Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Zima nie śmiała pokazać oblicza,

Żale do siebie na palcach wylicza,

Pełna goryczy odpływa na łodzi,

WIELKA ZARAZA JUŻ DO NAS NADCHODZI!

 

Świat zielenieje od wiosny czy szoku,

Ptactwo się stara dotrzymać jej kroku,

Wraca do domu po jesiennych ucieczkach,

LUDZIOM ROZKAŻĄ CHODZIĆ W MASECZKACH!

 

Ulice puste, lekarze pracują,

Inni bankruci pod mostem nocują,

Wersja pięć zero kryzysowej tarczy,

NA DZISIAJ PROBLEMÓW CHYBA WYSTARCZY!

 

W polityce zamieszek bez liku,

Oni się budzą z ręka w nocniku,

Kandydaci zapewniają wyborców:

BĘDĄ RATOWAĆ NASZYCH PRZEDSIĘBIORCÓW!

 

Jeden drugiemu tam błędy wytyka,

Gospodarka tu na nogę utyka,

Dęby, klony, brzozy pełne są liści,

NAJWAŻNIEJSI HOMOSEKSUALIŚCI!

Opublikowano (edytowane)

Witam -   nic odkrywczego tu nie widzę - biadolenie

nad czymś co nieuniknione prawdziwe.

Nie martw się mną  -  próbuj dalej... może 

będzie lepsze.                                                                                                      Pozd.

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Dźwięki Strun  Popatrz na pierwszą strofę- równiutki 11-zgłoskowiec. Druga- 11, 11... 12, 10 -mam wrażenie takiego ,,rozchełstania". W pozostałych wersach też takie wahania się pojawiają. Jeśli to skorygujesz (czyli wyrównasz), to będzie naprawdę elegancki wiersz :)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I może jeszcze rozważyć pozbycia się tego ,,tu".

Pozdrawiam

Opublikowano

@dmnkgl Specjalnie liczyłem sylaby, ale możliwe, że się pomyliłem. No cóż. Przeliczę jeszcze raz. Dziękuję za opinię. A te "tu" było celowo wstawione trochę na siłę aby liczba sylab się zgadzała. Ale tak jak mówiłem, przejrzę jeszcze raz Pozdrawiam.

Opublikowano

@Dźwięki Strun Ależ ja doskonale wiem skąd się to ,,tu" wzięło :) Właśnie o tę ,,siłę" mi chodzi, to jest zbyt nienaturalne wtrącenie, żeby się nie domyślić o co autorowi naprawdę chodziło. Kiedy mówię, żeby się go pozbyć, mam na myśli poprzestawiać słowa w wersie, użyć synonimów... cokolwiek tak na dobrą sprawę :)

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Myślę, że @dmnkglwystarczająco dobrze to już wyjaśnił i w pełni się z tym komentarzem zgadzam.

Ilość sylab to nie wszystko (chociaż i ta tutaj kuleje), w klasycznym wierszu, o wersie powyżej ośmiu sylab, równie ważna jest średniówka (tutaj pływa strasznie) i akcenty. O tym siłowym równaniu wersu (które jest niestety przez czytelników wręcz intuicyjnie wyczuwalne) już nie wspomnę.

 

Zima nie śmiała/ pokazać oblicza, 5/6

Żale do siebie/ na palcach wylicza, 5/6

Pełna goryczy/ odpływa na łodzi, 5/6

WIELKA ZARAZA/ JUŻ DO NAS NADCHODZI! 5/6

 

Świat zielenieje/ od wiosny czy szoku, 5/6

Ptactwo się stara/ dotrzymać jej kroku, 5/6

Wraca do domu/ po jesiennych ucieczkach, 5/7

LUDZIOM ROZKAŻĄ/ CHODZIĆ W MASECZKACH! 5/5

 

