród nich prym wiodły borowiki i prawdziwki, były tam również koźlaki, osaki, podgrzybki, maślaki i kurki.  Leżałem delektując się aromatem siana czekającego na całkowite wysuszenie, a przy słonecznej pogodzie proces ten był o wiele szybszy. Patrząc w bezchmurne niebo nie przypuszczałem, że za chwilę będę świadkiem interesującego, a nawet fachowo mówiąc fantastycznego widowiska.  Wspomniałem już, że w pobliżu polanki gdzie odpoczywałem przebiega piaszczysta leśna droga i właśnie na niej miało odbyć się to niesamowite widowisko. Ocknąłem się z drzemki i zamierzałem ruszać w powrotną drogę do domu, gdy nagle zobaczyłem mrówki, mnóstwo czarnych mrówek krzątających się nieopodal w dziwnym pośpiechu. Postanowiłem więc pozostać ukrywając się za pobliskim drzewam obserwując z zainteresowaniem poczynania tychże mrówek. Słońce powoli chyliło się ku zachodowi. Mrówki gromadziły się na tej piaszczystej drodze i było ich coraz więcej, lecz bardziej zdziwiło mnie co innego w ich zachowaniu. Zaczęły ustawiać się rzędami, jedne za drugimi, zupełnie jak ludzie, jak armia szykująca się do bitwy. Zastanawiałem się po co to robią, ale długo nie musiałem czekać na wyjaśnienie zaistniałej sytuacji, ponieważ właśnie z drugiej strony drogi zobaczyłem nadchodzące w szyku bojowym masy czerwonych mrówek. Cdn.       *********************************
    • Plotkara Janina, jara kto - lp.   Ma tara w garażu tu żar, a gwara tam.   To hakera nasyła - cały San - areka hot.   Ma serwis, a gra gar gasi, wre sam.   Ima blok, a dom - o - da kolbami.   Kina Zbożowej: Ewo, żab zanik.   Zboże jeż obzikał (kłaki).   (Amor/gęba - babę groma)   A Grażyna Play Alp, anyż arga.   Ile sieci Mice i Seli?   Ot, tupiąca baba bacą iputto.                      
    • Ma mocy mało - wołamy - co mam.    
    • Kota mamy - mam, a tok?  
    • A ja makreli kotu, koguta lisi Sila. -  tu go kuto  kilerka Maja.          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...