Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

O ile nie zadziobią wrony


Rekomendowane odpowiedzi

 

Patrzeć na świat po swojemu,
nie pod czyjeś dyktando,
bez grzechu żyć, po bożemu,
starałem się, nie wypaliło.

Myśli jakże brudne,
nie chcą  do spowiedzi,
pościć, nie da się pościć
kiedy szelma, we mnie siedzi.

Jak każdy słaby jestem
nie raz się Boga wypieram,
by zgasić swoje zapędy,
raczej grzech wybieram.

I chociaż nie noszę habitu,
również będę sądzony,
może mi w niebie odpuszczą,
o ile nie zadziobią wrony.
 

Edytowane przez Gabrys (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Podoba mi się to odważne i szczere spojrzenie na własną ludzką słabość i pardoksalnie kryje się w tym siła :) Ostatni wers, a dokładniej "wrony" rozumiem jako te "zapędy", o których wspomniałeś w poprzednij zwrotce, dlatego pasowałoby mi "o ile nie zadziobią te wrony". Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...