Ulice puste, lekarze pracują, 5/6

Inni bankruci pod mostem nocują, 5/6

Wersja pięć zero kryzysowej tarczy, 5/6

NA DZISIAJ PROBLEMÓW CHYBA WYSTARCZY! 6/5

 

W polityce zamieszek bez liku, 7/3

Oni się budzą z ręka w nocniku, 5/5

Kandydaci zapewniają wyborców: 8/3

BĘDĄ RATOWAĆ NASZYCH PRZEDSIĘBIORCÓW! 5/6

 

Jeden drugiemu tam błędy wytyka, 5/6

Gospodarka tu na nogę utyka, 5/6

Dęby, klony, brzozy pełne są liści, 6/5

NAJWAŻNIEJSI HOMOSEKSUALIŚCI! 4/7

 

 

Ogólnie, najlepiej wypada pierwsza zwrotka. Później wszystko zaczyna się chwiać i pląsać.

Takie zwroty jak W MASECZKACH czytasz WMA/SE/CZKACH. "W" nie stanowi tutaj osobnej sylaby.

 

Wyrównaj wersy i średniówkę, pozbądź się tego sztucznego 'tu' i będzie już dużo lepiej.

To tyle na początek.

 

Pozdrawiam

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Choć ciemne burzowe chmury, Przecinane skrzącymi błyskawicami, Nasze małe ojczyzny zasnuły, Zwiastunem będąc nieszczęść rozlicznych I wrogich najazdów znakiem złowróżebnym…   Tląca się w nas lechicka duma, Nie pozwala nam zasnąć po nocach, Kiedy dotkliwa na Honorze ujma, Jak robak w duszę się wwierca Każąc nam krzyczeć na cały świat…   O wielkich bitwach naszego oręża, Dziś już zapomnianych przez czas, O wielkiej przeszłości chwalebnych kartach, Zapisanych w całego świata kronikach, By i dziś otuchy nam dodać…   Zatańczą znów dumni Lechici, W sercu rozległych puszcz nieprzystępnych, Sami podobni nieujarzmionym siłom przyrody, Gwałtownym huraganom i wichrom porywistym,   Bowiem przez długie wieki Licznych starć z okrutnymi Germanami, Niszczycielskie były niczym huragany, Chrobrych lechickich plemion najazdy…   Zatańczą znów dumni Lechici, Rozświetlając swe oblicza gorejącymi pochodniami, Sami podobni piorunom skrzącym, Ci niepokorni synowie nocy,   Zaś ich troskliwa matka noc, Przyglądając się czule pogańskim ich tańcom, Ofiaruje chmurne swe oczy szczęścia łzom, Tak podobnym spadającym gwiazdom…   Gdy historia świata znów się zapętli, A kolejne cudne szczęśliwe dni, Podążą nieśpiesznie w objęcia kolejnych nocy, By szeptem tylko przez anioły dosłyszanym, Szczęściem swym z nimi się podzielić,   My dumni z dziada pradziada Lechici, Na straży naszej historii staniemy, Wiernie strzegąc kart jej chlubnych, O których całemu światu opowiemy, Nie szczędząc szczegółów najdrobniejszych,   O wrogich krajów łupieżczych najazdach, Chrobrych wojów pobitych drużynach, Bólu i cierpienia niezliczonych łzach I o Nadziei co w sercach się tliła Nie pozwalając w zwątpienie popaść…   Zatańczą znów dumni Lechici, Swój żywiołowy taniec pogański, Będący hołdem dla wielowiekowych tradycji, Czapkujący odwiecznym prawom natury,   By to co zamierzchłe i dzisiejsze, Świętym praojców tańcem uświęcone, Tej magicznej nocy splotło się razem, Przenikając się z sobą wzajemnie…   Zatańczą znów dumni Lechici, Trzymając się za ręce w kole wielkim, Zamierzchłych pradziejów wierni strażnicy, Zarazem cisi stróże przyszłości,   Tajemniczym, dzikim, żywiołowym tańcem, Wykrzykując całemu światu swe emocje, Wplatając tradycję w losy kolejnych pokoleń, Pielęgnując przodków swych pamięć…   Choć wielkiego świata zakłamani możni, Niezliczonych