Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jak odzyskałam swoją lewą stopę


Rekomendowane odpowiedzi

pękło
i roztrzaskało się na tryliony kawałków
drobinka wpadła mi w oko

 

noszę przeciwsłoneczne okulary
reklamówkę
pół kilo ziemniaków
jabłko i cytrynę
w kieszeni zmiętą paczkę fajek

 

kiedy się uśmiecham
zamarzam

 

 

280620

Edytowane przez w kropki bordo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukam i znalazłem takie tropy: lustro pękło, ale kto rozbił? Dalej ów ktoś pomimo tego chodzi z tym czymś w oku, nosząc przeciwsłoneczne okulary, bo coś chce ukryć, traumę, rozpacz, podbite oko... (przemoc domowa?), pomimo tego chodzi, nawet po zakupy, dość ubogie, pół kilo ziemniaków, słodkie jabłko i kwaśną cytrynę, pomiętą paczkę fajek, pomiętą bo ręka w kieszeni, nerwowo gniecie, pali dużo i nerwowo, a kiedy się uśmiecha to zamarza, bo zimny to uśmiech, ze strachu, pełen lęku. Tytuł może też sugerować wypadek? Kojarzy mi się też trochę ten wiersz z obrazem Jarosława Modzelewskiego "Ktoś uwikłany w nierozwiązywalny konflikt żyje i pracuje":

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Edytowane przez Jan Paweł D. (Krakelura) (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jan Paweł D. (Krakelura) Dziękuję za skojarzenia :) i za obraz, bardzo mi się podoba. Odzyskanie lewej stopy to dla mnie odzyskanie władzy nad własnym życiem :) @beta_b dziękuję :) Jeszcze do wczoraj ten wiersz miał tytuł "gerda" ale za mocno kojarzył mi się z producentem antywłamaniowych drzwi, chociaż na myśli miałam Gerdę z "Królowej Śniegu".... więc zmieniłam :) @fregamo dziękuję i o tym właśnie, co powyżej jest ten wiersz, że nawet jak roztrzaska ci się świat, można żyć :)

Pozdrawiam @Lily HamonHamon dziękuję za

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

i Tobie @beta_b

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@w kropki bordo mówię tylko że ten tekst bez trafnego tytułu jest mało czytelny (czytaj - niezrozumiały)

wywnioskować można cokolwiek bądź nic.

Najpierw pęknięte szkiełko lub coś, potem opis i całkiem fajny ostatni wers który coś sugeruje.

Więc wybacz.

Oczywiście nie dosłownie....)))

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I znów szkła pęknięcie słyszę, Na palcach ile już razy nie zliczę, I znów na rękach krwawię, Potłuczonym szkłem z lustra się bawię.   Krew cichutko kapie na podłogę, Czy więc to oznacza mą trwogę? Jednak w inny sposób to definiuję, Dla mnie lekarstwem na smutki i bóle.                                                                          ~GrimM
    • - Już jestem - napisałam doń, przybywszy do umówionej kawiarni pięć minut przed ustaloną wspólnie godziną. - Czekam wewnątrz i... - celowo ucięłam myśl.     Wszedł do środka po kilku minutach uśmiechnięty, z telefonem w dłoni; widocznie przed chwilą dosłownie odczytawszy moją wiadomość. Podniosłam się na jego widok i wyszłam zza stolika. Schował szybko telefon i podszedł bliżej. Otworzyłam ramiona w czytelnym geście. Odwzajemnił go równie serdecznie.    - Też cieszę się, widząc ciebie - odpowiedział na moje powitanie. Musnęłam ustami  jego policzek. Uśmiechnął się lekko w milczeniu.    - Aha - pomyślałam.    - Może usiądziemy? - wskazał wybrany przeze mnie stolik. Przepuścił mnie przed sobą.    - Co ci zamówić i do której herbaty? - zapytał, otwierając menu.    - Nie chcesz wiedzieć, co u mnie? - odpowiedziałam pytaniem.    Uśmiechnął się po raz kolejny i palcem wskazującym leciutko dotknął czubka mojego nosa. Zmarszczyłam się radośnie.    - Chcę - odparł spokojnie - i za chwilę poproszę, abyś mi odpowiedziała. Najpierw jednak zamówmy to, na co mamy ochotę. Co zatem wybierzesz?    - Tę herbatę - wskazałam fotografię rozgrzewajacego napoju z dodatkiem plasterków pomarańczy i cytryny oraz wiśniowego syropu. I... - spojrzałam nań niepewnie.    - Mogę? - odwróciłam dwie kartki, zatrzymując się przy zdjęciach lodowych deserów z bitą śmietaną i waflowymi dodatkami.     - Pewnie - przytaknął i dodał:    - Pójdę za twoim przykładem.     Gdy kelnerka podeszła, aby przyjąć zamówienie, wskazał najpierw na desery, a potem na herbaty.    - Poprosimy dwa razy to samo - powiedział, spoglądając na oczekującą. Po czym, gdy tylko odeszła, przeniósł spojrzenie na mnie.    - Opowiedz mi - powtórzył prośbę tym swoim spokojnym tonem.     Po chwili, podczas której nasze spojrzenia się krzyżowały, poczułam, jak opuszczają mnie całe zdecydowanie i cała determinacja, a nachodzą zwątpienie i obawy.     - Dobrze, że nie wie, co chcę mu powiedzieć - pomyślałam szybko. - I o co poprosić. Ciekawe, jak sama zachowałabym się na jego miejscu... - błysnęło mi nagłe pytanie.    Gdy nadal milczałam, objął mnie i lekko przytulił. Odruchowo przytuliłam się do niego bardziej. Nie planowałam tego, wręcz nie chciałam, ale ni stąd ni zowąd okazało się to silniejsze ode mnie. Tak bardzo brakuje mi męskich dotyku i bliskości! Poczułam, że powoli odwraca ku mnie głowę. I kolejny raz obawę, jak przenika zimnem moje myśli i jak lodowatą dłonią ściska mi serce. Oby tylko nic powiedział, błagałam los w myślach. Oby nie odgadł...!    - Może jednak powiesz mi to, z czym tu przyszłaś - zaczął. - I zaproponujesz to, co najwidoczniej chcesz zaproponować.    Gdy nadal milczałam przytulając się do niego, palcami wolnej dłoni przeczesał delikatnie moje włosy.     - Oj, Aga...       Warszawa, 2. Lutego 2025 
    • @piąteprzezdziesiąte Myślę, że wypowiadanie się w czyimś imieniu jest niestosowne.. Nie interesuje mnie co Ciebie irytowało, co było zrozumiałe, co nie, a co jest teraz. Usuwanie swoich komentarzy to rodzaj manipulacji.. Skup się na literaturze skoro ją wyznajesz. Zachowaj te @piąteprzezdziesiąte dla siebie..
    • @Duch7millenium dzięki za komentarz! Opisane w wierszu "typy" kobiet -  to jednak trochę inna "bajka"... One raczej patrzą daleko przed siebie. No, czasem pod nogi zerkną,  bo wiedzą, że w razie upadku muszą liczyć tylko na siebie. Pozdrawiam!
    • a jednak potrafisz - fajnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      bywa że w głowie nic nie krąży lecz kiedy czytam cudzy wiersz wtedy przychodzą i nie nadążam stukam w klawisze i coś jest :))   wzajemnie - jutro na kilka dni wyjeżdżam - zamarzyły mi się ferie Dużo weny:))  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...