Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Przyjaciel-zbój


Rekomendowane odpowiedzi

Problem dzisiaj mam obszerny, bo przyjaciel mój niewierny
niewiadomo z czyjej winy, prosto wpędził mnie w maliny.
Siedzę w złości, tupię nogą - przyjacielu! Nie tą drogą
idzie się po ludzkie serce! Czyn twój tak przeraża wielce.
Co tu robić? Co?
Litości!
Siedzę znowu w samotności
i nie myślę już o luzie...
Przyjacielu, ty łobuzie!
Żadne skargi nie pomogą- tak znów myślę tupiąc nogą.
Chyba widzę rozwiązanie - jedno tylko - pożegnanie.
Bo nic bardziej mnie nie boli, jak to, gdy ktoś wbrew mej woli
swoje życie żartem zdobi, gwiżdże na mnie, w konia robi.
Znieść nie mogę takiej szkody, znowu boli, są zawody.
To przez ciebie wszystko, draniu!
Brniemy, kumplu, ku rozstaniu.
Takich jak ty w świecie wielu, nie tyś jeden, przyjacielu
wnosisz banał w moje życie.
Czekaj! Jeszcze się policzę!
Widząc że to nonsens wielki - mój wysiłek jakiś, wszelki,
żegnam cię, boś jednym z wielu -
drogi zbóju - przyjacielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...