przestróg historii niepomni, Chełpiąc się swą pogardą dla przeszłości, Tak bardzo butni i pyszni, Zamierzchłe pradzieje mają dziś za nic,   My pośród stołów suto zastawionych, Miodem, piwem i jadłem wszelakim, Wsłuchując się w siwowłosych starców gawędy, Zachwyceni opowieściami z czasów minionych, Marzymy o czynach przodków swych godnych,   By gdy księżyc wzejdzie już w pełni, Pośród śpiewów głośnych i hucznych Wchodząc na wielkie drewniane stoły, Jak i przed wiekami przodkowie nasi, Za pomyślność dni przyszłych wznosimy toasty…   Zatańczą znów dumni Lechici, Wymachując w powietrzu żelaznymi mieczami, W srebrzystego księżyca blasku tajemniczym, Tańczącym także na krawędziach ich ostrzy,   By tak jak ten księżyca blask, Odmalowany na tafli jeziora, Na ich twarzach odmalowała się duma Z przeszłości kurzem zapomnienia pokrytej przez czas…   Zatańczą znów dumni Lechici, Podrzucając ku niebu swe żelazne toporki, Pośród śmiechów radosnych i głośnych, W dzikim tańcu przekomarzań wzajemnych,   By padając tańcem zmęczeni W cieniu prastarych drzew rozłożystych, O pełnych legend czasach zamierzchłych, Snuć wciąż długie swe opowieści…   Gdy załgane światowe elity, Mamiąc nas przebiegłymi obietnicami, Znów zapragną chytrze nas przekupić Byśmy tradycji ojców się wyrzekli… My zuchwale im odpowiemy!   Dumnym synom i córom Lecha, Nie potrzeba fałszywego w świecie uznania, Srebrem ni złotem nie można nas zjednać, Brzękiem mamony kupić naszego poszanowania, Bo cenniejszą nad wszystko nam nasza duma!   Choć świat na przestrogi z przeszłości głuchy, Zaślepiony ułudą nowoczesności, Zdaje się na złamanie karku pędzić, My wielkich przodków swych sławy, Przenigdy się nie wyrzekniemy!   Zatańczą znów dumni Lechici, Na światowej scenie globalnej polityki, Przypominając o krzywdach swych dawnych, O historii ranach niezabliźnionych,   A pogański taniec Lechitów dumnych, Możnym tego świata o sercach parszywych, W czasach przełomowych zda się być Przestrogą wykrzyczaną niewidzialnemu wrogowi…   Zatańczą znów dumni Lechici, Jakby zawieszeni w czasie i przestrzeni, Między przeszłością tlącą się w pamięci, A przyszłością biegnącą w kolejne dni,   By ta sama duma i tradycja, Kształtująca przez wieki kolejne pokolenia, Gdy w przyszłe stulecia podąży czas, Tym co po nas, bezcennym skarbem była…    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Lestek drugi książę Polan z dynastii Piastów     Rozlokowanie osób mówiących językami lechickimi w X wieku na planie współczesnych granic.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Alicja_Wysocka "Dla chcącego nie ma nic trudnego."  Pozdrawiam :-)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Deonix_ W myślach sprawy układają się łatwiej i szybciej. Pozdrawiam wiosennie. :-)
    • Pomiędzy bytem, a szelestem. Ja jestem; Czynnik bytów przeszłych pomieszanych z deszczem. Ja jestem; Wiele wspomnień, wreszcie; Ja jestem.  
    • @Waldemar_Talar_Talar Prawda Waldku, drugi raz to tylko polubienie.  I w tym jest właśnie wielka różnica pomiędzy prawdziwą miłością, a zakochaniem. To pierwsze trwa długo, to drugie przemija z wiatrem. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...