Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

okruchy


Jacek_Suchowicz

Rekomendowane odpowiedzi

Spadają jak manna – nie z nieba,

ze stołu, gdzie kipi obfitość.

Pomogą, gdy wielka potrzeba,

gdy myślisz, że wszystko to nicość.

 

Czy na mnie specjalnie czekały,

gdy taszczę ciężary tej chwili,

w przestrzeni akurat za małej,

bym stanął i mógł się posilić?

 

Choć wokół jedzenia jest dosyć,

aromat sam ślinę przełyka.

Z daleka w zachwycie tkwią oczy,

podchodzę – nic nie tknę – to lipa!

 

Łaknienie natychmiast przechodzi,

ogromny apetyt – nie na to.

Kształcony nie pojmie nic młodzik,

nie pozna się na tym amator.

 

Wraz z wiekiem dość rzadko spadają.

Z tęsknoty aż serce mi pęka.

Dziś spadły, szepnęły w tramwaju

„na ciebie już czeka chleb szczęścia”.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jacek_Suchowicz

Okruchy życia, choć niejadalne

w konglomeracie tworzą historię

przynajmniej takie jest moje zdanie

- każdy mieć może swoją teorię

 

Ja tak to widzę i tak odbieram

choć nieraz obraz jest zamazany

jak wiersz spłodzony dla danej chwili

gdy na kolanie jest napisany.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

wiersz rzeczywiście dla danej chwili

przylazł do głowy spłynął na ekran

gdy Cię zatrzymał to bardzo miłe

aby przekazać sentencji zestaw

 

interpretacja jest owszem owszem

pragmatyzm zieje z tego podejścia

na zakończenie tylko dopowiem

szerokie spektrum ma tu chleb szczęścia

 

pozdrawiam

zostawiam interpretacje czytelnikowi

Pozdrawiam

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy chleb to, mimo wszystko, ten domowy. Czasem może się przejeść (wtedy warto sie chyba przegłodzić), ale przynajmniej skład i procedura wypieku są dobrze znane.

 

Pozdrawiam. FK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okruchy... :)  lubię to słowo, bo ma bardzo pojemne znaczenie, jak w Twoim wierszu.
Stół dosłowny, ale i metafora, a to co na nim - w naszym życiu - rozmowach, decyzjach zależy od nas samych...
Nie zachłystujmy się lipą, nie warto, a okruszki może każdemu szepną, końcowy wers, na koniec drogi, który ładnie domyka całość.

Pozdrawiam.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... może nie po Twojemu, ale próbowałam w tym miejscu.. lub.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis Po 15 minutach było 460 wyświetleń. To nie popularność, raczej błąd techniczny. Najgorsze jest to, że kiedyś okrzyczałam chłopaka, że zawyża sobie liczniki...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Co porabiasz? Ja, co weekend goszczę przyjaciół moich dzieci. Dziś jest chłopiec z sąsiedztwa, 7-latek. Poszliśmy na spacer, znaleźli koło od taczki i przynieśli je do domu, potem budowali pojazd z koła i części łóżeczka... 
    • Napisana węglem  data na szczycie góry, którą wczoraj zdobyłeś.    To Twoja data urodzin, druga nie znana, nie potrafisz jej odczytać.    Objęte tajemnicą fakty które kiedyś się pojawiły, nie widzialne i nie czytelne.   Tłumy ludzi bez twarzy inni bez głów, rozmawiają ze sobą, znam ich głosy.   Ktoś do mnie mówi, inny prowadzi mnie za rękę.   Palcem wskazuje chmurę. Wracajmy na ziemię, chyba to nie możliwe zbyt daleka droga.   Z za chmur przyszliśmy tam też wrócimy. Poczekajmy też na innych, razem łatwiej iść.  
    • Historia kończy się każdego dzisiaj  Nocą gasnącą na końcach powiek. Na wiele z pytań słońce odpowie  Słowami, których nikt jeszcze nie słyszał.    Sny stają się jasne zawsze za późno, Nadzieje znajdują nowe oblicza. Wczorajsze lęki zegar już wykrzyczał, do rąk wciskając torbę podróżną.    Nieważne, na którym staniesz peronie, Kupiony bilet nic nie gwarantuje.  Dopiero po ruchu wagonu poczujesz,  Czy we właściwą ruszyłeś stronę.    W pamięci podróży zawsze tak jest, Że wszystkie mapy funta kłaków warte, Szukając wśród nich najtrafniejszej karty, Na końcu każdej znajdziesz dworzec Kres. 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • jest wspaniała ma swoje prawa nie lubi wojen podatków i zła jest rozśpiewana roztańczona czasem smutna lub zagubiona na krawędziach lubi lawirować kocha wolność oraz wrażenia lubi gdy ktoś ją mądrze wspiera uwielbia piwo co chce ubiera nie patrzy do tyłu widzi co trzeba nauczona kochać uwierzyła w boga taka jest dziś ona i podobnie jak my kiedyś dla innych przyszłością  więc budujmy jej fabryki muzea domy sadźmy duże lasy pielmy ogrody bo gdy dojrzeje zrozumie że ona musi sterować po to by świat dalej dalej był światem a nie zgliszczem czy cmentarzem lub jego wrakiem
    • @Somalija ooo, 1400 wyświetleń w godzinę. gratuluję popularności!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...